Redakcja Polska

Tęsknota. Nieuleczalna choroba emigrantów

29.10.2021 19:45
"U mnie tęsknota emigranta pojawiła się bardzo szybko. Nasiliła się, kiedy osiadłam w Australii, tym bardziej, że wcześniej przez rok podróżowałam po świecie. Nie planowałam emigracji ale zakochałam się w Australijczyku, założyliśmy rodzinę. I mimo że mam szczęśliwe życie, tęsknota za ojczyzną, bliskimi zawsze mi towarzyszy. Dlatego nazwałam ją „nieuleczalną chorobą emigrantów” - wspomina Julia Gospo, blogerka, autorka książek.
Audio
  • Z Julią Gospo, założycielką bloga Julia i Sam, autorką książek, o nieuleczalnej chorobie emigranta, czyli tęsknocie, rozmawiała Małgorzata Frydrych.
Julia Gospo z mężem Samem i synkiem.
Julia Gospo z mężem Samem i synkiem.Foto: arch. prywatne J. Gospo

Julia Gospo przyznaje, że pandemia, zwłaszcza w Australii, gdzie granice zewnętrzne były zamknięte najdłużej, bardzo wyostrzyła uczucie tęsknoty za Polską. „Od dwóch lat nie spotkałam się z bliskimi, podobnie mój mąż, mimo że jego rodzina mieszka w Australii. To jest dla nas bardzo trudne, bowiem pół roku temu urodził się nasz pierwszy syn. To jeszcze bardziej wzmaga tęsknotę za rodziną” - przyznaje Polka.

Gość audycji „Kierunek: Polska” dodaje, że nie ma sprawdzonych sposobów na tęsknotę emigranta. „Mogę jedynie doradzić, czego robić nie wolno, gdy przychodzą słabsze dni. Nie słuchać polskiej muzyki od rana, nie gotować polskich potraw, nie wspominać, bo to najprostsza droga do katastrofy emocjonalnej. Dobrze jest mieć wsparcie w kraju emigracji. Ja mogę liczyć na zrozumienie ze strony mojego męża, zwłaszcza, że jego rodzice mają polskie korzenie. Warto wspólnie rozwijać swoje pasje, znaleźć sobie przyjaciół wśród polskich emigrantów i miejscowych. Bo najgorzej poradzić sobie z tęsknotą w samotności” - podkreśla blogerka.

Z Julią Gospo, założycielką bloga Julia i Sam, autorką książek, o nieuleczalnej chorobie emigranta, czyli tęsknocie, rozmawiała Małgorzata Frydrych.