Redakcja Polska

Najważniejsze wydarzenia tygodnia: 17.12.2021 r.

17.12.2021 17:30
W tym wydaniu: ustalenia szczytu Radu Europejskiej dotyczące potencjalnej rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz ataków hybrydowych Aleksandra Łukaszenki, a także brak porozumienia w sprawie reformy systemu ETS. Wracamy także do wyroku 18. lat więzienia dla Sierhieja Cichanouskiego.
Audio
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Shutterstock/Alexandros Michailidis

PEŁNA JEDNOŚĆ W KWESTII ZAGROŻENIA DLA UKRAINY

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że podczas zakończonego w Brukseli szczytu przywódcy unijni mieli okazję pokazać pełną jedność w kwestii zagrożenia dla Ukrainy. W konkluzjach po szczycie określono, że Unia Europejska w pełni popiera suwerenność i integralność terytorialną tego kraju.

Charles Michel podkreślił, że przywódcy państw unijnych zapowiedzieli, że jakakolwiek agresja wojskowa Rosji przeciw Ukrainie będzie miała poważne konsekwencje: "Mieliśmy okazję pokazać całkowitą jedność Unii Europejskiej. Z jednej strony wyraziliśmy poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Jednocześnie powiedzieliśmy spokojnie, ale stanowczo, że jakakolwiek agresja militarna na Ukrainę będzie miała poważne konsekwencje. W tym względzie, jesteśmy gotowi podjąć kroki skoordynowane z naszymi partnerami i sojusznikami."

W przypadku agresji Rosji na Ukrainę sankcje będą bardzo dotkliwe - powiedział premier Mateusz Morawiecki na zakończenie unijnego szczytu w Brukseli. Ostrzeżenie Unii pod adresem Moskwy wpisano do wniosków ze spotkania, na którym koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą była jednym z ważniejszych tematów.

Sankcje we wnioskach ze szczytu nie zostały jednak wymienione. Unijni przywódcy potępili również białoruski reżim za instrumentalne wykorzystywanie migrantów i wywołany kryzys humanitarny. W konkluzjach ze szczytu w Brukseli napisano, że Unia Europejska z determinacją będzie kontynuowała walkę z atakiem hybrydowym przeprowadzonym przez Białoruś.

Przywódcy podkreślili także konieczność ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej i zapowiedzieli gotowość do wprowadzenia kolejnego pakietu sankcji wobec Białorusi. Jednocześnie wezwali reżim Alaksandra Łukaszenki do natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz do zaprzestania represji wobec obywateli i niezależnych mediów.

BRAK WSPÓLNYCH WNIOSKÓW W SPRAWIE ENERGETYKI

Unijny szczyt zakończył się natomiast bez wspólnych wniosków w sprawie energetyki. Brak porozumienia na posiedzeniu Rady Europejskiej dotyczył kwestii reformy systemu handlu emisjami CO2 oraz zielonego finansowania, czyli tak zwanej unijnej taksonomii. Polska domagała się, by do tego systemu włączono zarówno energetykę jądrową, jak i gazową.

Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że nasz kraj nie mógł zgodzić się na mało ambitne konkluzje. Szef polskiego rządu proponował zmiany w systemie ETS. Jak mówił, obecny mechanizm handlu emisjami "wywrócił się i nie działa". Stąd polska propozycja, by wyłączyć z tego rynku instytucje finansowe.

Nierozstrzygnięta pozostała także kwestia zielonego finansowania i włączenia do unijnej taksonomii gazu i atomu. To również była propozycja Polski oraz kilku innych państw. Premier czeka teraz na nową propozycję Komisji Europejskiej.

"Wrócimy do tej sprawy na kolejnych szczytach” - odparł z kolei szef Rady Europejskiej Charles Michel. Polska zapowiada również ostry sprzeciw wobec planów Komisji, by włączyć do systemu ETS gospodarstwa domowe oraz sektor transportu.

Dodatkowo Polska apeluje do Komisji Europejskiej o natychmiastowe śledztwo w sprawie manipulacji rynkowych Gazpromu. Chodzi o podejrzenia dotyczące celowego ograniczania podaży przez rosyjskiego monopolistę i windowanie cen błękitnego paliwa. Mówiła o tym w Brukseli minister klimatu i środowiska Anna Moskwa podczas unijnego szczytu odnosząc się do raportów unijnych agencji na temat sytuacji na rynku energii.

Minister Anna Moskwa poinformowała, że spotka się w przyszłym tygodniu z komisarz odpowiedzialną za sprawy konkurencji Margrethe Vestager, by rozmawiać na ten temat.

MĄŻ LIDERKI BIAŁORUSKIEJ OPOZYCJI SKAZANY

Białoruski opozycjonista Siarhiej Cichanouski został skazany przez sąd w Homlu na 18 lat więzienia. Jego żona Swiatłana twierdzi, że to publiczna zemsta dyktatora na najgroźniejszych przeciwnikach. "Ale cały świat patrzy. Nie przestaniemy" - napisała Swiatłana Cichanouska na Twitterze.

Jak powiedziała później w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC, wszystkie kraje powinny wywierać presję na Aleksandra Łukaszenkę: "Cały świat powinien wiedzieć, co dzieje się w naszym pięknym kraju. Jak ludzie cierpią z powodu jednego człowieka, który rości sobie prawo do rządzenia krajem. Wywierajcie presję na ten reżim. Niech zrozumieją, że nie ma innego wyjścia z humanitarnej katastrofy i politycznego kryzysu na Białorusi."

Swiatłana Cichanouska dodała, że Białorusini są na pierwszym froncie światowej walki z autorytaryzmem: "Jak demokratyczne kraje mogą pozwolić na to, by jeden dyktator niszczył tę demokrację budowaną przez wiele lat? Kto jest silniejszy? Nie pozwolimy na to, by wygrała dyktatura. To nasza wspólna walka, a Białoruś jest na pierwszym froncie tej walki - pomiędzy demokracją a autorytaryzmem."

Prezydent Andrzej Duda we wpisie na Twitterze "wyraził solidarność ze wszystkimi więźniami politycznymi reżimu Łukaszenki, w tym ze skazanymi w pokazowym procesie Siarhieja Cichanouskiego".

Siarhiej Cichanouski został skazany z paragrafów dotyczących "organizowania masowych zamieszek" oraz "gróźb kierowanych wobec naczelnych organów państwa".

Jak informuje państwowa agencja Biełta, bloger zostanie osadzony w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Razem z nim wyroki skazujące usłyszało pięciu aresztowanych opozycjonistów. Spędzą w więzieniu od 14 do 16 lat.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.