Polskie Radio jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym z Zimowych Igrzysk Olimpijskich Beijing 2022. W Pekinie są nasi sprawozdawcy, których relacji będzie można słuchać na antenach Polskiego Radia, a także w specjalnym serwisie.
XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie >>> pekin2022.polskieradio24.pl
Eileen Gu wywalczyła dwa złote medale w narciarstwie dowolnym w konkurencji halfpipe i big air oraz jeden srebrny w konkurencji slopestyle. Między innymi dzięki niej Chiny uplasują się wysoko w klasyfikacji medalowej. W tej chwili nie będące przecież potęgą w sportach zimowych Chiny są już na czwartej pozycji.
Żeby zrozumieć fenomen popularności Eileen Gu trzeba rozumieć jak myśli i o czym marzy przeciętna chińska rodzina. Chińczycy kochają Eileen Gu, bo ta nie kryje się z tym, że kocha wszystko co chińskie, choć równie dobrze zamiast Chin, mogła wybrać drużynę Stanów Zjednoczonych. W sezonie 2018/2019 walczyła jeszcze w barwach USA. Dopiero od trzech lat reprezentuje Chiny.
Przyszła dwukrotna złota medalistka pekińskich igrzysk olimpijskich przyszła na świat w San Francisco. Niewiele wiadomo o jej rodzinie, choć dokładniej powiedzieć, że wiadomo tyle, co pasuje do opowieści o Eileen Gu jako księżniczce z bajki. Jej matką jest Chinka, ojcem – Amerykanin, choć informacji o jego tożsamości na próżno szukać w internecie. Mama Eileen Gu ukończyła studia MBA na prestiżowym amerykańskim Uniwersytecie Stanforda. Inwestowano zarówno w edukację małej Eileen jak i rozwój jej umiejętności sportowych.
Eileen Gu uosabia wszystko to czym są współczesne Chiny lub czym chcieliby być Chińczycy. Biegle mówi po chińsku, lubi chińskie jedzenie (z którym sfotografowano ją w trakcie zawodów). Jest dumna z "chińskości” i nie waha się tego manifestować. Mogła wybrać American Dream, ale wolała chińskie marzenia, przez co krytykowana jest w USA przez media i internautów. Na jej plus w Chinach zasługuje fakt, że nie kryje się też z krytyką Ameryki. To ciekawa sytuacja, bo Eileen Gu zachowała amerykański paszport (choć posiadanie podwójnego obywatelstwa oficjalnie wyklucza chińskie prawo).
Gu byłaby też gwiazdą w USA, ale w zdecydowanie innej skali. Wybrała Chiny, bo te – to nie tylko ojczyzna jej matki i babki, ale też kraj dający sportowcom i celebrytom (a Eileen już nią jest) o wiele większe możliwości. Jej wpisy w chińskich mediach społecznościowych mają miliony polubień, co w Chinach, dla osób tak popularnych jest normą. Po zdobyciu pierwszego złota jej wpis na Weibo polubiło 2 miliony osób, a prawie 150 000 skomentowało.
Fot: zrzut ekranu za Weibo
Eileen –"Cesarzowa Gwiazda” – tak nazywają ja chińscy internauci. Hasztag #ZłotyMedalEileenGu w tym tygodniu w chińskich mediach społecznościowych był użyty ponad 2,5 MILIARDA razy.
Fot: zrzut ekranu za Weibo
Fot: zrzut ekranu za Weibo
To poziom popularności, na który nie mogłaby się wspiąć w realiach amerykańskich. W Chinach ta popularność przekłada się na wielomilionowe kontrakty sponsorskie. W 2021 roku Eileen Gu była twarzą lub ambasadorką 25 marek. Ta liczba na pewno jest już o wiele wyższa, bo uwodzicielski wzrok Eileen można w Pekinie spotkać na każdym kroku.
Fot: zrzut ekranu za Weibo
Fot: zrzut ekranu za Weibo
Póki co Eileen Gu śni swoje chińskie marzenie, a wraz z nią miliony młodych Chinek, które chcą być jak ona – piękne, bogate, dobrze wykształcone i sławne. Tylko sen o Eileen Gu nie był snem Kopciuszka, tylko jej zamożnej matki, która wiedziała jak poprowadzić karierę córki, wykorzystując do tego wszelkie środki, które dawało życie w USA i chińskie pochodzenie.
Tomasz Sajewicz, Polskie Radio, Pekin
***
03:37 Zderzenie wyobrażeń o pandemii SAJEWICZ_ZA_WIELKIM_MUREM .mp3 SAJEWICZ ZA WIELKIM MUREM: zderzenie wyobrażeń o pandemii
Polskie Radio w stolicy Chin uruchomiło własne studio nadawcze, a reporterzy komentują rywalizację sportowców bezpośrednio ze stanowisk na arenach olimpijskich.
Czytaj także:
