- To jedyny polski festiwal bez przejawów agresji, choć wszyscy chodzą tam "na lekkiej bani" - opowiada Maleńczuk o słynnym Pikniku Country. - Szkoda tylko, że organizatorzy nie starają się o ciekawszych artystów...
Okazuje się, że lider zespołu Psychodancing bywa w Mrągowie od sześciu lat. Drażni go tam kicz, fascynuje - niepodważalne koneserstwo polskich miłośników gatunku. Maleńczuk podkreśla zarazem, że w jego "psychocountry" kiczu nie ma ani śladu. Są za to smakowite aranżacje klasyki gatunku i najwyższej próby przekłady tekstów jego autorstwa.
Country to obciach? Chyba nie do końca, bowiem wśród zaproszonych na sesje nagraniowe gości znaleźli się również Nergal, John Porter i Gienek Loska - wszyscy okazali się być miłośnikami gatunku. Wiele wskazuje na to, że nowy projekt Maleńczuka zyska nie mniejszą popularność niż wcześniejsze, równie zaskakujące potyczki z piosenkami Wysockiego czy Kabaretu Starszych Panów.
Artysta od kilku lat zdaje się dowodzić, że odkrył receptę na komercyjny sukces. - Trzeba mieć fajne okładki płyt - żartuje w "Muzycznej Jedynce", lecz dodaje, że pracuje nad swoją "czarną płytą", skierowaną do fanów dawnej, bezkompromisowej twórczości.
- Mam ochotę powiedzieć paru osobom i Polakom w ogóle, co o nich myślę - zdradza. - Martwię się sytuacją w kraju, która coraz bardziej przypomina tą znaną z Pamiętników Paska...
Więcej w nagraniu audycji.
Kup płytę Macieja Maleńczuka w sklepie internetowym Polskiego Radia
mm