Raport Białoruś

Zagrali "Solidarni z Białorusią". "W Mińsku taki koncert byłby niemożliwy"

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2015 06:20
Podczas dziewiątego już koncertu "Solidarni z Białorusią" na scenie pojawili się byli białoruscy więźniowie polityczni, w tym Mikoła Statkiewicz. Grodzieński zespół ”Dzieciuki” śpiewał o historii, która na Białorusi jest zakazana z przyczyn politycznych. Ukraińska grupa Woli Widoplasowa wykonała po białorusku utwór "Kraina marzeń” i wspominała o Białorusinach, którzy walczą po stronie Ukrainy z Rosją.
Ukraiński zespół Wopli Widoplasowa na koncercie Solidarni z Białorusią
Ukraiński zespół Wopli Widoplasowa na koncercie "Solidarni z Białorusią"Foto: PolskieRadio.pl

W Warszawie 2 października odbył się namiotowy koncert ”Solidarni z Białorusią”. Wystąpiły gwiazdy polskiej, ukraińskiej i białoruskiej sceny muzycznej, m.in. zespół "Wopli Widoplasowa", Ania Rusowicz, "Enej", "Hańba". Z Grodna przyjechał zespół punkowo-folkowy "Dzieciuki", który w swojej twórczości wiele miejsca poświęca historii ofiar komunizmu, de facto zakazanej na Białorusi. Jeden z jego ostatnich utworów jest poświęcony pamięci ofiar zamordowanych przez NKWD w Kuropatach, podczas gdy w państwie Aleksandra Łukaszenki temat represji komunistycznych jest traktowany jako tabu. Białoruś reprezentował również zespół "Szuma" i, jako support, "Amplituda Smiałosti", projekt Piotra Klujewa

Publiczność pozdrowili ze sceny m.in. byli więźniowie polityczni Mikola Statkiewicz i Żmicier Daszkiewicz, były opozycjonista z czasów PRL Henryk Wujec, białoruski działacz Franciszak Wiaczorka, ukraińska aktywistka Natalia Panczenko. Henryk Wujec przypominał Białorusinom o tym jak ważna jest jedność całego narodu i przestrzegał, by nie dali się podzielić, bo reżim z pewnością będzie chciał do tego doprowadzić. Białoruscy działacze dziękowali wszystkim za wsparcie i starania na rzecz uwolnienia ich z więzień.

Na zdjęciu: Mikoła Statkiewicz (P), Maryna Adamowicz, Nasta Daszkiewicz, Źmicier Daszkiewicz PolskieRadio.pl.

Ukraińska grupa Wopli Widoplasowa zaśpiewała piosenkę w języku białoruskim: ”Kraina mroj”, co wywołało entuzjazm obecnych na sali Białorusinów.

"Zmiany na Białorusi mogą nastąpić bardzo szybko"

Na koncert w ogrzewanym namiocie przyszło co najmniej kilkaset osób, byli Polacy, Ukraińcy, powiewała flaga Tatarów krymskich. Wśród Białorusinów byli i tacy, którzy specjalnie przyjechali do Polski na ten koncert.

Były więzień polityczny Źmicier Daszkiewicz, lider Młodego Frontu, powiedział portalowi PolskieRadio.pl, że dla tych, którzy prowadzą na Białorusi walkę o przemiany i wolność, ważna jest świadomość wsparcia w demokratycznych krajach. - Świadczy o tym, że cywilizowany świat uznaje i popiera prawo białoruskiego narodu do wolności, do sprawiedliwości – mówił białoruski opozycjonista.

Działaczka Nasta Daszkiewicz, która po wyborach 2010 roku trafiła do aresztu śledczego, podkreśliła, że koncert przypomina o uniwersalnych wartościach, takich jak wolność, demokracja, których Białorusini wciąż nie mają w swoim państwie. - Na Białorusi taka aktywność nie jest możliwa. Białorusini oglądają koncert w Internecie, choć chcieliby, żeby odbył się w Mińsku - mówiła. Dodała, że wielu Białorusinów przyjeżdża na tę imprezę, "by się zainspirować, natchnąć wolnością".

Źmicier Barodka, działacz opozycyjny, który po wyborach 2010 roku musiał uciec z Białorusi do Polski, również podkreślał w rozmowie z portalem Polskiego Radia, że nie wyobraża sobie takiego wydarzenia w swoim rodzinnym kraju. - Bardzo się cieszę z tego, że Polacy pamiętają o problemach Białorusi, podczas gdy wszyscy mówią już tylko o Państwie Islamskim, Syrii, Ukrainie. Trzeba pamiętać, że Białorusini żyją 200 km od Warszawy i toczy się tam walka z dyktaturą. Tego rodzaju koncert pomaga przyciągnąć uwagę do wydarzeń na Białorusi. Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy co roku dbają o to, by go zorganizować – powiedział Źmicier Barodka.

Pytany, co jeszcze w jego ocenie można zrobić dla Białorusinów, odpowiada, że tygodniami można by o tym mówić, ale najważniejsza jest solidarność. Marzy o tym, że kiedyś takie koncerty będą i w Mińsku. – Takie zmiany przychodzą niespodziewane. Może to będzie i rok, może dwa? Kto spodziewał się Euromajdanu – powiedział Źmicier.

Paweł Bieławus, kierujący organizacją Art Siadziba, promującą białoruską kulturę, dodał, że to możliwość występu dla tych białoruskich artystów, którzy mają problemy z koncertowaniem u siebie w kraju. Dodał, że to prezentacja wartościowej białoruskiej kultury, a Bialorusini bardzo potrzebują teraz podkreślenia swojej tożsamości.

**

Organizatorem imprezy była Inicjatywa Wolna Białoruś. Koncert transmitowało na żywo białoruskojęzyczne Radio Racja. Fragmenty pokaże 9 października wieczorem telewizja Biełsat.

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

[Dzieciuki]

[Wopli Widoplasowa: Wesna]

[Wopli Widoplasowa: Połonyna]

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak