Tragiczne losy Polki, czołowej rosyjskiej poetki

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2012 23:00
Warszawianka Natalia Astafiewa, urodzona jako Natalia Czeszejko-Sochacka świętuje właśnie swoje 90. urodziny. Udziałem jej było nie tylko, długie, ale i pełne cierpienia życie, jak w soczewce skupiające dramat stosunków polsko-radzieckich.
Audio
Tragiczne losy Polki, czołowej rosyjskiej poetki
Foto: Glow Images/East News

Rodzina wyemigrowała do ZSRR w 1931 roku, krótko ciesząc się tam uprzywilejowana pozycją, jako że ojciec był członkiem Kominternu. Po aresztowaniu w 1933 popełnia samobójstwo wyskakując z okna więzienia na Łubiance. Był jednym z czterech braci, żaden z nich nie zmarł naturalną śmiercią. Dwóch ginie na Łubiance, jeden jako polski żołnierz umiera podczas wojny polsko-bolszewickiej, czwartego zamordowano w Charkowie. Matka uwięziona bez sądu zostaje zesłana do Łagru, gdzie spędza blisko 10 lat, tam towarzyszy jej Natalia Astafiewa wraz z młodszym bratem. Jej pierwsze małżeństwo jest nieszczęśliwe. Mąż umiera... w łagrze...

O stosunkach polsko-rosyjskich słuchaj w serwisie Radia Wolności >>>

Tragiczne losy silnie odbijają się silnie w poezji - podkreśla Zbigniew Dmitroca, poeta, pisarza i tłumacza, gość "Notatnika Dwójki". Natalia Astafiewa dużo pisze o tragediach rodzinnych, o rodzicach. Ale nie stroni od pisania o filozofii, miłości, przyrodzie, przyjaźni. W połowie lat 50. debiutuje jako poetka rosyjska, 10 lat później zaczyna pisać po polsku, choć jak sama przyznaje musiała się tego języka uczyć od nowa, wracając do niego po 30 latach. Debiutuje nie tylko jako autorka polskich wierszy, ale także jako tłumaczka polskiej literatury. 

Do wysłuchania audycji zapraszają Maciej Kubera i Witold Malesa

Czytaj także

Cage bez anarchii słowa

Ostatnia aktualizacja: 06.09.2012 15:00
- W swoich krótkich fragmentach poetyckich zaprzecza temu, co o nim się powszechnie mówi: losowemu podejściu do słowa - opowiadał w Dwójce o twórczości Cage'a Pior Sommer.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Władze Wenecji przepraszają tomikiem Szymborskiej

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2012 09:48
Straż miejska skonfiskowała Antonio Melisowi tomiki z jego poezją, które rozdawał on bezpłatnie przechodniom na jednym z placów. W ramach zadośćuczynienia władze postanowiły wręczyć mu zbiór "Przemówienie w biurze znalezionych rzeczy".
rozwiń zwiń