Julia Hartwig: pisaliśmy bolesne listy o trudnej rzeczywistości

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2013 12:05
Właśnie ukazały się trzy obszerne tomy listów, które Julia Hartwig i jej mąż, Artur Międzyrzecki, pisali do Anny i Jerzego Turowiczów, Katarzyny i Zbigniewa Herbertów oraz Czesława Miłosza. O tych listach poetka opowiada na antenie Dwójki.
Audio
  • O niedawno wydanej korespondencji Julii Hartwig i Artura Międzyrzeckiego z Anną i Jerzym Turowiczami, ze Zbigniewem Herbertem oraz z Czesławem Miłoszem rozmawiają Joanna Szwedowska i Julia Hartwig.
Julia Hartwig podczas spotkania z okazji wydania tomu listów wymienianych między nią, jej mężem Arturem Międzyrzeckim a Czesławem Miłoszem. Dom Literatury,  Warszawa, 17.01.2013.
Julia Hartwig podczas spotkania z okazji wydania tomu listów wymienianych między nią, jej mężem Arturem Międzyrzeckim a Czesławem Miłoszem. Dom Literatury, Warszawa, 17.01.2013. Foto: PAP/Andrzej Rybczyński

 – Mój udział w korespondencji z Miłoszem był nieznaczny, częściej pisał do niego Artur; na samym końcu książki znaleźć można ze trzy moje listy – wyznaje poetka.  Zaprzecza jednak, jakoby kiedykolwiek czuła się z tego powodu odsuwana na boczny tor. – Czesław kierował przecież treść swoich listów do nas obydwojga, a Artur otrzymywał od niego odpowiedzi w sprawach, które wówczas były bardzo ważne – opowiada Julia Hartwig.

Poetka przyznaje, że choć Czesław Miłosz miał opinię osoby nieprzystępnej i że istotnie, miał mało przyjaciół to z jego listów promieniowało jednak ciepło. - On rzeczywiście nie odczuwał silnej potrzeby kontaktów z drugim człowiekiem – w przeciwieństwie do mojego męża. Artur lubił ludzi, interesował się nimi i… nienawidził samotności – wspomina gość "Rozmów po zmroku”.

W tomie poświęconym korespondencji Julii Hartwig i Artura Międzyrzeckiego z Anną i Jerzym Turowiczami znajduje się znacznie więcej listów samej poetki. Jej mąż pisał do nich rzadziej i krócej.  –  Co prawda, oboje byliśmy z nimi zaprzyjaźnieni, ale moja znajomość z Jerzym zaczęła się znacznie wcześniej – wyjaśnia Julia Hartwig i dodaje, że przyjaźń między nią, a Jerzym Turowiczem rozkwitała powoli. – Wśród opublikowanych listów są i takie, w których jeszcze nie zwracamy się do siebie nawzajem po imieniu – wyjawia.

 – Zbigniewa Herberta znaliśmy jeszcze z jego lat młodzieńczych. Nieustannie krążył między Warszawą a Gdańskiem, bo tam mieszkała jego matka. Nigdy nie wiedzieliśmy, w jaki sposób można się z nim porozumieć – nie miał telefonu – mówi Julia Hartwig. Poetka zdradza też, że istnieją jeszcze listy, które oboje z mężem pisali, między innymi, do Jarosława Iwaszkiewicza. Jak wyjaśnia, obecnie są złożone w Muzeum Literatury.

Z Julią Hartwig rozmawiała Joanna Szwedowska. Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.

Czytaj także

Julia Hartwig: Paryż widzę oczami Apollinaire’a

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2015 20:00
Znakomita poetka wspominała w Dwójce francuskiego surrealistę – jego Paryż, miłości (nie tylko do słynnej "pięknej rudowłosej") i przekraczającą ramy wyobraźni poezję.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Artur Międzyrzecki – życie bez pustych godzin

Ostatnia aktualizacja: 06.11.2012 12:20
– Wszystko u niego było wolnym wyborem tego, co dać może kultura. Skupiony był na tym, by chronić jej wartości – wspominała męża Julia Hartwig. Minęła 90. rocznica urodzin cenionego poety, tłumacza, działacza społecznego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Hartwig: Miłosz potrafił nas zawsze pocieszyć

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2013 09:00
- W Ameryce byliśmy przybyszami, Czesław w listach pomagał nam się wdrożyć w to nowe życie - mówiła poetka, która w Dwójce opowiadała o książce "Korespondencja", zawierającej listy wymieniane między nią, Arturem Międzyrzeckim i Czesławem Miłoszem.
rozwiń zwiń