Wirus ebola. Czy jest się czego bać?

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2014 23:00
- Poza Afryką nie ma mowy o epidemii. I właśnie na Czarnym Kontynencie powinny się skupić działania międzynarodowe - mówił w "Pulsie świata" dziennikarz Roman Imielski.
Audio
  • Wirus Ebola. Czy jest się czego bać? (Puls świata/Dwójka)
Mikroskopowy obraz wirusa Ebola
Mikroskopowy obraz wirusa EbolaFoto: CDC/Wikimedia Commons CC

- My lubimy się bać. Pamiętam początki epidemii AIDS. Wtedy również pojawiały się podobne apokaliptyczne przekazy - wspominał gość Grzegorza Ślubowskiego. - Warto sobie uświadomić, że nawet dziś więcej osób umiera na AIDS czy na malarię niż na ebolę, od której bardziej zaraźliwa jest zwykła grypa - uspokajał. Prowadzący audycję przypomniał z kolei histeryczne reakcje mediów na SARS oraz świńską i ptasią grypę.

- Natomiast z prawdziwą tragedią mamy do czynienia w Afryce. W Sierra Leone, Gwinei i Liberii naprawdę umierają tysiące ludzi, a słabe gospodarki tych krajów są w stanie rozkładu. Te problemy mogą się rozprzestrzeniać wraz z epidemią - mówił dalej Roman Imielski. - Amerykanie wysłali już siły medycznie i wojskowe. W ich ślady powinna pójść Unia Europejska, a przede wszystkim Organizacja Narodów Zjednoczonych - dodał.

Zachęcamy do wysłuchania nagrania audycji "Puls świata".

mm/jp

Czytaj także

Ekspert ostrzega: dla wirusa eboli nie istnieją granice

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2014 12:31
Według najnowszego bilansu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ebola spowodowała do tej pory śmierć 4555 ludzi na 9216 przypadków zachorowań zarejestrowanych w siedmiu krajach. Jak się przed nią bronić? O to pytaliśmy naszego eksperta w "Czterech porach roku".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Epidemia eboli. "Klucz do naszego bezpieczeństwa leży w Afryce"

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2014 16:05
- Trzeba zatrzymać lawinowy postęp epidemii eboli, ale do tego potrzeba jest wiele inicjatyw - mówił w radiowej Jedynce profesor Mirosław Wysocki z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
rozwiń zwiń