Bezprawie w Esprito Santo. "Brazylia szokuje przemocą"

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2017 19:11
W stolicy stanu Esprito Santo regularnie dochodzi do strzelanin na ulicach, plądrowania sklepów. To są sceny jak z filmów apokaliptycznych - mówił w Dwójce Barłomiej Rabij z portalu Radio Brazylia.
Audio
  • Barłomiej Rabij o sytuacji w brazylijskim stanie Espirito Santo (Puls świata/Dwójka)
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne)Foto: Shutterstock/wk1003mike

W stanie Esprito Santo od soboty zginęło ponad 80 osób. Przyczyną nagłej fali przemocy jest strajk policjantów domagających się podwyżek pensji. To wystarczyło, by miasto przejęli bandyci. - W cywilizowanym świecie czegoś podobnego nie widziałem. Ludzie stoją na balkonach i komórkami robią transmisję z ulicznych egzekucji - opowiadał Bartłomiej Rabij.

Gość audycji "Puls świata" dodawał, że już 6 lutego lokalny Trybunał Stanu ogłosił, że strajk policjantów jest nielegalny i każdy jego uczestnik zostanie ukarany bardzo wysoką karą finansową. To jednak nie poskutkowało. W tej chwili nad sytuacją stara się zapanować wojsko, które słynie z niezwykłej brutalności. 

Barłomiej Rabij mówił o coraz większych problemach Brazylii toczonej przez gigantyczną korupcję i przemoc. - Generalnie to, co się dzieje w Brazylii, to bagno. Cała klasa polityczna jest zdeprawowana. Ci Brazyliczycy, którzy mają pieniądze, reagują w ten sposób, że izolują  się od reszty społeczeństwa przy pomocy murów i firm ochroniarskich.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadziła: Agata Kasprolewicz

Goście: Bartłomiej Rabij z portalu Radio Brazylia

Data emisji: 8.02.2017

Godzina emisji: 17.45

bch/jp

Czytaj także

Brexit. Co myślą o nim zwykli Brytyjczycy?

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2016 18:00
23 czerwca odbędzie się w Wielkiej Brytanii referendum w sprawie wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej. Przyjrzeliśmy się mu z perspektywy londyńskiej ulicy.
rozwiń zwiń