Piotr Metz: folk jest z reguły nudny

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2014 06:00
Co nie znaczy, że nie można o nim ciekawie rozmawiać! Co udowodnili w Dwójce Daniel Wyszogrodzki, Piotr Metz i Korneliusz Pacuda, którzy wychodząc od nowego filmu braci Coen "Co jest grane, Davis?" przywołali wiele interesujących anegdot na temat amerykańskiego ruchu folkowego.
Audio
  • Wokół amerykańskiego folku - dyskusja z udziałem Daniela Wyszogrodzkiego, Piotra Metza i Korneliusza Pacudy (Sezon na Dwójkę)
kadr z filmu Co jest grane, Davis?
kadr z filmu "Co jest grane, Davis?"Foto: materiały promocyjne

Film braci Coen przenosi widzów w początki lat 60., kiedy to w Ameryce wybuchła moda na muzykę folkową. Tytułowy bohater Llewyn Davis jest młodym piosenkarzem, który próbuje zwrócić na siebie uwagę występami w nowojorskich knajpkach. W filmie obserwujemy tydzień z jego życia, chłonąc przy okazji nastrój miejsc legendarnych dla fanów tradycyjnej muzyki amerykańskich pionierów. Zdaniem Piotra Metza film "Co jest grane, Davis?" jest znakomitą syntezą środowiska folkowego.

- To uroczy szkic na ten temat - oceniał dziennikarz. - Podobało mi się w tym obrazie odmitologizowanie figury folkowego songwritera w jego codziennym życiu. Coenowie pokazują, że on nie żyje w kosmosie jakichś ideałów. On się na trzy minuty zmienia na scenie, kiedy śpiewa piosenkę, ale potem znowu jest kompletnym nieudacznikiem, człowiekiem z problemami.

Akcja filmu rozgrywa się w legendarnej dzielnicy nowojorskiej Greenwich Village, kolebce ruchu "folk generation". Jednym z jego ojców chrzestnych był muzyk Pete Seeger, który spopularyzował wiele tradycyjnych amerykańskich utworów. - Powiedziano o nim parę fajnych rzeczy, że jest kamertonem Ameryki, bo nastroił Amerykanów, nauczył ich śpiewać - opowiadał w Dwójce dziennikarz muzyczny Daniel Wyszogrodzki. - Arlo Guthrie żartował nawet, że Pete śpiewa wszystko trzy razy: przed wszystkimi, z wszystkimi i po wszystkich, bo on podrzucał tekst publiczności, przy okazji dzieląc ją na głosy i tworząc z niej jeden wielki chór.

O koncertowej charyzmie Pete Seegera miała okazję przekonać się również polska publiczność. Artysta został bowem zaproszony do naszego kraju w czasach PRL-u. Zaproszenie to było związane z poglądami piosenkarza. - On był bardzo zaangażowany w ruch komunistyczny w Ameryce. Był też niestety wielkim miłośnikiem Stalina. Dopiero w latach 80., kiedy wziął udział w nowojorskim koncercie na rzecz Solidarności, po ogłoszeniu stanu wojennego, przyznał, że trochę się mylił - opowiadał dziennikarz muzyczny Korneliusz Pacuda.

Więcej o czasach rozwoju i zmierzchu amerykańskiej sceny folkowej oraz jej reprezentantach takich jak Bob Dylan, Dave Van Ronk, czy Leonard Coehn - w nagraniu audycji z udziałem Daniela Wyszogrodzkiego, Piotra Metza i Korneliusza Pacudy. Spotkanie poprowadziła Marta Strzelecka.

bch/jp

Zobacz więcej na temat: country folk
Czytaj także

William S. Burroughs: prorok epoki informacji

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2014 08:00
Dziś mija 100. rocznica urodzin wielkiego ekscentryka wśród artystów, człowieka uważanego za jednego z ojców założycieli współczesnej popkultury. Przypominamy audycję, w której dyskutowaliśmy o rozległym wpływie William S. Burroughsa na współczesną myśl i kulturę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zmarł Pete Seeger, amerykański muzyk folkowy i pionier protest songu

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2014 13:12
Muzyk zmarł w poniedziałek w wieku 94 lat w nowojorskim szpitalu. W chwili śmierci była przy nim rodzina.
rozwiń zwiń