Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2021 10:00
Oto przewodnik po krainie położonej tuż za miedzą, na ukraińskim brzegu Bugu, żyjącej własnym życiem i poszukującej, trochę po omacku, nowej tożsamości.
Audio
  • Natalia Bryżko-Zapór o reportażach "Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu" (Dwójka/Poranek Dwójki)
Drohowyże w województwie stanisławowskim, zwózka siana wołami. Chłopiec prowadzący woły zaprzęgnięte do wozu, 1938 rok.
Drohowyże w województwie stanisławowskim, zwózka siana wołami. Chłopiec prowadzący woły zaprzęgnięte do wozu, 1938 rok.Foto: Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Wyjazdy zarobkowe na Zachód – legalne i nielegalne – to codzienność mieszkańców Wołynia. Z ich punktu widzenia wymarzonym Zachodem jest Polska, tymczasem Polacy mają z Wołyniem przede wszystkim ponure skojarzenia. A przecież od tragicznych wydarzeń minęło już ponad siedemdziesiąt lat, narodziły się kolejne pokolenia i – mówiąc najzupełniej banalnie – życie toczy się dalej. Życie, o którym wiemy zdecydowanie za mało.

Przybliżyć to postanowiła Natalia Bryżko-Zapór, która w książce „Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu" prowadzi nas przez Wołyń dzisiejszy i przeszły. Wołyń arian i współczesnych protestantów, Wołyń przemytników papierosów i emigrantów, Wołyń żyjący w cieniu Donbasu i krwawej historii, Wołyń urzekających krajobrazów i lasów zdewastowanych przez rabusiów bursztynu, Wołyń Ukraińców, Żydów i Polaków. Wreszcie Wołyń przedwiecznych bogów, boginek i upiorów. O zbiorze reportaży „Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu" rozmawialiśmy przedpremierowo z autorką.

Gdy dziennikarka zaczynała zbierać materiały do swoich reportaży w latach 2013-2014, mieszkańcy Ukrainy żyli jeszcze wojną w Donbasie, przez kilka następnych lat obserwowała, jak fascynacja tym tematem zanika w oczach. Wojna odcisnęła jednak swoje piętno na Ukrainie, m.in. pogłębiając kryzys gospodarczy. Migracja zarobkowa (zwłaszcza zachodniej części Ukrainy) musiała stać się jednym z tematów reportaży Bryżko-Zapór.

Autorka skupiła się na opisaniu tzw. Małego Wołynia (historycznie obszar ten jest większy). Choć – co podkreślali liczni rozmówcy dziennikarki – świadomość własnej historii czy kulturowych zmian jest słaba (bo choćby wyparta przez politykę Związku Radzieckiego), pograniczność jest silnie wpisana w historię regionu i mentalność jego mieszkańców. Została też wyakcentowana w książce.

- Wołyń był przeorany przez wojny i kataklizmy – zauważyła reporterka. – Zwłaszcza ta część (Mały Wołyń właśnie) trafiała z państwa do państwa. A ludzie zostawali.

Tożsamość mieszkańców targanego wichrami losu Wołynia kształtowała się pod naporem tych zmian. Widać to zarówno w mentalności mieszkańców, jak w samym krajobrazie.

- Gołym okiem widać pozostałości kultury z czasów Rzeczypospolitej, okresu Związku Radzieckiego, nawet Rosji Carskiej. Nieliczne pamiątki po, ważnej dla Wołynia, kulturze żydowskiej. To wszystko nakłada się na siebie! – mówiła Bryżko-Zapór.

Dawny Wołyń był obszarem różnorodnym etnicznie i religijnie. Jednak próżno by się dopatrywać pozostałości tej wielokulturowości. W tym momencie jest to jeden z najbardziej monoetnicznych obszarów w Ukrainie.

Dawny Wołyń był obszarem różnorodnym etnicznie i religijnie. Jednak próżno by się dopatrywać pozostałości tej wielokulturowości. W tym momencie jest to jeden z najbardziej monoetnicznych obszarów w Ukrainie. Nie brakuje jednak podziałów religijnych (autorka trafiła akurat na czas wyodrębnienia się Cerkwi Ukraińskiej spod patriarchatu rosyjskiego, pojawiają się także mocne ogniska wiary protestanckiej), niekiedy dzielących wioskę, i im także poświęca miejsce w swojej książce Natalia Bryżko-Zapór.

W co jeszcze wierzą mieszkańcy dzisiejszego Wołynia? Na pewno w paramedycynę, „magiczne zabiegi”, zaklęcia.

- Do szeptunek, znachorów chodzą wszyscy. Czy to mieszkanka niewielkiej wsi, czy profesor Uniwersytetu Wołyńskiego – wspomniała reporterka. – Mimo że zawirowania historyczne przytłumiły w mieszkańcach świadomość własnych korzeni, w podświadomości zostały jeszcze te przedchrześcijańskie wierzenia. Natomiast mniej mistyczny powód wiary w szeptunki wynika z bardzo słabej opieki zdrowotnej. – Konstatowała Bryżko-Zapór.

Zbiór reportaży z Wołynia pt. „Pogranicze wszystkiego. Podróże po Wołyniu" ukaże się nakładem wydawnictwa Czarne już 3 lutego br.

Do tego w audycji:

  • Małgorzata Chrobak z Wydawnictwa Narodowego Centrum Kultury opowiedziała o serii wydawniczej NCK "Myśl o kulturze", w której ukazało się polskie tłumaczenie “Myth and Meaning. Five talks for radio" ("Mit i znaczenie") Claude'a Lévi-Straussa 
    Posłuchaj
    06:37 [ PR2] PR2 (mp3) 16 styczeń 2021 08-08-06 Poranek Dwójki.mp3 O polskich tłumaczeniach esejów "Mit i Znaczenie" Claude'a Lévi-Straussa w ramach serii “Myśl o kulturze” mówiła Małgorzata Chrobak, kierownik Wydawnictwa NCK (Dwójka/Poranek Dwójki)
     
  • Muzyczna ambasadorka Beskidu Żywieckiego, Brygida Sordyl, opowiadała o propagowaniu kultury swojego regionu w czasie pandemii
    Posłuchaj
    09:53 [ PR2] PR2 (mp3) 16 styczeń 2021 08-36-27 Poranek Dwójki.mp3 Brygida Sordyl o przybliżaniu kultury Beskidu Żywieckiego najmłodszym (Dwójka./Poranek Dwójki)
      
  • w związku ze zbliżającym się Świętem Jordanu sprawdziliśmy z Dorotą Sokołowską, jak przygotowania do niego przebiegają na Podlasiu 
    Posłuchaj
    06:13 [ PR2] PR2 (mp3) 16 styczeń 2021 09-14-29 Poranek Dwójki.mp3 Przygotowania do Święta Jordanu 19.01 na Podlasiu (Dwójka/Poranek Dwójki)

Usłyszeliśmy także kolejne odcinki stałych cyklów: "Historii polskiego folku" Wojciecha Ossowskiego i "Pierwszych Kroków" z Piotrem Zgorzelskim.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadził: Piotr Kędziorek

Gość: Natalia Bryżko-Zapór (dziennikarka, dyplomatka) 

Data emisji: 16.01.2021

Godzina emisji: 9.25