O historii Nagrody im. Oskara Kolberga Aleksandra Stec rozmawiała z Aliną Święs (Narodowy Instytut Muzyki i Tańca) oraz Dorotą Ząbkowską (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego) w folkowym Poranku Dwójki, na kilka dni przed uroczystą Galą Rozdana Nagród pod patronatem polskiego etnografa.
19:04 _PR2 (mp3) 2025_07_05-09-30-50.mp3 Alina Święś i Dorota Ząbkowska o Nagrodzie im. O. Kolberga (Dwójka/Poranek Dwojki)
Oskar Kolberg, prawdopodobnie czuł jak ulotny może być folklor, skoro podjął decyzję o poświęceniu się jego dokumentacji. Podczas studiów muzycznych zainteresował się szczególnie muzyką tradycyjną. Być może jego inspirację potęgował też kontakt z romantycznym kompozytorem – Fryderykiem Chopinem – z którym Kolberg się znał (ich rodziny mieszkały po sąsiedzku).
Sto lat po tytanicznej pracy Oskara Kolberga (przypomnijmy – badacz nie zbierał folkloru w pojedynkę, pomagali mu miejscowi aktywiści), w 1974 roku, zrodziła się idea uhonorowania kontynuatorów ludowych tradycji – została ustanowiona Nagroda imienia Oskara Kolberga. Jej twórcami byli redaktorzy miesięcznika „Barwy”:
- Początkowo inicjatorem tej nagrody był miesięcznik „Barwy”, który działał w Płocku i tam dwóch redaktorów zainicjowało tę nagrodę. Odbywało się to w ramach ogólnopolskiego przeglądu dorobku twórców i popularyzatorów kultury ludowej – mówiła Dorota Ząbkowska z MKiDN – I przez wiele lat przegląd ten był w znaczącym stopniu finansowany ze środków Ministra, ale współorganizatorami byli również fundacja Cepelia, Mazowieckie Towarzystwo Kultury…
Pieczę nad Nagrodą trzymało także Muzeum Wsi Radomskiej oraz Redakcja Kultury Ludowej przy Programie 2 Polskiego Radia (obecnie – Radiowe Centrum Kultury Ludowej). Dopiero w 2009 roku nagroda stała się w całości dziełem i finansowym zobowiązaniem Ministerstwa Kultury.
Od czasów pandemii (2020 r.) Narodowy Instytut Muzyki i Tańca wyrusza ku laureatom, by „w terenie” zebrać ich opowieści i nagrania.
- W tym roku mieliśmy dobra pogodę, piękne warunki plenerowe… staramy się nagrywać laureatów w plenerze – tłumaczyła Alina Święs, wspominając spotkania ze śpiewaczką Janiną Pydo (l. 95), w jej „błękitnym domku jak z bajki” czy z Henrykiem Cyfusem, którego ekipa NIMiT nagrała prawdopodobnie jako ostatnia. Te opowieści wskazują na głęboki, osobisty wymiar działań wokół Nagrody im. Kolberga.
Kulminacją 50-lecia obchodów wręczenia Nagrody im. Oskara Kolberga będzie oczywiście gala wręczenia tych laurów. Odbędzie się 9 lipca na Zamku Królewskim. Jednak – jako że mamy do czynienia z nie lada jubileuszem – pojawią się i wydarzenia towarzyszące. W przeddzień gali Krakowskie Przedmieście ozdobią dwie plenerowe wystawy. O historii Nagrody, w tym o kuluarach spotkań jurorów, dowiemy się na wystawie przed Kordegardą (8-28 lipca). Obok archiwalnych protokołów i cytatów laureatów zobaczymy także wytwory rąk laureatów nagrody, choćby filigranowe koronki działa Beaty Legierskiej czy malarstwo zalipiańskie Marii Chlastawy.
Koncert z okazji 50-lecia Nagrody im. Oskar Kolberga
Koncert Laureatów Nagrody im. Oskara Kolberga „Za zasługi dla kultury ludowej”
Nie sposób pominąć jubileuszowego koncertu! Wydarzenie współtworzone jest przez NIMiT I Polskie Radio. Pojawi się także dwupłytowy album–antologia stanowiąca muzyczną panoramę dorobku wybitnych artystów ludowych nagrodzonych na przestrzeni pięćdziesięciu lat. Znalazły się na nim archiwalne nagrania kapel, solistów i zespołów regionalnych – reprezentujących różne regiony Polski, także te związane z powojennymi przesiedleniami – dobrane pod kątem wierności tradycji i znaczenia dla lokalnych społeczności. W ten sposób jubileusz 50-lecia staje się symbolicznym pomostem między pokoleniami, gdzie dźwięk, obraz i słowo splatają się w żywe opowieści o polskim dziedzictwie.
07:40 _PR2 (mp3) 2025_07_05-08-31-40.mp3 O koncercie Jubileuszowym z okazji 50-lecia Nagrody Kolberga (Dwójka/Poranek Dwójki)
Scenę otworzy wyjątkowy projekt Jacka Hałasa i Dariusza Błaszczyka pod tytułem „Ombu”. Jak wyjaśnia sam Hałas:
- Tytuł „ombu” nawiązuje do ogromnego argentyńskiego drzewa, które, choć delikatne, potrafi przetrwać pożar czy suszę, a trujące soki chronią je przed szkodnikami. To bylina pusta w środku, a jednocześnie silna – podobnie jak tradycja zaklęta w opowieściach.
Inspiracją do stworzenia performance’u stała się postać Floriana Czarnyszewicza – pisarza kresowego, który, po migracji do Argentyny, utrwalił „różnorodne obrzędy, zwyczaje i rytuały zniszczonej Atlantydy”. Nawiązywał często do postaci wędrownego opowiadacza-aoidy, co uwiodło twórców performance’u.
Tradycja żywa w barwnym spektrum
Scena w Studiu Lutosławskiego rozbrzmiewać będzie dźwiękami zarówno znanych, jak i mniej znanych form ludowych. Usłyszymy rodzinną kapelę Kurasie z Lubziny, której muzycy pielęgnują śpiewane melodie z regionu, a także beskidzki zespół Ochodzita, który prezentuje autentyczne melodie Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Z kolei Remigiusz Mazur‑Hanaj wraz z warszawski Domem Tańca przeniesie słuchaczy w atmosferę wiejskich potańcówek. Wzorem ciągłości tradycji jest niewątpliwie Bukówiec Górny. Według Zofii Dragan, kierowniczki zespołu regionalnego, ostatnie miejsce w całym regionie leszczyńskim, gdzie przetrwały tradycje dudziarskie.
- Tu muzyka i tańce pozostają żywe, przekazywane z pokolenia na pokolenie, bo ludzie widzą w tym wartość samą w sobie.
Dudziarska misja kapeli Manugi
Nie zabraknie prawdziwej „dźwiękowej architektury” – wystąpi Kapela Dudziarska Manugi (wespół z zespołem regionalnym im. Anny Markiewicz i kapelą Nowe Lotko). Jak mówi Patryk Schulz z Manug:
- Bukówiec to hermetyczna wieś, w której tradycje dudziarskie zakorzeniły się głęboko. Staramy się przenosić je z pokolenia na pokolenie, bo choć wielu miłośników traktuje grę na dudach jak hobby, my czujemy to jako misję.
Kiedy i gdzie?
Koncert jubileuszowy odbędzie się już w środę 9 lipca o godzinie 19:00 w Studiu Koncertowym im. Witolda Lutosławskiego Polskiego Radia. To niepowtarzalna okazja do wspólnej peregrynacji po regionach i tradycjach, które tworzą barwny obraz polskiej kultury ludowej.
***
mg