Białodunajcanie - Siła góralskiej młodości

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2022 16:00
W dzisiejszym odcinku magazyny "Źródła" wybieramy się z Magdaleną Tejchmą na Skalne Podhale...
Audio
Białodunajcanie
BiałodunajcanieFoto: archiwum zespołu

Nieprzerwanie żywa kultura tradycyjna Podhala jest legendarna. Niejednokrotnie w naszych audycjach wskazywaliśmy, że nie jest to jedynie relikt przeszłości, podtrzymywany przez starsze pokolenia. Podhalańską kulturę tworzą również najmłodsi! A jak podchodzą do dziedzictwa swego regionu?  

Żeby się o tym przekonać spotkamy się z Muzyką Zespołu Regionalnego „Białodunajcanie” z Białego Dunajca. I przekonamy się na czym polega siła góralskiej młodości. 

- Graliśmy nuty typowe dla Skalnego Podhala, czyli marsze, wierchowe, ozwodne. To finezyjny styl gry, oparty na skali lidyjskiej. No, troszkę jest w tym improwizacji. Każdy prymista sobie te nuty odmienia tak, jak czuje. Jest dwoje prymistów, co rozdziela się na pierwszy i drugi prym oraz basy. – mówił Krzysztof Karpiel, prymista „Białodunajcan”, pytany o repertuar zaprezentowany na kazimierskim festiwalu, gdzie rozmawiała z kapelą Magdalena Tejchma.

Sam Karpiel jako prymista wzoruje się na stylu gry Władysława Trebuni-Tutki, legendarnego muzyka, który także pochodził z Białego Dunajca. „To taki «białodunajecki» styl gry. Zróżnicowany, dużo w nim ozdobników”, mówił młody skrzypek.

Obecny skład muzyki „Białodunajcanie” gra od przeszło roku. Młodzi muzycy nie udzielają się jedynie na konkursowych scenach. Grają na imprezach, weselach, „jak trzeba to i do grobu odprowadzą”. W sytuacjach obrzędowych młodzi muzycy trzymają się tradycyjnych nut i tradycyjnego wykonania, choć do tańca repertuar urozmaicają współczesnymi melodiami.

- Czy wielu ludzi chce tradycyjnych wesel? Oj, bardzo! Myślę, że 90% mieszkańców Podhala właśnie tradycyjne wesela organizują. Czyli pierwszy dzień, tradycyjnie, w strojach, drugi już w garniturku i do rana… ale ludzie się śmieją, że wesele na Podhalu trwa i ze 2 tygodnie. I tak czasem bywa. Czasem się te posiady przeciągną.

Sam Krzysztof Karpiel uczył się m.in. u Andrzeja Polaka (także z Białego Dunajca), następnie Dawid Czernik z Poronina. Gdy zaczął się uczyć na własną rękę, przeważnie z nagrań Władysława Trebuni-Tutki, którego uwielbia. Podobnie jak jego rówieśnicy, sięga też do książki „Muzyka Skalnego Podhala” autorstwa Krzysztofa Trebuni-Tutki – syna Władysława. Zresztą, tradycje rodzinne Trebuniów-Tutków pielęgnuje także Jan – wnuk Władysława – również grający w „Białodunajcanach”.

Ale nuty Skalnego Podhala to nie całe życie młodych muzyków. Artyści zajmują się także lutnictwem i… budowlanką. 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadzenie: Magdalena Tejchma

Data emisji: 8.12.2022

Godzina emisji: 15.15