Tomasz Ciecierski: często słucham muzyki podczas pracy

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2021 13:00
- Wolność w sztuce to najwspanialsza rzecz, można robić, co się chce. Ale czy wolnością można nazwać nawyk jej tworzenia bez przerwy? - zastanawiał się na antenie Dwójki Tomasz Ciecierski, wybitny malarz.
Tomasz Ciecierski
Tomasz CiecierskiFoto: PR2

[YouTube Programu 2 Polskiego Radia]


Edward Dwurnik 1200.jpg
Edward Dwurnik. Portrety szarzyzny

Posłuchaj
55:26 2021_10_30 12_00_14_PR2_Mazurek_slucha.mp3 Tomasz Ciecierski: bardzo często słucham muzyki podczas pracy (Mazurek słucha/Dwójka)

 

Tomasz Ciecierski urodził się w 1945 roku w Krakowie. Studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. 

Jest malarzem, autorem rysunków, kolaży i fotografii. W latach 1972–1985 wykładał na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. 

Kolekcjonuje pocztówki, wycinki, zdjęcia z polaroidu, fotografie amatorów. Często wkleja je na płótno jako fragment obrazu, a z kartek starych kalendarzy robi tło dla rysunków. 


Ten jeden raz w "Matysiakach"

Tomasz Ciecierski pochodzi z artystycznej rodziny. - Ojciec był aktorem, grał trochę w filmie i bardzo dużo w radiu. Był przez lata związany ze słuchowiskiem "Matysiakowie" i kiedyś zadzwoniono do mnie, żebym też tam wystąpił. Raz tak się stało - jako chłopak z Powiśla miałem mówić "kopnąłem nogo piłkę", a u mnie jednak było "nogą". Mówiłem językiem literackim, takim się posługiwaliśmy w domu - wspominał ze śmiechem. - Stefan Friedmann potrafił mówić jak chłopaki z Pragi, Powiśla, on został aktorem, a ja malarzem - dodał.

- Moi rodzice interesowali się sztuką, w moim domu od podłogi do sufitu wisiały ciekawe rzeczy, dużo malarstwa i grafik. Jako chłopak bardzo lubiłem malować i rysować. Wiedziałem, że będę zdawał na akademię i w nocy, kiedy wszyscy spali, ja pod stołem malowałem i malowałem. Siłą rzeczy z matematyką było raczej średnio - mówił Tomasz Ciecierski.

Trudne życie na ASP

- Miałem problem, gdyż było sporo pracowni, z którymi się nie godziłem, np. Michała Byliny, słynnego batalisty, czy Ludwika Maciąga. Jedynym profesorem, który wydawał się otwarty na współczesność, był Juliusz Studnicki, niestety, dość szybko zachorował i dyplom uzyskałem w pracowni jego żony prof. Krystyny Łady-Studnickiej. Potem udało mi się wyjechać, a właściwie wypłynąć do Ameryki, tak, podróż statkiem trwała dziesięć dni. W Stanach nie zostałem, gdyż miałem w Polsce dziewczynę, wróciłem i nie żałuję tamtej decyzji - wspominał. 

W latach 1972-1985 był wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. - Bardzo lubiłem uczyć, jednak cała otoczka uczelni była szalenie męcząca. Ja uciekałem w pracę, ważniejsza była dla mnie sztuka niż alkohol. Interesował mnie konceptualizm, w jakimś sensie był moją inspiracją. Kilka lat temu zostałem oficjalnie zapytany przez rektora, czy chciałbym wrócić na Wydział Malarstwa. Nic z tego nie wyszło - powiedział.

Czytaj też:

Tylko w galeriach

Rynek sztuki w PRL działał na szczególnych zasadach. - Żyłem z pensji akademickiej, kilka moich obrazów kupiły muzea, ale generalnie sytuacja nie była dobra. Dzięki znajomościom i zbiegom okoliczności wyjeżdżałem do Holandii, Niemiec, lecz z powodu nieobecności w kraju nie mogłem uczyć - wspominał gość Dwójki. 

Tomasz Ciecierski opowiedział też o kulisach handlu dziełami sztuki. - Czasami ktoś mówi: "sprzedałeś obraz za 100 tys.". Tak, ale to z drugiej czy trzeciej ręki, ja pod koniec każdego roku dostaję 5 proc. z tej kwoty. Moje obrazy nie pojawiają się na aukcjach, sprzedaję je w galeriach, to mi wystarczy - zaznaczył.

Muzyka, obrazy i Włochy

Ważną rolę w pracy artysty odgrywa muzyka. - Nagle po roku mam ochotę na Pink Floyd, po czym na Maxa Richtera, potem na Arvo Parta. Ostatnio przez tydzień była u mnie zupełna cisza - mówił malarz. - Po skończeniu cyklu obrazów biorę się za rysunki albo kolaże, a kiedy je kończę, to już myślę o obrazie, który mam namalować. I tak płynie mój czas - dodał.

Artysta mówił także o swoich najbliższych planach. - Wkrótce będę miał wystawę w Galerii Studio, tam będzie dużo obrazów nigdy wcześniej niepokazywanych, kolaży, zdjęć. Dużo czasu spędzam we Włoszech, w niedużym miasteczku w Toskanii, do Florencji i Sieny jest 40 min samochodem. Tam głównie maluję małe obrazy, studio jest maleńkie, ale także rysuję i tworzę kolaże - powiedział Tomasz Ciecierski.

***

Tytuł audycji: Mazurek słucha

Prowadził: Robert Mazurek

Gość: Tomasz Ciecierski (malarz)

Data emisji: 30.10.2021

Godzina emisji: 12.00

mo

Czytaj także

Olga Boznańska. Umiała namalować duszę

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2024 05:40
"Jakże tu teraz malować, kiedy pani Boznańska robi takie cudne obrazy?" – miał pytać Stanisław Wyspiański, recenzując dzieła malarki. Prace artystki były cenione w całej Europie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Wielka odaliska" - stworzona dla miłości

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2021 15:00
W wizji Jeana-Auguste'a-Dominique'a Ingresa miejscem kobiety jest harem…
rozwiń zwiń