- Jesteśmy zdumieni, że minister Zdrojewski, po agresji Rosji na Krym, nie wycofał udziału ministerstwa kultury z organizacji Roku Polskiego w Rosji i Roku Rosji w Polsce - mówił poseł PiS Kazimierz Ujazdowski na konferencji prasowej w Sejmie. - Domagamy się od ministra Zdrojewskiego wycofania się z rażącego błędu, czyli kontynuacji tych projektów - oświadczył Ujazdowski.
PiS nie chce Roku Rosji w Polsce i oskarża Tuska: robi politykę na pokaz >>>
Bogdan Zdrojewski mówi, że "jest to działanie niezwykle złożone i nie można tak z dnia na dzień, nagle, pod wpływem kampanii wyborczej, podejmować decyzji, które dotyczą wielu podmiotów". - Na razie przyglądamy się temu programowi. Wierzymy w świat kultury i w mądrość instytucjonalną - dodaje. Minister kultury i dziedzictwa narodowego przypomina, że nie mamy roku polskiej kultury w Rosji, tylko Rok Polski w Rosji, który został zaprojektowany w 2012 roku i na który składają się różne przedsięwzięcia, m.in. promocja polskiej żywności czy współpraca gospodarcza.
- Ci, którzy tak pochopnie, szybko i nagle domagają się określonych decyzji, niech zwrócą uwagę, co w tym programie się tak naprawdę znajduje. A znajduje się na przykład, w ramach promocji polskiej kultury, tłumaczenie dzieł Tadeusza Różewicza na język rosyjski czy wymiana teatrów lalek dla dzieci - mówi gość "Salonu politycznego Trójki".
Bogdan Zdrojewski uważa, że wszystkie te działania wymagają nie tylko przemyślenia, ale także zwrócenia uwagi na to, jakie koszty zostały poniesione. - Mamy do czynienia z kilkudziesięcioma propozycjami, które nie pochodzą z ministerstwa kultury, tylko od samorządów, instytucji, które na tym etapie konsultują z nami ewentualną obecność i decyzje będą podejmowane w najbliższym czasie - podkreśla.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego podkreśla, że nie neguje obecności wojsk NATO na naszej wschodniej granicy, czy dalszej możliwej inwazji Putina na Ukrainę. - Te działania wymagają po pierwsze potępienia, po drugie reakcji, po trzecie daleko idącej wstrzemięźliwości, ale uważam, że w tej materii nie może zabraknąć mądrości - mówi.
Gość Trójki mówi, że mimo tego iż Polska na chwilę obecną nie rezygnuje z udziału Roku Polski w Rosji, "gestów nie zabraknie". - Ważne jest jednak, żeby były one mądre, adekwatne i żeby nie wywoływały dla świata kultury w Polsce, ale także dla świata kultury w Rosji, który jest przez nas ceniony niezależnie od okoliczności, negatywnych efektów - dodaje Zdrojewski.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Bogdan Zdrojewski mówił także o pomnikach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej oraz o kandydowaniu do Parlamentu Europejskiego.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
(kh/mk)