Raport Białoruś

Białoruś: Sąd Najwyższy zakazał TVP używania nazwy Biełsat

Ostatnia aktualizacja: 04.09.2014 15:59
Dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy zapowiedziała kontynuowanie działalności. Niezależna telewizja Biełsat nadaje z Polski w języku białoruskim.
Dziennikarze Biełsatu
Dziennikarze BiełsatuFoto: bielsat.eu

Sąd Najwyższy Białorusi zobowiązał w czwartek Telewizję Polską do zaprzestania używania znaku towarowego Biełsat TV.

- Ten wyrok nic nie oznacza, w ogóle nas nie dotyczy, bo nie jesteśmy podmiotem prawa białoruskiego. Na Białorusi Biełsat nie jest zarejestrowany, nadajemy z Polski. Nawet akredytacji dziennikarskich nie można nam odebrać, bo nigdy ich nie dostaliśmy. Cała sprawa mnie więc zadziwia, nie widzę jej sensu, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie ocieplenie w stosunkach polsko-białoruskich - powiedziała dyrektor stacji Agnieszka Romaszewska Guzy nawiązując do niedawnej wizyty szefa białoruskiego MSZ w Polsce. Jak zapowiedziała, telewizja będzie dalej działać.

Proces w tej sprawie wytoczył TVP w ubiegłym roku białoruski przedsiębiorca Andrej Bielakou, szef firmy BIEŁSATplus, zajmującej się sprzedażą oraz instalacją anten satelitarnych. Zarzucił on Telewizji Polskiej bezprawne używanie znaku towarowego Biełsat TV.

- Bielakou wygrał. Sąd uznał jego racje - powiedział przedstawiciel Biełsatu na Białorusi Michał Janczuk. - Na przekór całemu procesowi, a nawet ocenie dowodów w tym procesie sąd uznał, że łamiemy prawo białoruskie używając znaku towarowego podobnego do znaku pana Bielakoua. Zignorował przy tym fakt, że znak pana Bielakoua jest chroniony wyłącznie na terytorium Republiki Białoruś, a my nie działamy na jej terytorium - dodał.

Sąd zobowiązał Telewizję Polską do zaprzestania używania znaku towarowego Biełsat TV podczas transmisji oraz na stronie internetowej kanału, a także do zwrócenia Bielakouowi ok. 10 mln rubli białoruskich (3 tys. zł) z tytułu kosztów sądowych.

"Znak jest zarejestrowany w Polsce"

- Jak się wydaje, mechanizmów egzekucyjnych tej decyzji (sądu) w tej chwili nie ma, ponieważ na terytorium Polski i UE ten znak jest zarejestrowany i może być używany w naszej działalności statutowej bez ograniczeń - podkreślił Michał Janczuk.

Zapowiedział, że telewizja Biełsat będzie nadal działać. Zaznaczył, że Biełsat nie transmituje swego programu z Białorusi i nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej w strefie białoruskiej jurysdykcji: kanał jest zarejestrowany poza granicami Białorusi. Nie ma w tym kraju ani jednego akredytowanego korespondenta.

- Nasza działalność w żaden sposób nie łamie białoruskiego prawa. Dziennikarze, którzy współpracują z TVP, nie łamią białoruskiego prawa, ponieważ prawo do zbierania i rozpowszechniania informacji gwarantuje konstytucja Republiki Białoruś - podkreślił.

Czwartkowy wyrok zapadł po drugim procesie w tej sprawie. W styczniu kolegium ds. własności intelektualnej Sądu Najwyższego Białorusi orzekło, że znak towarowy Biełsat TV nie jest używany na terytorium Białorusi, ponieważ telewizja ta transmituje z zagranicy, a na terytorium Białorusi nie funkcjonuje jako osoba prawna i nie ma swojego przedstawicielstwa.
Jednakże w czerwcu Kolegium Sądu Najwyższego unieważniło pierwsze orzeczenie i skierowało sprawę do ponownego rozpatrzenia, twierdząc, że wcześniej nie przeanalizowano należycie dowodów.

Odwołanie jest możliwe

Jak powiedział Michał Janczuk, według białoruskich przepisów istnieje możliwość odwołania się od czwartkowej decyzji sądu w trybie nadzoru. - Ale jeszcze nie podjęliśmy decyzji, czy się odwoływać - powiedział.

Janczuk zwrócił uwagę na okoliczności podjęcia decyzji sądu. - Dopiero co zakończyła się wizyta ministra spraw zagranicznych Białorusi Uładzimira Makieja w Warszawie. Według informacji prasowych była to wizyta owocna, która skutkuje ociepleniem stosunków polsko-białoruskich. I nagle jest to torpedowane tą decyzją sądową - ocenił.

Założony w 2007 roku Biełsat jest niezależną stacją białoruskojęzyczną, która nadaje z Polski programy dla widzów na Białorusi. Jej działalność jest finansowana głównie przez Telewizję Polską i polskie MSZ. Władze Białorusi od początku istnienia Biełsatu odmawiają mu akredytacji i nie godzą się na rejestrację biura kanału w Mińsku.

Biełsat stanowi alternatywę wobec mass mediów państwowych na Białorusi, które w lwiej części nadają po rosyjsku i są propagandowym instrumentem systemu łukaszenkowskiego. Media niezależne nie są  w tym kraju rejestrowane, w gorących okresach politycznych dochodzi do aresztowań i nękania dziennikarzy, organizowane są konfiskaty w redakcjach. Część  mediów niezależnych musiała przenieść działalność za granicę, bo na terytorium Białorusi, ze względu na zajmowanie sprzętu, przeszukania i prześladowanie dziennikarzy, nie mogły kontynuować swojej pracy.

PAP/in./.agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Kolędnicy KGB" w Biełsacie znaleźli prezent

Ostatnia aktualizacja: 26.12.2010 17:54
Włamanie do biura telewizji Biełsat w Mińsku. Drzwi pocięto specjalną piłą. Ale w środku była tylko 40-letnia maszyna z wstążką „Specially for you”, sprzęt był wywieziony.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dyrektor Biełsatu Europejczykiem Roku Reader’s Digest

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2013 16:23
Dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy jako pierwsza osoba z Polski otrzymała tytuł Europejczyka Roku 2013, przyznawany przez europejskie wydanie Reader’s Digest..
rozwiń zwiń
Czytaj także

Eurodeputowani pytają Komisję Europejską o Biełsat

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2013 05:00
Polscy eurodeputowani zapytali Komisję Europejską o możliwości wsparcia telewizji Biełsat. To odpowiedź na apel białoruskiej opozycji, która chce by telewizję wsparły inne państwa UE i jej instytucje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Buzek: Fundusz na Rzecz Demokracji może wesprzeć Biełsat

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2013 18:40
Unia Europejska ma instrumenty, które mogą wesprzeć Biełsat. Najważniejszy z nich wydaje się nowy Fundusz na Rzecz Demokracji, utworzony z inicjatywy Polski – mówi portalowi PolskieRadio.pl Jerzy Buzek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Unia powinna otworzyć sakiewkę dla Biełsatu”

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2013 06:00
Jeśli trzeba otworzyć sakiewkę, sprawdza się porzekadło "wśród najlepszych przyjaciół, psy zająca zjadły”. Nie można pozwolić, by tym razem tak się stało – mówi eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski, pytany o Biełsat. Opozycja białoruska chce, by tę telewizję wspierały inne kraje Unii, nie tylko Polska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Współpracownik Biełsatu dostał ostrzeżenie

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2013 10:50
Białoruska prokuratura ostrzegła niezależnego dziennikarza Aleksandra Barazienkę. Uznała, że dziennikarz dopuścił się naruszenia ustawy o środkach masowego przekazu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Biełsat znów nie dostał akredytacji na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2013 17:50
Białoruskie MSZ uważa, że nie może wystawić akredytacji jedynej białoruskojęzycznej stacji na Białorusi, gdyż dziennikarze współpracując z nią łamali prawo.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Reporterzy Biełsatu zatrzymani za fotografowanie budowy elektrowni atomowej

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2013 14:44
Aleś Barazienka i Nasta Jaumen zostali zatrzymani w Ostrowcu w pobliżu placu budowy nowej białoruskiej elektrowni atomowej - informuje portal Biełsatu. Fotografowali plac budowy w rocznicę tragedii w Czarnobylu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: telewizję Biełsat czekają kolejne procesy. Sąd Najwyższy anulował swój wyrok

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2014 13:21
Kolegium Sądu Najwyższego Białorusi unieważniło we wtorek 24 czerwca korzystny dla telewizji Biełsat wyrok w sprawie o rzekomo bezprawne używanie znaku towarowego Biełsat TV, którą wytoczył jej przez szef firmy BIEŁSATplus Andrej Bielakou.
rozwiń zwiń