Grzegorz Fortuna o złotej erze kaset VHS w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2025 12:50
Choć taśma magnetyczna już lata temu ustąpiła miejsca cyfrowym nośnikom, zaś one same internetowi, dla wielu osób kasety VHS wciąż mają w sobie ten niepowtarzalny urok czasów, kiedy rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. W "Poranku Czwórki" o polskiej kulturze VHS opowiedział Grzegorz Fortuna, ekspert w dziedzinie rynku wideo okresu transformacji.
Kaseta VHS i magnetowid
Kaseta VHS i magnetowidFoto: Shutterstock

- VHS mi najbardziej będzie się kojarzył z filmem "Speed: Niebezpieczna prędkość". To był pierwszy dorosły film akcji, który obejrzałem jako dziecko, wypożyczony w Beverly Hills Video w Gdańsku. Pamiętam, że w ciągu tych dwóch dni, na które pożyczyłem kasetę, obejrzałem go cztery razy i nie byłem w stanie się od niego oderwać - mówił Grzegorz Fortuna, autor książki "Elektroniczny bandyta. Rynek wideo w Polsce okresu transformacji".


Posłuchaj audycji "Poranek Czwórki" z Grzegorzem Fortuną o filmach na kasetach

Magnetowid - towar luksusowy lat 80.

- Na początku lat 80. taki porządny magnetowid to było od 800 do 1000 dolarów. To może nie brzmieć tak strasznie, bo 800 dolarów to nie jest aż tak źle. Ale jeśli popatrzymy, ile przeciętny Polak zarabiał w tym okresie, to wyjdzie nam, że taką typową średnią pensję krajową z połowy lat 80. można było u cinkciarza zamienić na mniej więcej 40-50 dolarów - tłumaczy Fortuna.

Na bardzo wysokie pożądanie magnetowidów wpływał także fakt, że można było na nim odtwarzać filmy, które nie zostały dopuszczone do dystrybucji w Polsce ze względów cenzuralnych lub finansowych. Dostęp do filmów praktycznie "na żądanie" sprawił, że salony w mieszkaniach szczęśliwych posiadaczy magnetowidu zamieniały się w lokalne sale kinowe dla sąsiadów.


Wypożyczalnie, pokazy publiczne i domowy lektor

Filmy na kasetach VHS szczególnie kojarzą się z wypożyczalniami filmów. Jak się okazuje, na popularność tych lokali miał wpływ także sposób, w jaki filmy trafiały do obiegu. - W Polsce tak naprawdę przez całe lata 90. większość dystrybutorów wydawała filmy tylko do użytku w wypożyczalniach. Wychodzono z założenia, żeby nie sprzedawać filmów do użytku dla klienta detalicznego, żeby one nie konkurowały z wypożyczalniami - wyjaśnia ekspert.

Filmy bez polskiej ścieżki językowej nie były problemem - zawsze można było stworzyć własne tłumaczenie. - W latach 80. polskie wersje bardzo często tworzono metodą chałupniczą i niekoniecznie zajmowały się tym osoby, które znały się na lektorce czy też znały dobrze język angielski. Rzeczywiście to wyglądało tak, że jak ktoś już zdobył kasetę z zagranicy, to dawał ją do przetłumaczenia koledze albo synowi koleżanki, który miał angielski w szkole. Potem stwierdzał, że niech to przeczyta pan Stasiek spod siódemki, bo ma bardzo radiowy głos - mówi Grzegorz Fortuna. 


Zobacz także:


Historia kaset VHS

Choć kasety VHS kojarzą się z rewolucją rynku filmowego w Stanach Zjednoczonych, taśma magnetyczna zamknięta w plastikowym pudełku to wymysł Japończyków. - Co ciekawe, mimo że w zbiorowej świadomości VHS to prekursor domowego oglądania filmów, które nie są uzależnione od ramówki telewizyjnej, to nie było tak, że VHS był pierwszym czy jedynym tego typu nośnikiem. W latach 70. właściwie każda japońska firma, która zajmowała się produkcją elektroniki, próbowała wynaleźć własny nośnik, który pozwalałby na zapisywanie materiałów audiowizualnych - opowiada gość Czwórki.

Nośników było wiele, ale najważniejsze były dwa - VHS, który został opracowany przez firmę JVC, i stworzony przez Sony Betamax. Ten drugi miał mniejszy format, a jeśli chodzi o cechy wizualne, kasety miały tylko jedno okienko. Oferowały także lepszą jakość dźwięku i obrazu, ale początkowo maksymalna długość zapisu wynosiła tylko jedną godzinę. To ograniczenie sprawiło, że to właśnie VHS zawojował światowy rynek filmów na kasetach.

***

Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"

Prowadzi: Eldo

Gość: Grzegorz Fortuna (badacz popkultury, kina gatunkowego i polskiej transformacji, autor książki "Elektroniczny bandyta. Rynek wideo w Polsce okresu transformacji")

Data emisji: 25.07.2025

Godzina: 9.13

kajz/k

Czytaj także

Daria Sienkiewicz: Wes Anderson zapisał się w historii popkultury już na stałe

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2025 14:00
W dniu premiery najnowszego filmu Wesa Andersona o tytule "Fenicki układ" Marcin Radomski rozmawiał z Darią Sienkiewicz o twórczości amerykańskiego reżysera. Co tak naprawdę kryje się za baśniowym światem symetrycznych kadrów, pastelową paletą barw i ekscentrycznymi bohaterami?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kamil Nożyński o filmie "The Old Guard 2" i karierze po "Ślepnąc od świateł"

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2025 16:40
- Myślałem, że koniec z aktorstwem, przestaję się tym interesować. Nagle przyszła ta propozycja "The Old Guard 2" i sobie tak mówiłem, że aktorstwo mnie nie puści tak łatwo - opowiada w Czwórce Kamil Nożyński, znany z roli Kuby w serialu "Ślepnąc od świateł".
rozwiń zwiń