Bohaterowie z piekła rodem

Superman i Batman to przy nich prawdziwe niewiniątka. O serialowych bohaterach nowego typu, którzy w swych działaniach sieją śmierć i zniszczenie i nagminnie przekraczają granicę między dobrem i złem opowiadała Olga Mickiewicz

- To co od lat uprawiają inne media dotarło w końcu do telewizji – mówił w Czwórce Kamil Śmiałkowski, krytyk filmowy. – Włodarze telewizyjni doszli do wniosku, że postaci są mięsiste jeśli są wielowymiarowe - wyjaśniał.

Tworzenie skomplikowanych i niejednoznacznych bohaterów nie tylko uatrakcyjnia fabułę, ale też ułatwia rozbudowywanie i gmatwanie akcji serialu przez kilka sezonów. Widać to znakomicie na przykładzie pierwowzoru filmowego antybohatera, dr House’a.

- W jednym z wywiadzie Hugh Laurie opowiedział, że jak przyszedł na casting i czytał rolę to myślał, że głównym bohaterem będzie jego przyjaciel, a on będzie tylko dodatkiem w tle, ale czasy zmieniły się na tyle, że tego typu bohater może być główną postacią w serialu - zwracał uwagę Śmiałkowski.

 W ostatnich latach widzowie ściskali kciuki za seryjnego mordercę Dextera, siostrę Jackie - pielęgniarkę uzależnioną od silnych leków i chemika z serialu "Breaking Bad", który zajmuje się handlem narkotykami. Nowym "złym" bohaterem, który walczy o serca polskich widzów jest "Luther", policjant, który ściga bandytów, ale metody, którymi się posługuje sprawiają, że staje się groźniejszy niż ci przestępcy.

Więcej na temat antybohaterów dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch