Rudniew show!

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2011 07:37
Trzy hat-tricki w trakcie jednej rundy? Dlaczego nie?! Atrjom Rudniew udowodnił że można. W piątkowy wieczór Łotysz strzelił kolejne trzy bramki, prowadząc Lecha Poznań do efektownego zwycięstwa nad Jagiellonią Białystok 4:1.

Mecz Lecha z Jagiellonią zapowiadano jednocześnie jako pojedynek najskuteczniejszych piłkarzy ekstraklasy Artjoma Rudniewa i Tomasza Frankowskiego. Przed siódmą kolejka Łotysz z ośmioma golami prowadził w klasyfikacji snajperów, ale w ostatnich dwóch meczach nie powiększył swojego dorobku. Z kolei Frankowski imponuje regularnością w zdobywaniu bramek, ale od napastnika Kolejorza był o dwa trafienia gorszy.

Piątkowy wieczór należał jednak tylko i wyłącznie do napastnika poznańskiego Lecha, który po raz trzeci w obecnym sezonie pokusił się o ustrzelenie hat-tricka. Rudniew na listę strzelców mógł wpisać się już na początku spotkania. W pierwszym kwadransie poznaniacy posiadali sporą przewagę, a grający dopiero po raz drugi w ekstraklasie bramkarz Jagiellonii Krzysztof Baran uwijał się jak w ukropie. Po dośrodkowaniu Marciano Brumy, Rudniew głową uderzył precyzyjnie, ale nie na tyle by pokonać Barana. Dopiero kilkanaście minut później Łotysz po dokładnej wrzutce Brumy zmusił do kapitulacji golkipera gości.

Po objęciu prowadzenia lechici poczuli się najwyraźniej zbyt pewnie, a nonszalancka gra w defensywie kosztowała ich utratę gola. Krzysztof Kotorowski zbyt krótko wybił piłkę, którą przejęli białostoczanie. Aleksis Norambuena zagrał do Tomasza Kupisza, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam.

Drugą połowę Lech rozpoczął wręcz w ślamazarnym tempie, co najwyraźniej uśpiło drużynę gości. W 57. min. po krótko rozegranym rzucie rożnym idealnie dośrodkował Sergiej Kriwiec, a Rudniew głową tylko dopełnił formalności.

Ozdobą spotkania były dwie kolejne bramki, które padły w odstępie zaledwie kilkudziesięciu sekund. Najpierw Stilić z niemal 50 metrów próbował przelobować Barana. Bramkarz Jagiellonii w ekwilibrystyczny sposób zdołał jeszcze czubkami palców przenieść piłkę na poprzeczkę. Nie zdążył już jednak podnieść się i uprzedzić Rudniewa, który ze stoickim spokojem trafił do siatki po raz trzeci.

W kolejnej akcji Lecha na strzał z dystansu zdecydował się Aleksander Tonew. Piłka po drodze odbiła się jeszcze o dwóch zawodników i Bułgar mógł się cieszyć z pierwszej bramki zdobytej w barwach Kolejorza. Mimo kilku kolejnych wyśmienitych okazji więcej bramek nie padło i piłkarze Lecha mogli cieszyć się z efektownego zwycięstwa.

W drugim piątkowym spotkaniu Widzew Łódź zaledwie zremisował bezbramkowo z Zagłębiem Lubin i po raz kolejny nie wykorzystał szansy na wskoczenie na fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy.

Marek Dziadukiewicz

Czytaj także

Odrobina futbolowej magii

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2011 09:58
Semir Stilić kontra Maor Melikson - na starcie tych piłkarzy ręce zacierają wszyscy kibice ekstraklasy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wisła Kraków wygrała z Lechem hit jesieni

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2011 21:42
Wisła Kraków wygrała wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań 1:0 w meczu 6. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Gola strzelił w 25. minucie David Biton.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Korona nowym liderem!

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2011 08:58
Za nami siedem z ośmiu spotkań 6. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
rozwiń zwiń