Spotify wprowadza wyższą jakość dźwięku - lossless audio

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2025 11:45
To jedna z najbardziej wyczekiwanych funkcji w historii aplikacji. Użytkownicy Premium mogą teraz słuchać muzyki w formacie FLAC do 24-bit / 44.1 kHz, co znacząco podnosi jakość słuchania. 
Spotify - zdjęcie ilustracyjne
Spotify - zdjęcie ilustracyjneFoto: Deposit/East News

Nowa funkcja jest stopniowo udostępniana w ponad 50 krajach. Aby korzystać z bezstratnego strumieniowania, trzeba włączyć je ręcznie w ustawieniach jakości dźwięku dla Wi-Fi, danych mobilnych oraz pobrań. Spotify rozszerzył dotychczasowe poziomy ("Low", "Normal", 'High", "Very High") o nową opcję - "Lossless".

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Spotify News (@spotifynews)

Lossless działa na telefonach, komputerach, tabletach, a także przez Spotify Connect na głośnikach i sprzętach audio m.in. od Sony, Bose, Samsunga czy Sennheisera. Wkrótce mają dołączyć Sonos i urządzenia Amazona. Trzeba jednak pamiętać o jednym - Bluetooth nie przepuści pełnej jakości lossless, bo kompresuje dźwięk. Najlepiej więc sięgnąć po przewodowe słuchawki albo sprzęt obsługujący pliki FLAC.

Lepszy dźwięk, większe pliki

Bezstratne pliki zajmują sporo miejsca i ważą więcej w streamingu. To oznacza, że przy słabszym internecie mogą zdarzyć się przycięcia, a przy pobieraniu - szybsze zapełnianie pamięci telefonu. Ale coś za coś: jakość brzmienia to zupełnie inny poziom niż dotychczas.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Spotify News (@spotifynews)

Dla kogo to zmiana?

Audiofile będą zachwyceni - usłyszą bogatsze basy, bardziej przestrzenne brzmienie i wokale w pełny zakresie. Ale nawet jeśli nie masz sprzętu za tysiące złotych, różnica będzie słyszalna - muzyka po prostu brzmi bardziej naturalnie i klarownie.

***

gV

Zobacz więcej na temat: Czwórka Spotify technologie
Czytaj także

Serial "Playlista". Kto zarabia na Spotify?

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2022 06:00
- "Playlista" to opowieść o pokoleniowym doświadczeniu związanym ze słuchaniem muzyki. Od składanek robionych na kasetach, poprzez ulubione utwory wypalane na płytach CD, aż do czasów "grania na żądanie", czyli muzycznych platform streamingowych - opowiada krytyczka filmowa, Kaja Klimek.  
rozwiń zwiń