Moda na ściąganie trwa? "To problem mentalności Polaków"

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2014 14:00
Kamery w długopisach, koszulki przerobione na "podsłuchowe kamizelki", elektronika do ściągania w medalikach czy szpiegowskie okulary i aparaty do uszu - to wszystko znaleziono u chińskich studentów, którzy ściągali na egzaminie. Polscy żacy są równie pomysłowi.
Audio
  • Rozmowa z Anną Wdowińską-Sawicką i Mateuszem Mrozkiem (Czwórka/4 do 4)
  • Dlaczego polscy uczniowie i studenci ściągają? - sonda (Czwórka/4 do 4)
Moda na ściąganie trwa? To problem mentalności Polaków
Foto: Glow Images/East News

Choć z roku na rok zmieniają się techniki ściągania, a wymięte karteczki, zapisywane drobnym maczkiem czarnym długopisem przez uczniów w latach 90. ubiegłego stulecia, odchodzą powoli do lamusa, wciąż nie zmienia się jedno - milczące, społeczne przyzwolenie na ściąganie. Na napiętnowanie mogą narazić się nie ci, którzy ściągają, ale ci, którzy nie pozwalają od siebie przepisywać, albo komuś o tym, co widzieli, opowiedzą.

Tymczasem Anna Wdowińska-Sawicka z magazynu "Perspektywy" jest zdania, że trend, polegający na "przymykaniu" oka na ściąganie, powoli się kończy. - Bo najważniejsze jest samopoczucie człowieka, który przystępuje do egzaminu. Jeśli wie, że uzyskał dobry wynik tylko dzięki temu, że posłużył się ściągawką, chyba powinien się czuć dość marnie… - podsumowuje gość "4 do 4". – Poza tym dobrze jest wiedzieć, co się umie, a czego nie, by w przyszłości podejmować bardziej trafne decyzje.

Czytaj także: Jak wygrywa się rankingi na najlepszą szkołę <<<

Mateusz Mrozek z Parlamentu Studentów RP przekonuje jednak, że fakt, iż uczniowie ściągają i są z tego dumni, to problem polskiej mentalności. - Ściąganie na maturze było zawsze mityczne, w niektórych filmach pokazywano nawet przekazywanie sobie karteczek gdzieś pod stołem - mówi ekspert i przyznaje, że problem jest ogólnospołeczny i przejawia się w wielu aspektach życia. - Dla młodych Polaków nie jest kłopotliwe nie tylko ściąganie na egzaminach, ale także ściąganie pirackiego oprogramowania z internetu, czy nielegalne kopiowanie muzyki - dodaje Mrozek.

Anna
Anna Wdowińska-Sawicka i Mateusz Mrozek wraz z Piotrem Firanem/fot. W.Kusiński

 

Zdania słuchaczy Czwórki w tej sprawie są podzielone. - To nie w porządku, ale przecież dużo osób to robi - przyznaje jedna z słuchaczek Czwórki w naszej sondzie. - Dziś na Uniwersytecie Warszawskim właściwie chyba wszyscy ściągają - wtóruje jej kolega. - Trzeba umieć sobie radzić, od nas zależy czego chcemy się uczyć, a czego nie - podsumowują kolejni ankietowani. Słuchaczka Justyna zaś wyraziła opinię, że "jeszcze wiele czasu minie, zanim zrozumiemy, że edukacja to przywilej". - I nie dla papieru się uczymy, a po prostu dla wiedzy, więc ściągać nie warto - mówi studentka.

(kd/pj)

Zobacz więcej na temat: Czwórka edukacja NAUKA
Czytaj także

Czy prace domowe są uczniom potrzebne?

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2013 15:44
Czy prace domowe zabijają dzieciństwo? O tym podyskutujemy we wtorkowej audycji "4 do 4".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gimbaza czy geniusze? Polscy gimnazjaliści są najmądrzejsi w Europie!

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2013 12:00
Wbrew powszechnej opinii polscy gimnazjaliści okazali się być jednymi z najlepszych w przeprowadzanym na całym świecie teście wiedzy 15-latków. Tylko czy to na pewno dowód na to, że polepszyła się jakość naszej edukacji?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jaka będzie szkoła przyszłości?

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2014 11:20
Obowiązkowy angielski dla przedszkolaków i koniec z tradycyjnymi lekcjami, które trwają 45 minut. Jeśli Ministerstwo Edukacji Narodowej zrealizuje swoje plany, to tak będzie wyglądać edukacja dzieci od nowego roku szkolnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ubóstwo językowe Polaków. Nasza mowa ojczysta powoli umiera?

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2014 08:00
Znajomość języków obcych to dziś norma. Problem pojawia się jednak, gdy przyjdzie nam mówić po polsku. Okazuje się, że słownik przeciętnego Polaka jest bardzo ubogi, a słów, które znamy, nie zawsze potrafimy właściwie używać.
rozwiń zwiń