Prawo do picia w miejscach publicznych vs. prohibicja

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2011 14:56
Słuchacze Czwórki byli świadkami prawdziwego starcia tytanów: reporterzy Błażej Prośniewski oraz Bartek Wasilewski walczyli na argumenty w audycji „Pod lupą”. Czego dotyczyła konfrontacja? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… alkohol. Tego nie można przegapić!
Audio
  • Prawo do picia w miejscach publicznych vs. prohibicja

W Szczecinie narodziła się inicjatywa "Piwo pod chmurką", której pomysłodawcy chcą wprowadzenia stref w przestrzeni publicznej wolnych od zakazu picia. Z drugiej strony Wrocław wprowadził swoistą prohibicję - tamtejsi radni uchwalili zakaz sprzedawania alkoholu w sklepach na starówce w godzinach od 21 do 6 rano. W tej sprawie argumenty postanowili zabrać reporterzy Czwórki: Błażej Prośniewski (za celowością szczecińskiej inicjatywy) oraz Bartek Wasilewski (przeciw prawu umożliwiającemu picie alkoholu w miejscach publicznych).

Bartek Wasilewski zwraca uwagę, że z alkoholem bardzo łatwo jest przesadzić. Jeżeli ludzie mieliby całkowitą dowolność do picia alkoholu mogłoby się to skończyć zarówno wzrostem przestępczości, jak i umocnieniu się stereotypu mówiącego, że Polak lubi wypić. – Centrum miasta, a także parki i skwery są bardzo często odwiedzane przez turystów, którzy na podstawie tego, co widzą wyrabiają sobie zdanie o kraju, w którym wizytują – podkreśla przeciwnik alkoholu.

Co na to Błażej Prośniewski? Reporter podkreśla, że wszystko jest dla ludzi pod warunkiem, że umieją zachować umiar. Gdy jednak komuś brak samokontroli, to służby mundurowe mają instrumenty do walki z osobami pijanymi. – Jeżeli spotykamy osobę nietrzeźwą, która wszczyna bójkę czy dopuści się pobicia, to postawione zostaną jej zarzuty – zaznacza Agnieszka Hamelusz z Komendy Rejonowej Policji Warszawa Śródmieście.

Pomysłodawcy inicjatywy chcą, aby w Szczecinie wyznaczone zostały trzy strefy, w których można byłoby pić alkohol "na legalu". Przeciwnik pomysłu picia alkoholu w plenerze – Bartek Wasilewski, zwraca uwagę, że nie wiadomo w czyich kompetencjach byłoby ustalanie takich stref, gdyby ten pomysł podchwyciły inne miasta. – Czy te miejsca byłby same w sobie bezpieczne? Jaki musiałby być do nich dojazd, bo przecież stamtąd trzeba wrócić? Mogłoby powstać coś na kształt zamkniętej enklawy, gdzie ludzie piją na umór – mówi.

Na taki argument Błażej Prośniewski proponowałby określenie sfer, w których picie alkoholu byłoby zabronione. – Jak będzie więcej wolności, to ludzie będą mieli mniejsze napięcie związane z tym, że tylko w określonym miejscu mogą pić – komentuje. Takie rozwiązanie funkcjonuje np. w Wielkiej Brytanii.

Więcej argumentów i kontrargumentów we fragmencie audycji "Pod lupą". Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.

ap

Czytaj także

Czy można upić się żelem do mycia rąk? - WIDEO

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2011 18:28
W audycji "W cztery oczy" sprawdzamy, czy zaskakujące badania naukowe, testujące żele antybakteryjne, są rzeczywiście prawdziwe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstawanie perfum krok po kroku

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2011 18:22
Perfumiarze korzystają z coraz bardziej wymyślnych technologicznych nowinek, ale nam udało się zdobyć domowe przepis na słodkie, jak również delikatne perfumy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polacy pokochali piwa regionalne

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2011 16:28
Nadal chętniej pijemy piwo, ale coraz częściej wybieramy trunki warzone przez małe browary, a nie przez zakłady należące do wielkich sieci.
rozwiń zwiń