W aplikacji złapiesz "fuchę". Możesz też ją zlecić

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2023 21:01
Trudno znaleźć osobę, która nigdy nie potrzebowała pomocy fachowca, złotej rączki czy nie miała chęci zlecić komuś odśnieżenia podjazdu do garażu czy skoszenia trawnika. Dzięki aplikacji Fucha zlecanie takich "fuch" ma być o wiele prostsze. 
Aplikacja Fucha pomoże nam znaleźć fachowca
Aplikacja Fucha pomoże nam znaleźć fachowca Foto: Shutterstock/Bubbers BB

Gdy zdarzy nam się awaria w domu, zepsuje samochód i będziemy potrzebować podwózki albo zwyczajnie nie będzie nam się chciało odśnieżyć auta, będziemy już w marcu mogli sięgnąć po aplikację Fucha, która jest tworzona jako agregator szybkich zleceń. To idealna propozycja dla geek workerów, czyli osób preferujących pracę tymczasową polegająca na wykonywaniu konkretnych zadań. Jak wyjaśnia twórca apki Andrzej Marszałek, przyjmowanie zleceń będzie działało na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy", bo dla zlecającego ważny jest czas.  

- Gdy rano wychodzimy do pracy, a auto nam nie odpala, to możemy napisać ogłoszenie, że potrzebujemy podwózki. Niewykluczone, że w aplikacji znajdzie się ktoś koło nas, kto zabierze nas ze sobą, bo jedzie w tym samym kierunku - wyjaśnia rozmówca Martyny Ogonek. 

Andrzej Marszałek wyjaśnia, że do stworzenia Fuchy inspiracją były jego osobiste doświadczenia. Jako zawodowy żołnierz często bywa poza domem i koszmarem było dla niego szukanie fachowców do małych usterek w domu. - W takich sytuacjach zwykle szukamy fachowców w sieci, dzwonimy po znajomych. Gdy już trafimy na odpowiednią osobę, to zdarza się, że jest już po sprawie, bo jakoś sobie poradziliśmy czy pomógł nam sąsiad - opowiada twórca aplikacji. - Dzięki aplikacji Fucha znalezienie złotej rączki w nagłych wypadkach może być prostsze. Aplikacja wykorzystuje glokalizację, aby zaraz po dodaniu zlecenia powiadomienia o nim wyświetlały się wszystkim użytkownikom w okolicy - dodaje. 


Posłuchaj
04:27 czwórka pierwsze słyszę 15.02.2023.mp3 Fucha pomoże szybko znaleźć fachowca (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

Szukający pomocy określa, o jaką pomoc chodzi, dodaje zdjęcia danej usterki, a także określa kwotę, jaką chce czy może zaoferować za usługę. - Duży nacisk kładę na to, że osoba przyjmująca zlecenie godzi się na proponowane warunki zlecenia - podkreśla rozmówca Czwórki. - To w pewnym sensie umowa między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. Płatności przebiegają przez aplikację, żeby wszystko było jasne, a transakcja uczciwie rozliczona - dodaje.  

Dodając zlecenie, jesteśmy lokalizowani przez aplikację, ale nasze dane poufne nie są widoczne. Zleceniobiorca otrzymuje je dopiero po przyjęciu zlecenia. 

Dodatkową opcją w aplikacji Fucha jest moduł Dziecko. - To część aplikacji tylko dla rodzica i jego dziecka lub dzieci. Ten moduł umożliwia tworzenie zleceń dla swoich pociech - wyjaśnia Andrzej Marszałek. - Dziecko może wyznaczyć sobie cel, np. zbiera na rower. My wyznaczamy mu obowiązki, codzienne zadania, za które płacimy określone kwoty. To pewien rodzaj kieszonkowego - podkreśla i zastrzega, że nie ma możliwości, by osoba obca zleciła fuchę naszemu dziecku. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

ProwadziKamil Jasieński

Materiał: Martyna Ogonek

Data emisji: 15.02.2023

Godzina emisji: 9.42

pj

Czytaj także

Sztuczna inteligencja pomoże urządzić dom i mieszkanie

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2023 08:24
- Wnętrza, które zaprojektujemy mądrze, a jednocześnie użyjemy w nich dobrych materiałów, długo nie wyjdą z mody i z pewnością będą nam się podobały przez lata - mówił Piotr Motrenko ze start-upu, który stworzył aplikację do urządzania wnętrz. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gigant technologiczny i jego chatbot. Usługa Bard trafia do testów

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2023 13:24
Google zapowiada wprowadzenie swojego, opartego na sztucznej inteligencji, chatbota Bard. Na razie usługa wchodzi w fazę testową.  
rozwiń zwiń