Polskie Radio

Prezydent: byłbym zdziwiony, gdyby nasze relacje z USA uległy pogorszeniu

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2018 10:20
- Źle się stało, że nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej została przyjęta w przeddzień Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu i w trakcie kampanii wyborczej w Izraelu - powiedział prezydent Andrzej Duda. Przyznał też, że "byłby zdziwiony, gdyby nasze strategiczne relacje ze stanami Zjednoczonymi uległy pogorszeniu w związku z jednym przepisem".
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej DudaFoto: PAP/Radek Pietruszka

- Ale to naturalne, że żądamy respektowania prawdy historycznej, w tym uczciwej terminologii. To jest dbanie o polską rację stanu. Po to nas wybrano - powiedział w poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej" Andrzej Duda. Prezydent zapewnił, że "nie pozwoli oczerniać dobrego imienia Polski".

- Stanowienie prawa jest kwestią polskiej suwerenności. Nikt nie będzie nam tego dyktował - dodał.

Duda ocenił, że "Holokaust w Izraelu tematem szczególnie drażliwym ze względu na ogromny kontekst emocjonalny". - Stąd też, niestety, bywa rozgrywany politycznie. Chcąc prowadzić sprawy kraju w sposób profesjonalny, trzeba te czynniki uwzględnić - mówił prezydent.

"Amerykanie dementują te plotki"

Duda nazwał fake newsami informacje, że on i premier Mateusz Morawiecki nie będą wpuszczani do białego Domu. - Administracja amerykańska oficjalnie i nieoficjalnie dementuje te plotki - powiedział. Na pytanie, czy rozmawiał z Amerykanami o noweli ustawy o IPN Duda odpowiedział: "nie".

Czytaj też:

pap_szczerski1200.jpg
Krzysztof Szczerski: sojusz polsko-amerykański będzie umacniany

- Nie poruszył tej kwestii ani prezydent Donald Trump w czasie naszych rozmów w Warszawie, ani sekretarz stanu Rex Tillerson podczas naszego niedawnego spotkania w Belwederze - dodał prezydent. Przyznał, że "byłby szczerze zdziwiony, gdyby nasze strategiczne relacje ze stanami Zjednoczonymi uległy pogorszeniu w związku z jednym przepisem".

Zobacz internetowy serwis edukacyjno-społeczny Polskiego Radia - GermanDeathCamps.info >>>

"Dlaczego nie mielibyśmy prawa karać za pomówienie Polski?"

- Jeżeli wolno karać za kłamstwo oświęcimskie, to dlaczego my nie mielibyśmy prawa karać za pomówienie Polski i narodu polskiego - powiedział Duda. Prezydent odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy nie ma zastrzeżeń do zasady rozstrzygania sporów historycznych ustawą karną.

- Nikt uczciwy nie zaprzecza temu, że wśród Polaków byli szmalcownicy czy inni nasi rodacy dokonujący wówczas podłości. W takich czasach w każdym narodzie mogą znaleźć się ludzie, którzy dopuszczają się zbrodni. Ale proszę nie mówić, że zbrodni dopuścił się polski naród. Polski naród walczył przeciwko Niemcom. Rząd w Londynie i Polskie Państwo Podziemne karały szmalcowników i innych zdrajców śmiercią i ustanowiły Radę Pomocy Żydom "Żegota". starały się wykonywać podstawowy obowiązek, jakim jest ochrona życia obywateli polskich, także Żydów - wyjaśnił Duda.

Pytany o ocenę wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego w Monachium prezydent odpowiedział, że ocenia ją jako niezręczną. - Jestem pewien, że premier nie miał intencji urażenia czyjejkolwiek wrażliwości - dodał.

- Zagłada narodu żydowskiego, wszystko to, co wówczas się działo, to materia bardzo trudna. Po pierwsze dlatego, że budzi zrozumiałe i uzasadnione emocje. Po drugie, nam urodzonym wiele lat po wojnie, trudno jest w ogóle wczuć się w tamte sytuacje. Stąd bardzo trzeba ważyć słowa i oceny. Także my się tego domagamy jako Polacy. Nasz naród tez przeżył tragedię - wyjaśnił.

"Jestem za wzmocnieniem roli prezydenta"

W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" prezydent poruszył też temat referendum konstytucyjnego. Pytany, czy przystąpi do niego z konkretną wizją ustrojową, Duda odparł, że będzie miał "swoją agendę".

- Moje pytania będą pochodną debat konstytucyjnych, które organizujemy we wszystkich regionach kraju. Ale zamierzam spytać o pozycję prezydenta, ona jest obecnie zbyt niejednoznaczna - wyjaśnił. - Prezydent jest niby częścią władzy wykonawczej, ale z większości instrumentów, poza tymi blokującymi, korzysta w sposób pośredni, w różnych formach porozumienia z rządem - powiedział Duda. - Zamierzam spytać Polaków: albo prezydenta wzmacniamy, albo ograniczamy do roli ceremonialnej jak w Niemczech - zapowiedział.

Dopytywany, czy jest za "wersją prezydencką", Duda odparł, że jest za "wzmocnieniem prezydenta". - Niekoniecznie bardzo wielkim wzmocnieniem. Ale na przykład, jeśli głowa państwa ma mieć wpływ na politykę zagraniczną czy obronność, większość rządowa powinna z nim uzgadniać kandydatów na szefa MON i MSZ - wyjaśnił.

Na uwagę dziennikarza, że ma wrażenie, iż Prawo i Sprawiedliwość nie chce takiej zmiany, prezydent odpowiedział: "więc w tej sprawie ja mam swoje zdanie, PiS swoje".

- Niech decydują obywatele - podkreślił prezydent.

mg

Czytaj także

"Prezydent podejmie decyzję ws. noweli ustawy o IPN w trosce o interes Polski"

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2018 06:44
- Prezydent Andrzej Duda na pewno będzie podejmował decyzję ws. nowelizacji ustawy o IPN w trosce o interes Polski, o polskie bezpieczeństwo i polski dobry status na arenie międzynarodowej - oświadczył szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

USA wprowadzą sankcję wobec polskich władz? Wiceszef MSZ: nie było żadnego ultimatum

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2018 08:48
- Strona amerykańska ma swoje wątpliwości, ale nie ma w naszych kontaktach języka ultimatów; informacje o "szlabanie" dla polskich władz to nieprawda - powiedział wiceszef MSZ Bartosz Cichocki, odnosząc się do informacji Onetu, zgodnie z którymi Amerykanie wprowadzili sankcje wobec polskich władz. 
rozwiń zwiń