Polskie Radio

Spłodził dziecko i zmienił płeć. Francuski sąd nie uznał go za matkę

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2020 08:50
Kobieta transpłciowa nie może być uznana za matkę swojej córki, nawet jeśli dziecko urodziło się już po oficjalnej zmianie płci - orzekł w środę francuski Sąd Kasacyjny (najwyższy).
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com

Sprawa dotyczy 51-letniej Claire. Zmianę jej płci uznano oficjalnie w roku 2011, ale jeszcze przed operacją. Zmiana płci nie zakończyła małżeństwa, które Claire zawarła jako mężczyzna. Pozwoliło to na spłodzenie z żoną córki urodzonej w 2014 r.

"Rodzic biologiczny"

Podczas poprzedniej rozprawy sąd apelacyjny w Montpellier uznał, że Claire jest "rodzicem biologicznym" swej córki. Sąd Kasacyjny uchylił to orzeczenie z przyczyny "nieistnienia takiego statusu w prawie francuskim".

Francja manifestacja dla wszystkich bioetyka pap 1200.jpg
PolskieRadio24.pl Świat Polityka Francja: nowe przepisy umożliwią lesbijkom adopcję dzieci i rozszerzą aborcję. Pretekstem COVID-19

Sąd Kasacyjny stwierdził, że "osoba transpłciowa, która z mężczyzny zmieniła się w kobietę i po zmianie płci w aktach stanu cywilnego spłodziła potomka przy pomocy męskich gamet, nie jest pozbawiona prawa uznania stosunku biologicznego rodzicielstwa z dzieckiem", ale jedynie jako ojciec.

Dyskryminacja rodzeństwa

Claire jako mężczyzna miała już dwoje dzieci ze swą małżonką. Sąd kasacyjny uznał, że aby "uniknąć dyskryminacji wśród rodzeństwa", dziewczynka ma mieć taki sam status jak jej brat i siostra".

Komentatorzy zauważają, że Claire mogła być uznana za matkę, zwracając się o adoptowanie dziecka w tej roli.

Środowy wyrok był niespodzianką, bo w czerwcu prokurator tej instancji wypowiedziała się za uznaniem Claire za matkę jej córki. "Oznaczałoby to rewolucję we francuskim prawodawstwie" – komentowali eksperci.

Obrończyni Claire określiła orzeczenie sądu kasacyjnego jako "skandal" i podzieliła się z mediami "rozpaczą" swej klientki z powodu "zaskrzepnięcia i znieruchomienia wymiaru sprawiedliwości".

"Matka jest zawsze pewna"

shutterstock_626843126 in vitro 1200.jpg
In vitro bez ojca. Szokująca ustawa przyjęta przez francuski parlament

Adwokat dwóch stowarzyszeń obrony praw osób transpłciowych oraz rodziców homoseksualnych uznał wyrok za "pogwałcenie najbardziej zasadniczych praw i swobód", gdyż, jak twierdzi, "ktoś, kto został uznany za kobietę i ma dziecko, nazwany może być wyłącznie matką". A jako "absolutny skandal" określił "zmuszanie kogoś do adopcji własnego dziecka".

Według komentarza w czwartkowym numerze dziennika "Le Figaro" Sąd Kasacyjny mógł obawiać się, że uznanie kobiety transpłciowej za matkę wstrząsnęłoby sformułowaniem prawa rzymskiego mówiącym, że "matka jest zawsze pewna", czyli że macierzyństwa nie trzeba dowodzić.

Znany prawicowy publicysta Eric Zemmour powiedział w środę wieczór w telewizji "C News", że rozprawa była "batalią sądową, polityczną i filozoficzną". Jego zdaniem panuje obecnie tendencja do "neutralności aksjologicznej" sądownictwa, czyli do "wykluczenia moralności przy wydawaniu wyroków".

Ultramniejszościowe lobby nagina prawo

Potępił on strategię "ultramniejszościowych lobby", które "czepiają się bardzo rzadkich wypadków, by twierdząc, że i te "mają prawo do równości z innymi", naginać do tego prawo. "Odmawiają one dyktatury biologicznej, ale narzucają własną dyktaturę".

Zdaniem komentatora francuskie sądy powinny opierać swe wyroki na "zlaicyzowanej moralności chrześcijańskiej".

pg

Czytaj także

"Pozbawia niektóre dzieci prawa do ojca". Francuscy biskupi krytykują nową ustawę bioetyczną

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2020 11:32
- Nic dobrego nie przyniesie społeczeństwu stanowienie krótkowzrocznych i ideologicznych praw – stwierdzili biskupi Francji po tym, jak Zgromadzenie Narodowe przyjęło kontrowersyjną ustawę bioetyczną umożliwiającą in vitro lesbijkom i rozszerzającą możliwość aborcji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aktywiści LGBT zebrali 400 tys. zł. Przeznaczą je na finansowanie organizacji aborcyjnych

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2020 07:11
– Ponieważ wiele osób okazało nam ogromne wsparcie, postanowiłyśmy też, że zebrane pieniądze będziemy przekazywać na rzecz organizacji, które nie mają szansy na dofinansowania, bo zajmują się organizowaniem aborcji na żądanie, kupują transmłodzieży bindery na święta czy organizują posiłki dla bezdomnych – mówi w wywiadzie dla "Vogue" Michał Sz., "Margot", działacz LGBT aresztowany m.in. za napaść na działacza pro-life.
rozwiń zwiń