Polskie Radio Dzieciom

Wielkanoc tuż-tuż!

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2021 11:30
Dziś Niedziela Palmowa a to oznacza, że w obrządku katolickim zaczyna się Wielki Tydzień! O tym, jak obchodzi się go w Polsce, ale i Hiszpanii czy Gwatemali opowiedzieli Hanna Szczęśniak i nasi źródełkowi przyjaciele. 
Audio
  • Wielkanoc tuż-tuż! (Polskie Radio Dzieciom/Źródełko)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Pixabay

Czy wszystkie pisanki to pisanki?

Wraz z Tymonem, Stasiem i Tadziem z Akademii Sztuk Dziecięcych w Warszawie przyjrzeliśmy się przeróżnym sposobom zdobienia jajek na polskich wsiach. Dawniej nazwa „pisanka” była zarezerwowana tylko dla jajka pokrytego wzorem. Jednokolorowe jajka były nazywane „kraszankami”, „malowankami” albo „byczkami”. A wiecie,  jak były barwione takie krasznki? Kiedyś nie było kolorowych farbek w sklepach. Jajka barwiono naturalnie. Np. wywarem z dębowej kory jajko barwiło się na czarno, wywarem z łusek cebuli – na rudo, a kolor różowy uzyskiwano sokiem z buraka.

Jajka były bardzo ważne w kulturze ludowej, nie tylko jako pożywienie, ale i amulet chroniący przed złem. Dlatego zakopywano je pod progiem domów lub rzucano w płomienie podczas pożaru. Niektórzy kąpali się w wodzie z miski, na której dnie leżała pisanka, by zachować zdrowie i urodę. A skorupki po zjedzonym jajku wielkanocnym, położone pod owocowymi drzewami, miały zapewnić mnóstwo owoców!

Dziś Niedziela Palmowa!

Jak wspominali tydzień temu Brygida i Kuba, palma wielkanocna musi składać się z konkretnych roślin i elementów. Ale musicie jeszcze wiedzieć, że w różnych regionach Polski palmy wyglądają inaczej. Np. w Lipnicy Murowanej w Małopolsce, palmy są baaardzo wysokie! Niektóre osiągają nawet 3 m wysokości! A na północy, na Suwalszczyźnie są robione z ususzonych barwnych kwiatów. W całej Polsce z palmami związane były przeróżne wierzenia. Poświęconą palmą kropiono dom i bydło w oborze. Bazie kotki z wierzby wsadzano do gniazd gęsi, podkładano też pod ule czy do rybackich sieci – na szczęście! Krowom dawano wierzbowe kotki do zjedzenia, ludzie też je jedli, wierząc, że ustrzeże ich to przed chorobami!

Wielki Tydzień w Beskidzie

Brygida Sordyl i Kuba Gołdyn wyjaśnili, jak Wielki Tydzień wygląda w Beskidzie Żywieckim. A musicie wiedzieć, że okres ten był przebogaty w różne tradycje. Nie tylko chrześcijańskie! Na wsiach „pozawiązywane” były dzwony. Dlatego jedyny dźwięk, jaki można było słyszeć, to drewniane kołatki. Młodzi chłopcy biegali dookoła kościoła i wokół rynku w Żywcu z różnymi drewnianymi klepakami, kołatkami i grzechotkami. Dorośli z kolei chodzili z pieśniami wielkopostnymi od kapliczki do kapliczki.

W Wielki Piątek ludzie szli do strumyków, potoków i rzek, by przemyć się w zimnej wodzie – miało to chronić przed chorobami! W Wielką Sobotę po wsi unosił się zapach pyszności szykowanych na Wielkanoc. Najmłodsi nieśli koszyczki ze „święconym” do kościoła, a gdy wracali mama wołała u progu:

Uciekaj z domu wszelka gadzina, bo to idzie święconina!

I odstraszała w ten sposób wszystkie nieprzyjazne gospodarstwu moce. Ale nie tylko pokarmy święciło się w Wielką Sobotę. Bardzo ważne było także święcenie ognia i wody w kościele. Mężczyźni już na jesieni przygotowywali „głowienki” – kule zrobione z pasków drewna odartych z leszczynowych gałązek. Taka „głowienka” suszyła się przez całą zimę. Na Wielką Sobotę podpalało się ją w kościele, po czym okadzało nią dom, by zapobiec nieszczęściom.

Kolorowo ku Wielkanocy

Kaja i Hania Prusinowskie swoją palemkę przygotowały same. Pełna była bibułowych kolorowych kwiatków, które długo przygotowywały. Kaja przypomniała sobie, że kiedyś, gdy nie miała wiele czasu, palemkę zrobiła na patyczku od starego smyczka. Do tej pory Smyczkowa Palemka towarzyszy rodzinie Prusinowskich. Kaja pamięta także, jak bardzo się zdziwiła, gdy w czasie pewnej procesji na Niedzielę Palmową pewna starsza pani zaczęła zjadać wierzbowe kotki z poświęconej przed chwilą palemki. Spytana, dlaczego to robi, odpowiedziała: „Jak to? Na gardło”! I tak Kaja dowiedziała się, że łykanie bazi jest zdrowe dla gardła. Przynajmniej wg tradycji ludowej. Usłyszeliśmy także bajkę-nie bajkę o… kotku wierzbowym. Posłuchajcie! A skoro już o kotkach mowa – poznajcie też zabawę w koci-koci-łapki!

Nie-bardzo poważny Tydzień

Czy podczas Wielkiego Tygodnia zawsze musimy być poważni? Niekoniecznie. W tym czasie w niektórych częściach świata ludzie przebierają się w kostiumy kościotrupów i tańczą aż do rana, a małe dziewczynki przebierają się za czarownice! Dzieje się tak w hiszpańskiej krainie – Katalonii – w Wielki Czwartek. W Gwatemalii zaś obchodzi się największa wielkanocną uroczystość na świecie. Mieszkańcy przygotowują tam wielkie dywany z kolorowego piasku. Dla zapachu i do dekoracji dodaje się igły sosnowe i kwiaty. Czego mogą słuchać mieszkańcy, usypujacy takie piękne „dywany”? Może muzyki granej na tradycyjnym instrumencie Gwatemali – marimbie. Posłuchajcie i Wy!

Zajrzeliśmy też na Kurpie, by poznać tajemniczą polkę zwaną fafurem. Nazwa tego tańca wzięła się od fafurki – kolorowej wstążki, która ozdabia się nakrycia głowy lub koszule.

***

Tytuł audycji: Źródełko

Prowadziła: Hanna Szczęśniak

Data emisji: 28.03.2021

Godzina emisji: 11.00


 

Zobacz także