Polskie Radio Dzieciom

Idziemy w bój!

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2021 11:30
1 sierpnia w 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie. To ważne, choć bardzo niełatwe święto w polskim kalendarzu. Z jednej strony jesteśmy wdzięczni powstańcom i dumni z ich poczynań, z drugiej pamiętamy o wielu ludzkich istnieniach, które padły ofiarą powstania. Niemniej, w Źródełku przyjrzymy się tym optymistycznym aspektom walki o wolność – pięknym piosenkom powstającym w jej trakcie.
Audio
  • Idziemy w bój! (Polskie Radio dzieciom/Źródełko)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Polona

Na przykład w piosence „Wojenko, wojenko” wojna jest porównana do pięknej dziewczyny, za którą maszerują chłopcy. Taki zabieg nazywamy „uosobieniem”, a to, że słowo „wojna” jest zdrobnione do „wojenka” może mówić nam o tym, że ludzie chcieli jej nadać trochę delikatniejszego, ludzkiego oblicza. Dlaczego? Bo była przerażająca.

Dawniej, kiedy młody chłopak osiągał odpowiedni wiek (miał między 16 a 20 lat), musiał przez jakiś czas służyć w wojsku. Nie oznaczało to od razu pójścia na wojnę. Przecież wojny nie trwały cały czas. Na ogół chłopcy wcale nie chcieli iść do wojska. Zwłaszcza ci ze wsi. Byli potrzebni w gospodarstwie, musieli pomagać na polu i w zagrodzie. Przez to, że brano ich do wojska, w rodzinie nierzadko brakowało rąk do pracy. Młodzi chłopcy często więc traktowali taki rok czy półtora roku w wojsku jak niewolę.

Na młodego chłopaka wziętego do wojska mówiło się „rekrut”. Uwaga! Taki rekrut mógł „wykupić się od służby” to znaczy dać na tyle dużo pieniędzy, by nie wcielono go do armii. O tym mówi piosenka, którą śpiewał pan Dariusz Rdzanek. W piosence rekrut prosi ojca, by sprzedał czarne konie i wykupił go z „niewoli” czyli z wojska. Ale ojciec nie chce sprzedać koni, rekrut prosi więc matkę o sprzedaż krów, ale i ta nie chce wykupić syna. W końcu pomaga mu młoda żona – sprzedaje złoty pierścień i wykupuje ukochanego z wojska.

„Za mundurem panny sznurem” mówiło się kiedyś. To znaczy, że dziewczęta szalały za żołnierzami. Opowiada o tym pieśń pana Czesława Hołowni. To historia o dziewczynie, której bardzo spodobał się dowódca ułanów – wojaków jeżdżących konno. A skoro już o ułanach mowa – „Przybyli ułani pod okienko” to opowieść o ułanach, którzy zatrzymali się pod okienkiem ślicznej panny, by napoić swoje konie. O ułanach zaśpiewał młody Zbyszek Nowak. Co ciekawe ta żołnierska piosenka śpiewana jest na melodię krakowiaka – popularnego wiejskiego tańca! I musicie wiedzieć, że sporo pieśni żołnierskich i patriotycznych ma rytm i melodie tańców ludowych. Kolejnym przykładem jest „Krakowiak Kościuszki”!

Niedawno rozmawialiśmy o polce i oberku – dwóch bardzo popularnych tańcach ludowych. I ich rytmikę odnaleźć możemy w pieśniach patriotycznych. Na przykład „Piosenka I kompanii kadrowej”.

Co sprawiało największą radość rekrutom (i ich bliskim)? Oczywiście powrót do domu! Czasem jednak młodemu rekrutowi nie było do śmiechu – okazywało się na przykład, że podczas nieobecności jego ukochana znalazła już sobie innego chłopaka. I o tym też jest wiele pieśni! Na szczęście równie często ukochana czekała na swojego chłopaka i wszystko kończyło się szczęśliwie.

Oprócz wiejskich pieśni żołnierskich w Źródełku pojawiły się także piosenki powstańcze, wykonane przez “Dzieci z Brodą” (Joszkiem Brodą, rzecz jasna).

***

Tytuł audycji: Źródełko

Prowadził: Piotr Dorosz

Data emisji: 1.08.2021

Godzina emisji: 11.00

Zobacz także