Nauka

Chwała Poranna

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2008 12:32
Chwała Poranna to jeden z najbardziej niezwykłych fenomenów meteorologicznych świata.

Chwała Poranna to jeden z najbardziej niezwykłych fenomenów meteorologicznych świata. Już od wschodu słońca, spektakularnie szybuje po horyzoncie, aby zniknąć po pokonaniu kilkuset kilometrów.

Chmura z ojczyzną

Morning Glory to jedyna chmura, która może poszczycić się nazwą własną. Jest też jedyną, która ma swoją ojczyznę. Pojawia się cyklicznie w rejonie Zatoki Carpentaria i półwyspu Cape York w północnej Australii, od końca sierpnia do listopada. To niezwykłe zjawisko, z pewnością jeden z najbardziej egzotycznych fenomenów meteorologicznych świata, podziwiać można we wczesnych godzinach porannych. Już od wschodu słońca spektakularnie szybuje po horyzoncie, aby zniknąć po pokonaniu kilkuset kilometrów. Rodzinnym miastem niezwykłej chmury jest Burketown w Queensland, na północy kontynentu. Miejscowość licząca 178 mieszkańców, leży w najbardziej wyludnionym rejonie Australii. To jednak tam, co roku, turyści oczekują Chwały...

Morning Glory może osiągać wielkie rozmiary



Chmura tworzy widowiskowy wał o szerokości od kilometra do dwóch. Jej podstawa znajduje się zazwyczaj na poziomie około 300 metrów nad ziemią, może jednak powstać także niżej – nawet 100 m npm. Wysokość całości nie przekracza 2 km, a prędkość z jaką szybuje chmura wynosi ok. 60 km/h. Zjawisko występuje zarówno pojedynczo, jak i w formacjach – wtedy jej długość może przekraczać 1000 km, rozciągając się od jednego krańca horyzontu po drugi.

Aborygeni przepowiadają

Powstawanie chmury ściśle wiąże się z systemem frontów przecinających centralną Australię i wysokim ciśnieniem atmosferycznym, które charakteryzuje klimat północnych rejonów kontynentu. Pomimo wielu analiz i badań, naukowcy nie znają wszystkich tajemnic, jakie skrywa Morning Glory. Największy problem stanowi przewidywanie występowania zjawiska. Tubylcy opracowali jednak swoją własną metodę. O tym, czy Poranna Chwała pojawi się następnego dnia, świadczy nalot na szklanych drzwiach lodówki w miejscowym pubie oraz wyginające się ku górze drewniane blaty stołów... Oczywiście nauka potwierdza przewidywania – takie obserwacje są wynikiem wysokiej wilgotności powietrza, koniecznej by powstała jakakolwiek chmura.

Szybująca chmura



Formowanie się chmury zależy od specyficznej bryzy, która pojawia się między półwyspem Cape York a zatoką Carpentaria. Powstaje ona w wyniku zderzenia się prądu wiejącego z nad Morza Koralowego z prądem z nad zatoki. Zderzenie mas powietrza sprawia, że część powietrza unosi się, dając początek linii chmur tuż nad północnym krańcem półwyspu. Gdy tylko nadchodzi noc, spada temperatura powietrza, ale równocześnie dochodzi do inwersji – temperatura powietrza rośnie razem ze wzrostem wysokości. Powstają więc dwie warstwy – chłodnego i ciepłego powietrza. Oprócz temperatury, główną różnicą warstw jest ich gęstość, przez co cieplejsza górna warstwa stanowi stabilną "pokrywę" dla warstwy zimnego powietrza znajdującego się blisko powierzchni. Powietrze opadające z półwyspu, trafia poniżej takiej pokrywy. Tam  tworzy falę lub serię fal powietrza, które poruszają się ruchem kołowym. Całe zjawisko widać dopiero rankiem, gdy niższa warstwa jest wystarczająco "nasycona" powietrzem – wtedy bowiem walec wędrujący poniżej warstwy ciepłego powietrza formuje zasadniczą chmurę Morning Glory. Całość zjawiska trwa do czasu, aż dolna warstwa inwersji rozpadnie się w wyniku wzrostu temperatury w ciągu dnia. Chmura znika więc po przebyciu kilkuset kilometrów.

Powietrzni surferzy

Raj powietrznej żeglugi



Morning Glory przemieszcza się miarowo w głąb lądu z prędkością 50-60 km/h. Jest więc gigantyczną, biegnącą ścianą gęstej, kłębiastej chmury. Jej czołowa krawędź porusza się przy tym bardzo spokojnie. Takie właściwości zafascynowały grupę lotniarzy i szybowników, którzy postanowili surfować wzdłuż Chwały. Carol Binder, Russell Ferrier, Al Giles i Russell White jako pierwsi postanowili “okiełznać” to niesamowite zjawisko. Teraz co roku dają praktyczne wskazówki tym, którzy chcą sami wybrać się w taką powietrzną podróż. Russel White, po raz pierwszy zjawił się w Bruketown w 1989 roku. Od tamtej pory jest tu każdej jesieni. - To najbardziej niezwykłe przeżycie. Nie ma nic podobnego na całym świecie! - mówi.


















Przemysław Goławski


Zobacz więcej na temat: Australia podróże
Czytaj także

Burza w polskiej meteorologii

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2008 07:51
Okazuje się, że burze mogą powodować zamieszanie nie tylko w pogodzie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Atomowe wnętrze Ziemi

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2008 07:02
Nowe odkrycie pokazuje, że materiały wewnątrz Ziemi mają niespodziewane właściwości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Asymetryczne zorze polarne

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2009 15:13
Naukowcy udowadniają, że zorze polarne północy i południa mogą się różnić.
rozwiń zwiń