Kultura

Karykatura to sztuka

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2011 11:50
Kazimierz Sichulski artystów, polityków, pisarzy, aktorów uwieczniał nawet na kawiarnianych serwetkach - po co? By rozśmieszać!

Wystawę karykatur autorstwa Kazimierza Sichulskiego, młodopolskiego malarza, grafika i rysownika, jednego z tych twórców, którzy podnieśli karykaturę do rangi sztuki, można będzie oglądać w Muzeum Karykatury w Warszawie.

Sichulski już w czasach studiów na ASP w Krakowie bardzo aktywnie uczestniczył w życiu artystycznym miasta. Debiutował w 1903 roku w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Uprawiał malarstwo rodzajowe, pejzażowe, portretowe i dekoracyjne - w tym projekty witraży i polichromii oraz sztukę użytkową. Zafascynowany był folklorem i Huculszczyzną, motywy z nią związane często pojawiały się w jego pracach. Kojarzony jest z tzw. Trójką Huculską, którą tworzył wraz z Fryderykiem Pautschem i Władysławem Jarockim.

Największą sławę przyniosły mu jednak karykatury. Sichulski uważany jest za najwybitniejszego karykaturzystę okresu Młodej Polski. "Karykatura, jak u żadnego innego artysty, wywarła olbrzymi wpływ na całą jego twórczość. Karykaturę potrafił też podnieść do rangi jednej z dyscyplin tzw. czystej sztuki, nadając jej często monumentalną formę" - pisał o Sichulskim dyrektor Muzeum Karykatury, Wojciech Chmurzyński.

Sichulski współpracował, jako rysownik z satyrycznym czasopismami: "Chochoł", "Liberum Veto", "Abdera", "Maski", "Szczutek". Należał do pomysłodawców "Teki Melpomeny" oraz autorów litografii w niej zamieszczonych. Był współzałożycielem oraz stałym współpracownikiem literacko-artystycznego kabaretu "Zielony Balonik", którego przedstawienia odbywały się w krakowskiej kawiarni Jana Apolinarego Michalika tzw. Jamie (oficjalnie "Kawiarni Lwowskiej"). Projektował zaproszenia, ilustrował imprezy, występował w spektaklach, współtworzył szopkę. Uwiecznił też ludzi kabaretu w dwóch olejnych obrazach "Kabaret szalony i "Sąd Ostateczny" zdobiących ściany Jamy Michalikowej.

Solski
Solski w roli Kaliguli

W 1910 r. wydał we Lwowie album 34 litografii "Karykatury Sejmowe" przedstawiających posłów do Sejmu Galicyjskiego, w 1912 w Wiedniu album 80 litograficznych karykatur posłów do parlamentu austriackiego.

W latach 1914-16 przebywał w Zakopanem, gdzie na zamówienie Stanisława Karpowicza, właściciela restauracji i hotelu "Sport", wykonał serię karykatur osobistości odwiedzających lokal. W 1918 opublikował album "Karykatury współczesne. Legiony - politycy. Literaci. Malarze. Aktorzy", w 1928 - album 10 litografii "Teka Myśliwska".
"Na karykaturach Sichulskiego przewija się cały areopag znakomitych postaci swych czasów. Historia Polski pierwszego 40-lecia XX wieku, zamknięta kilkoma kreskami na skrawkach papieru (częstokroć nawet na kawiarnianych serwetkach), czy też monumentalnych kartonach, to historia prawdziwa. Tyle prawdziwsza, że poważne postacie na nich przedstawione są niepoważne i po prostu śmieszne. I właśnie fakt, że pastele i rysunki Sichulskiego śmieszą nas również na początku kolejnego stulecia, tak jak śmieszyły jemu współczesnych, jest ich największą siłą i wartością" - uważa Chmurzyński.

Otwarcie wystawy 15 lutego, w salach Muzeum Karykatury w Warszawie. Ekspozycję można będzie oglądać do 10 kwietnia.

(pj)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Tatuaż: talizman? kaprys? znamię?

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2009 11:55
Imprezy typu Tattoo Fest skłaniają do przyjrzenia się zjawisku w szerszym kontekście.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Wilgoć w Warszawie" czyli potęga rysunku

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2010 16:42
Zobacz relację z otwarcia w warszawskim CSW wystawy "Fukt in Warsaw".
rozwiń zwiń