Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Maria João Pires, czy bez „saudade” nie ma Chopina?

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2022 21:00
Portugalska artystka po raz pierwszy wystąpiła publicznie w wieku siedmiu lat, grając koncerty fortepianowe Mozarta w Oporto. Trzy lata później odebrała najwyższą portugalską nagrodę dla młodych muzyków. Już na studiach zaczęła się jej światowa kariera. Grała z najważniejszymi orkiestrami, do których należą Filharmonicy Berlińscy, The Boston Symphony Orchestra, The Royal Concertgebouw Orchestra, The London Philharmonic, Orkiestra Paryska czy Filharmonicy Wiedeńscy. Jej specjalnością stały się dzieła klasyków wiedeńskich, choć sama zainteresowana chętniej powołuje się na… Chopina.
Audio
  • Maria João Pires, czy bez „saudade” nie ma Chopina? (Radio Chopin/Chopin na ludowo)
Maria Joo Pires
Maria João Pires Foto: PAP/Andrzej Rybczyński

- Utwory Chopina zaczęłam grać jeszcze jako dziecko. Miałam wtedy 5 albo 6 lat – wspominała. – Od razu też zakochałam się w jego muzyce. Wciąż trwam w tym uwielbieniu. Cały mój rozwój artystyczny, wszystkie ważne momenty mojej kariery, ale także życia prywatnego związane są z Chopinem!

Kładąc nacisk na uniwersalny wymiar twórczości polskiego kompozytora, Pires dystansuje się jednocześnie od, przywoływanych często w kontekście jej interpretacji, portugalskich korzeni kulturowych.

- Portugalskie „saudade” to nostalgia, rodzaj cierpienia z tęsknoty, a to uczucie dobrze znane wielu kulturom, także w Polsce. Na pewno kultura, w której dorastałam, wpłynęła na moją osobowość artystyczną, choć mój kontakt z nią nie trwał długo. Nie sądzę jednak, by był to element decydujący o moim podejściu do muzyki Chopina. Myślę o tak wielu wielkich pianistach, którzy wspaniale grali jego utwory nie będąc przecież Portugalczykami… Nokturny Rubinsteina są przecież zjawiskowe! Ale ideałem ich interpretacji pozostaje dla mnie Samson Francois...

(fragment rozmowy z Marią João Pires „Maria João Pires: Chopin a saudade” z 2010 roku)

W audycji usłyszeliśmy interpretacje późnych mazurków Fryderyka Chopina portugalskiej pianistki Marii João Pires. W jej wykonaniu zabrzmią m.in.: Mazurek f-moll op. 68 nr 3, a-moll op. 67 nr 4, cis moll op. 63 nr 3 oraz fis-moll op. 59 nr 3.

zofia kucharczyk borysiak 1200.jpg
Przeczytaj:
Żegnamy Zofię Kucharczyk

Wsłuchaliśmy się także w opowieści i pieśni Zofii Kucharczyk - zmarłej niedawno wybitnej śpiewaczki ludowej z Gałek k. Rusinowa (Radomskie), która reprezentowała archaiczną sztukę śpiewanych „mazurków”, była także niezwykłą gawędziaką. Zabrzmią także „mazurki z górki”, czyli interpretacje mazurkowe w wykonaniu Kapeli Maliszów z Pogórza.

- Pan Bóg mi taką pamięć do tej pory! Do szkoły chodziłam, wszystkie wiersze mogę powiedzieć, jakie były! – chwaliła się pani Zofia. Pieśniarka wspominała także pieśni tradycyjne, które, kiedy w Gałkach powstał zespół śpiewaczy, „były w cenie”. – Jak zespół powstał, to my tak zbierali te pieśni od swoich babciów wyciągali. A ja miałam prababcię taką, ona z 90 lat miała, kiedy umarła, to od niej, ale i od innych pieśni. A jako małe dzieci chodzili my też na te wesela. To oczepiny były drugiego dnia i te pieśni to 3 godziny się ciągły…

W pamięci Zofii Kucharczyk przetrwało mnóstwo obrzędów, zarówno świeckich, jak związanych ze świętami kościelnymi.

Śpiewaczka urodziła się w 1933 roku w Gałkach Rusinowskich koło Przysuchy. Władała charakterystyczną, specyficzną dla pogranicza mazowiecko-małopolskiego gwarą. Była członkinią jednej z najbardziej znanych i aktywnych tradycyjnych grup śpiewaczych – zespołu Gołcunecki, laureatek wielu nagród na festiwalu w Kazimierzu Dolnym, a także m.in. radiowej Nagrody „Muzyka Źródeł”

***

Tytuł audycji: Chopin na ludowo

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 19.05.2022

Godzina emisji: 20.00