06:07 Dyktatura Romualda Traugutta - komentarz dr Piotra Szlanty.mp3 Dr hab. Piotr Szlanta o dyktaturze Romualda Traugutta w programie "Kronika polska". (PR, 6.08.2001)
Kariera wojskowa
Romuald Traugutt urodził się w 16 stycznia 1826 roku w Szostakowie, na terenie dzisiejszej Białorusi. Był synem Ludwika i Alojzy z Błockich, ale największy wpływ na jego wychowanie wywarła babka – Justyna Błocka , która od najmłodszych lat wpajała chłopcu wartości patriotyczne. Gimnazjum ukończył z bardzo dobrymi wynikami, jego marzeniem były studia w Instytucie Inżynierów Dróg Komunikacyjnych w Petersburgu. Jednakże uczelnia została zreorganizowana i swych planów Traugutt nie mógł zrealizować.
W grudniu 1844 roku zdał egzamin na junkra do saperów, rozpoczynając swą karierę wojskową. Brał udział w Wiośnie Ludów na Węgrzech, w walkach z Turkami. Służbę w wojsku carskim zakończył 14 czerwca 1862. Dosłużył się stopnia podpułkownika. Początkowo Traugutt w ogóle nie zamierzał brać udziału w powstaniu, ponieważ nie widział szans na zwycięstwo.
Przeczytaj więcej o misji Romualda Traugutta
Ostatnia deska ratunku
W październiku 1863 roku Romuald Traugutt został mianowany dyktatorem Powstania Styczniowego. Wydawał się być ostatnią deską ratunku dla upadającego zrywu.
– Jesienią 1863 roku powstanie zdawało się dogorywać – wyjaśniał tło polityczne przejęcia dowództwa nad powstaniem przez Traugutta dr Piotr Szlanta. – Rządy Narodowe zmieniały się raz po razie. Spory między białymi i czerwonymi oraz akcje wojsk rosyjskich doprowadziły do niemal całkowitego zaniechania walk na znacznej połaci Królestwa Polskiego. (…) W takiej sytuacji w połowie października 1863 roku na dyktatora powstania został wybrany Romuald Traugutt.
Wcześniej uczestniczył w powstaniu - do powstańców przyłączył się w kwietniu. Objął dowództwo nad oddziałem kobryńskim, z którym m.in. urządził 17 maja 1863 udaną zasadzkę na oddział rosyjski pod Horkami. Szukał pomocy dla powstańców w Paryżu, a po upadku Rządu Narodowego czerwonych stanął na czele powstania. Jego przywództwo miało charakter tajny.
06:03 Upadek powstania styczniowego.mp3 Gawęda historyczna prof. Andrzeja Szwarca na temat upadku powstania styczniowego w cyklu "Historia Polski - wiek XIX". (PR, 24.02.2004)
Aresztowanie
W kwietniu 1864 roku Romuald Traugutt mieszkał na Powiślu, na Smolnej. Wynajmował pokój u byłej aktorki Heleny Kirkorowej. Legitymował się austriackim paszportem jako Michał Czarnecki, agent handlowy. Kiedy przyszła po niego policja, był już w łóżku. Ze stoickim spokojem powiedział: "To już".
– Trudno uważać go za nieugiętego bojownika straconej sprawy. Pragnął przedłużyć walkę co najmniej do wiosny 1864 roku, trwając w nadziei na zmianę sytuacji międzynarodowej i pomoc ze strony Francji – słyszymy w komentarzu historyka prof. Andrzeja Szwarca.
Kontrowersje wokół powstania
Powstanie styczniowe należy do jednego z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń w historii Polski. Narosło wokół niego wiele nieporozumień.
– Po 1864 roku Królestwo Polskie straciło resztki autonomii, rozpoczęła się epoka forsownej rusyfikacji, ciężkie ciosy spadły na kościół i religię katolicką – prof. Andrzej Szwarc przytacza argumenty zwolenników i przeciwników tego wydarzenia. – W porównaniu z okresem poprzednim położenie Polaków zdecydowanie się pogorszyło. Z drugiej strony trzeba pamiętać o wpływie powstania na wzrost świadomości narodowej i demokratyzację stosunków społecznych.
Zdaniem historyka bohaterstwo i martyrologia powstańców nie zostały jednak zapomniane. Stały się częścią patriotycznego dziedzictwa naszego kraju.
Wybitny historyk, prof. Stefan Kieniewicz, oceniając wydarzenia 1863-1864 roku napisał: "Załamał się system trzymania Polski w niewoli rękoma Polaków."
Powstanie styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX wieku. Bilans insurekcji był tragiczny – dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania.
Wyrok śmierci
Rankiem 5 sierpnia 1864 roku w pobliżu warszawskiej Cytadeli ustawiono 5 szubienic. Zostali straceni przywódcy powstania styczniowego: Romuald Traugutt, Rafał Krajewski, Józef Toczyski, Roman Żuliński i Jan Jeziorański. Egzekucję obserwował 30 tysięczny tłum. Ludzie śpiewali pieśń "Święty Boże", kozacy nie interweniowali.
Po śmierci, Romuald Traugutt był otoczony kultem jako wzór patriotyzmu i męstwa. Podjęto starania o jego beatyfikację jako symbolu męczeństwa dla Ojczyzny. Po II wojnie światowej starania te popierał prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński. Podkreślano, że Traugutt poświęcił życie dla podtrzymania upadającego powstania i nie dał się złamać po aresztowaniu przez Rosjan.
5 sierpnia 1916 w miejscu stracenia Traugutta i innych przywódców powstania styczniowego odbyła się pierwsza uroczystość upamiętniająca to tragiczne wydarzenie. Wtedy też stanął w tym miejscu krzyż. Pierwsze obchody 3 maja w odrodzonej Rzeczpospolitej rozpoczęły się w 1919 roku również w miejscu śmierci Traugutta. Brało w nich udział 140 tysięcy osób, m.in. naczelnik państwa Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski i gen. Józef Haller.
bs/im