Redakcja Polska

Kraje NATO nadal będą dostarczać Ukrainie ciężki sprzęt i systemy rakietowe dalekiego zasięgu

15.06.2022 13:37
Cele Władimira Putina wykraczają poza Ukrainę - powiedział w Brukseli sekretarz generalny NATO. Jens Stoltenberg podkreślał, że Sojusz Północnoatlantycki musi nadal wspierać wojskowo Ukrainę, ale też wzmacniać swoje zdolności obronne i odstraszania. Te tematy zostaną omówione podczas rozpoczynającego się we wtorek wieczorem spotkania ministrów obrony państw NATO-wskich.
Audio
  • Szef NATO: sojusznicy nadal będą dostarczać Ukrainie sprzęt, którego potrzebuje. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenbergnato.int

- Putin dał jasno do zrozumienia w swoich tak zwanych traktatach bezpieczeństwa proponowanych USA i NATO w grudniu ubiegłego roku. Rosjanie w tych propozycjach grozili nie tylko Ukrainie, ale także NATO, domagając się rezygnacji z dalszego rozszerzania Sojuszu i żądając wycofania wszystkich wojsk i sprzętu z terytorium państw, które wstąpiły do NATO po 1997 roku. To pokazuje wyraźnie, że cele Putina sięgają poza Ukrainę - powiedział sekretarz generalny NATO.

Podkreślił, że gdyby Sojusz zgodził się na żądania Rosji, wtedy złamałby podstawową zasadą zgodnie z którą każdy kraj ma prawo decydować o własnej przyszłości. A także - jak tłumaczył - oznaczałoby to tworzenie członkostwa pierwszej i drugiej kategorii.

Kraje NATO będą wysyłać broń Ukrainie

Nawiązując do aktualnej sytuacji na wschodzie, Jens Stoltenberg powiedział, że NATO nadal będzie wspierać wojskowo Ukrainę. - Sojusznicy są zdecydowani, by dalej dostarczać sprzęt wojskowy, którego Ukraina potrzebuje, by wygrać wojnę z Rosją, w tym ciężkie uzbrojenie i systemy rakietowe dalekiego zasięgu. Jest pilna potrzeba wsparcia. Ukraina jest w bardzo ciężkiej sytuacji. Trzeba zwiększyć pomoc - podkreślał szef Sojuszu.

Sprawa wojskowego wsparcia dla Ukrainy zostanie omówiona dziś, pierwszego dnia spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Jutro natomiast dyskusje będą się koncentrować na strategii obrony oraz odstraszania Sojuszu i wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. - Już wiele zrobiliśmy, reagując bardzo szybko i podejmując decyzje w duchu jedności. Pod bezpośrednim NATO-wskim dowództwem jest 40 tysięcy wojsk, głównie na wschodniej flance. Teraz trzeba będzie podjąć decyzję o wielkości i rodzaju sił w dłuższej perspektywie. To oznacza więcej wojska o wyższym stopniu gotowości - powiedział szef Sojuszu.

Wzmocnienie wschodniej flanki

Wyjaśnił, że zwiększenie obecności na wschodniej flance odbędzie się poprzez obecność wysuniętą na miejscu, oraz przypisanie konkretnych sił do obrony konkretnych sojuszników. W niektórych krajach wschodniej flanki będą to formacje wielkości brygad. Plan przewiduje współpracę z narodowymi siłami, wspólne ćwiczenia i wspólne przygotowania do konkretnych operacji.

Dzisiejsze spotkanie ministrów obrony jest przygotowaniem do szczytu Sojuszu, który odbędzie się za niecałe dwa tygodnie w Madrycie. Podczas narady przywódców państw NATO-wskich w hiszpańskiej stolicy powinny zapaść konkretne decyzje dotyczące wzmocnienia obrony i odstraszania.

Jens Stoltenberg powiedział, że oczekuje, też wtedy zgody na szeroki pakiet wsparcia dla Ukrainy, który pomoże jej siłom zbrojnym w przejściu ze sprzętu z czasu sowieckich na ten spełniający zachodnie standardy. To - jak podkreślił - ma poprawić interoperacyjność wojsk Ukrainy z NATO.

IAR/dad

Elżbieta Witek z wizytą w Kanadzie. Spotkała się z przedstawicielami parlamentu

15.06.2022 11:54
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek spotkała się we wtorek w Ottawie z przewodniczącymi Senatu i Izby Gmin Kanady, Georgem J. Furey'em i Anthony'm Rotą. - Nasze rozmowy skupiły się głównie na sytuacji w Ukrainie - mówiła. Wtorek jest ostatnim dniem kilkudniowej wizyty marszałek Witek w Kanadzie.

Rośnie desperacja Kremla. "W obwodzie donieckim do walk werbowani są drobni przestępcy"

15.06.2022 12:51
Władze Rosji są coraz bardziej zdesperowane. Zaczęły manipulować kryteriami naboru do służby wojskowej, by uzupełniać straty na froncie. Kreml do walk w obwodzie ługańskim i donieckim werbuje nawet drobnych przestępców - ocenił w nowym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).