Redakcja Polska

"Wspieraliśmy, wspieramy i będziemy wspierać Ukrainę". Andrzej Duda w drugą rocznicę inwazji Rosji

24.02.2024 13:27
W drugą rocznicę pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę prezydent Andrzej Duda zapewnił, że wspieraliśmy, wspieramy i będziemy wspierać ten kraj w jego walce o wolność. "Dzisiaj to wsparcie jest nadal niezwykle potrzebne. Niezależnie od zmęczenia wojną. Wolny świat nie może dopuścić do tego, żeby Putin i Rosja zatriumfowali"- napisał prezydent na portalu X.  "My, Polacy, od pierwszych chwil zaangażowaliśmy się w pomoc bohatersko walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainie" – powiedział prezydent. "Nie stać nas na bezczynność, dlatego wzmacniamy naszą armię" – zadeklarował.
Andrzej Duda podczas wizyty w Kijowie w przededniu rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji
Andrzej Duda podczas wizyty w Kijowie w przededniu rosyjskiej pełnowymiarowej inwazjiŹródło: x.com/Kancelaria Prezydenta RP

W sobotę rano, w drugą rocznicę pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, na profilu Kancelarii Prezydenta na portalu X zostało zamieszczone nagranie z przesłaniem prezydenta Andrzeja Dudy. "Ponownie przyszło nam żyć w niebezpiecznych czasach. Brutalna rosyjska agresja na niepodległą Ukrainę przyniosła śmierć, ból i cierpienie. My, Polacy, od pierwszych chwil zaangażowaliśmy się w pomoc bohatersko walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainie. Wyciągamy wnioski z wojny za naszą wschodnią granicą" – mówi na nagraniu prezydent.

"Nie stać nas dzisiaj na bezczynność, dlatego wzmacniamy i będziemy wzmacniali naszą armię tu i teraz. Bezpieczeństwo Polski zależy od naszej siły, ale także i naszych sojuszy. (...) Dlatego od lat jesteśmy aktywnym członkiem sojuszu północnoatlantyckiego, sprawdzonym i wiarygodnym sojusznikiem" – dodał Duda.

Prezydent przypomniał też, że "zapewnieniu bezpieczeństwa Europie od ponad stu lat kluczową rolę odgrywają Stany Zjednoczone". "W Polsce doskonale o tym pamiętamy" – podkreślił. "Obowiązkiem polityków jest dbać o sprawy istotne, takie jak obrona naszych granic, wzmacnianie naszej armii, umacnianie naszych sojuszy" – dodał prezydent.

Nagranie zostało opatrzone fragmentami nagrań z wydarzeń dwóch ostatnich lat – działań wojennych na Ukrainie, a także m.in. ze spotkania prezydenta Dudy i prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, spotkania Dudy z prezydentem USA Joe Bidenem, ze szczytu NATO w Madrycie w 2023 r. czy ze spotkań prezydenta z żołnierzami.

24 lutego 2022 roku wojska Putina, gromadzone przy ukraińskiej granicy od jesieni 2021, ruszyły do natarcia. Atak nastąpił także z terytorium Białorusi. Było to spotęgowanie rosyjskich działań z 2014 roku - aneksji Krymu i wojny na wschodzie Ukrainy.

Przez dwa lata pełnoskalowej wojny zginęło tysiące ludzi, nie tylko żołnierzy, ale również cywilów, wśród nich kobiety, dzieci i osoby starsze. Miliony osób straciły domy i zostały zmuszone do ucieczki w poszukiwaniu pomocy i bezpiecznego schronienia.

Dwa lata od początku pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę. Kliczko: wszystko potoczyło się bardzo szybko

24.02.2024 09:27
Dziś druga rocznica pełnowymiarowej agresji na Ukrainę. 24 lutego 2022 roku na ukraińskie miasta po raz pierwszy spadły rosyjskie rakiety. Tak było między innymi w Kijowie. Na ukraińską stolicę zaczęły nacierać też wojska agresora a kijowianie o poranku usłyszeli syreny, wybuchy i informacje o tym, że Rosjanie zmierzają do stolicy.

"Ukraina nie walczy sama". Radosław Sikorski: stoją za nią państwa europejskie, stoi NATO, stoi Polska

24.02.2024 11:01
Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił w przypadającą w sobotę drugą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę, że nasi sąsiedzi nie walczą samotnie. - Za Ukrainą stoją państwa europejskie, stoi NATO, stoi Polska - powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu.

Szef NATO Jens Stolntenberg do Ukraińców: nie traćcie ducha

24.02.2024 12:31
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał Ukrainę i jej sojuszników, aby "nie tracili ducha" w obliczu krwawej ofensywy Władimira Putina. W drugą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę stwierdził, że sytuacja na polu bitwy pozostaje niezwykle poważna.