Jest ostateczna zgoda na 19. pakiet sankcji wobec Rosji. O 8:00 zakończyła się pisemna procedura zatwierdzania restrykcji. A ponieważ żaden kraj nie zgłosił zastrzeżeń sankcje zostały oficjalnie zaakceptowane. Było to możliwe, bo Słowacja, która przez kilka tygodni blokowała ich przyjęcie, wczoraj wieczorem zrezygnowała z weta.
Najnowszy pakiet uderza w sektor energetyczny, finansowy i handel. Ma pozbawić Rosję głównych źródeł dochodu i osłabić jej zdolność do prowadzenia wojny. Pakiet jest tajny do czasu publikacji w unijnym dzienniku urzędowym, ale brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka poznała jego szczegóły. Kluczowy element sankcji, kosztowny dla Rosji, to zakaz importu gazu skroplonego. Krótkoterminowe kontrakty mają być zrywane od przyszłego roku, wszystkie do stycznia 2027. Z kolei wprowadzony w grudniu ubiegłego roku zakaz importu rosyjskiego LPG ma być uszczelniony. Unia nakłada też sankcje na kolejnych 117 statków z tak zwanej floty cieni. To te, które transportują ropę łamiąc międzynarodowe restrykcje. W sumie prawie 560 jednostek jest objętych sankcjami.
Nałożony został zakaz transakcji na koncerny Rosnieft i Gazprom Nieft, naftowe ramię gazowego monopolisty. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że takim zakazem ma być objętych w sumie 12 firm z różnych sektorów - energetycznego, morskiego, lotniczego i samochodowego. Sankcje finansowe to między innymi blokada transakcji w kryptowalutach i kolejnych 5 rosyjskich banków objętych całkowitym zakazem transakcji. Są też kolejne ograniczenia eksportowe. Na przykład będzie zakaz eksportu do Rosji zabawek elektronicznych, a także zamrażarek, odkurzaczy, suszarek i tosterów. Powód? Wcześniejsze zakazy eksportu zaawansowanych technologii sprawiły, że do sprzętu wojskowego Rosja montuje podzespoły właśnie z tych produktów.
I po raz pierwszy jest też uderzenie w rosyjskich dyplomatów - są ograniczenia w podróżowaniu po krajach Unii. Restrykcje mają objąć także ich rodziny, pracowników ambasad, konsulatów i misji. Pod przykrywką dyplomatyczną Rosjanie biorą udział w działaniach wspierających agresję na Ukrainę. Szerzą dezinformację i manipulacje, dokonują aktów sabotażu. Będą mieli obowiązek informowania o tym, że chcą wyjechać do innego unijnego kraju niż ten, w którym rezydują, 24 godziny przed wyjazdem. To po pierwsze ułatwi ich kontrolowanie, a po drugie pozwoli państwom na zablokowanie wjazdu rosyjskim dyplomatom.
IAR/ks