Hiszpański okręt wyruszy dziś z portu w Kartagenie. Wcześniej Włochy skierowały fregatę w stronę flotylli, informując o tym stronę izraelską. "Domagamy się przestrzegania prawa międzynarodowego oraz poszanowania prawa naszych obywateli do bezpiecznej żeglugi po Morzu Śródziemnym" - powiedział premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Międzynarodowa flotylla humanitarna płynąca do Strefy Gazy została zaatakowana dronami w nocy z wtorku na środę. Jak potwierdzili PAP organizatorzy, zostały uszkodzone trzy jednostki, ale wszystkie kontynuują podróż. We flotylli płyną również Polacy. Izrael zapowiedział, że nie dopuści statków do Strefy Gazy.
Globalna Flotylla Sumud - to międzynarodowa inicjatywa cywilna, w której udział biorą przedstawiciele ponad 40 krajów. Jej celem jest przełamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy i dostarczenie pomocy Palestyńczykom, żyjącym na tym ogarniętym wojną i kryzysem humanitarnym terytorium.
W nocy z wtorku na środę grupa poinformowała, że składająca się z ok. 50 jednostek flotylla została zaatakowana dronami na wodach międzynarodowych u wybrzeży Grecji.
- 13 dronów zrzuciło 13 bomb hukowych na 10 statków; na szczęście nikt nie został ranny, trzy statki zostały uszkodzone, w tym płynący pod polską banderą Zefiro, mamy zniszczony żagiel - relacjonował na portalach społecznościowych jeden z polskich uczestników, poseł KO Franciszek Sterczewski. Podkreślił, że flotylla płynie dalej.
- W momencie ataku flotylla znajdowała się w strefie odpowiedzialności morskiej Grecji, ale na wodach międzynarodowych i tam pozostaje; wszystkie jednostki kontynnują rejs, nie przypłynęły do Grecji - doprecyzował w rozmowie z PAP Rafał Piotrowski, rzecznik Global Movement to Gaza Poland.
Dodał, że na razie oceniana jest skala uszkodzeń i być może jeden ze statków będzie musiał być naprawiony w porcie.
Polskie MSZ wydało po południu komunikat, w którym poinformowano, że polscy obywatele uczestniczący w rejsie są bezpieczni i przebywają w Grecji, a jednostka znajduje się w naprawie. - Polaków z flotylli nie było w Grecji, kontynuują rejs - zauważył Piotrowski.
Sterczewski w rozmowie z PAP powiedział wcześniej, że skontaktował się z polskim MSZ i oczekuje oficjalnego stanowiska, że atak na flotyllę stanowi złamanie prawa międzynarodowego, oraz objęcia akcji ochroną.
W komunikacie resortu zaznaczono, że monitoruje on sytuację i współpracuje z partnerami zagranicznymi, w tym Grecją i Izraelem. Uzupełniono, że w najbliższym czasie MSZ planuje zaprosić przedstawiciela ambasady Izraela w Polsce celem wyrażenia troski o los obywateli RP, biorących udział w rejsie flotylli.
Global Movement to Gaza Poland skomentowała komunikat MSZ jako „skandaliczny i niedopuszczalny”. Dodano, że organizacja żąda od polskich władz „stanowczego, jednoznacznego stanowiska: zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom flotylli, a także jasnego sprzeciwu wobec trwającej blokady, okupacji i ludobójstwa w Palestynie”.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał PAP, że do tej pory nie było potwierdzenia, czyje były drony i na jakich wodach doszło do incydentu. Podkreślił także, że poseł Sterczewski nie komunikował się z MSZ tylko udostępnił wpisy na platformie X.
Włoski minister obrony Guido Crosetto poinformował o wysłaniu w kierunku flotylli fregaty wielozadaniowej, która ma udzielić pomocy aktywistom, gdyby zaistniała taka potrzeba. Dodał, że zawiadomił o tych planach stronę izraelską.
Szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani przygotowuje mediacje z Izraelem, by flotylla mogła dostarczyć pomoc dla ludności Strefy Gazy - podała agencja ANSA.
Premierka Włoch Giorgia Meloni potępiła atak dronów na międzynarodową flotyllę płynącą z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy i jednocześnie skrytykowała tę inicjatywę. Nie można narażać bezpieczeństwa osób i próbować dostać się do strefy wojny z pomocą, którą można dostarczyć inaczej - dodała Meloni.
Biuro Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) wezwało do przeprowadzenia niezależnego, bezstronnego i wnikliwego śledztwa w sprawie incydentu - przekazał jego rzecznik Thameen al-Kheetan.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Eva Hrnczirzova powiedziała, że atak dronów lub użycie siły wobec flotylli jest nie do przyjęcia. Dodała, że KE szanuje zaangażowanie uczestników flotylli, ale jest zaniepokojeni ryzykiem, jakie podejmują.
MSZ Szwecji oświadczyło, że nie jest w stanie udzielić pomocy konsularnej na morzu 15 Szwedom uczestnikom flotylli dla Strefy Gazy. Na jednym ze statków znajduje się aktywistka klimatyczna Greta Thunberg.
Izraelskie MSZ w poniedziałek poinformowało, że nie pozwoli, by flotylla dopłynęła do Gazy. Zaproponowano, by transportowana pomoc humanitarna została wyładowana w izraelskim porcie w Aszkelonie i stamtąd przewieziona do Gazy.
We wtorek MSZ w Jerozolimie przekazało, że flotylla odrzuciła tę propozycję i „nalega na podjęcie gwałtownych działań”. Dodało, że jeżeli grupa będzie trwać przy tym stanowisku, „Izrael podejmie niezbędne kroki, by uniemożliwić wpłynięcie na teren walk i powstrzymać każde naruszenie zgodnej z prawem blokady morskiej”. Zaznaczyło, że działania te będą wykonywane z zachowaniem wszelkich środków zapewniających bezpieczeństwo załogom.
Różne organizacje pozarządowe od ponad 15 lat organizują konwoje morskie, których celem jest przełamanie trwającej od 2007 r. izraelskiej blokady Strefy Gazy i dostarczenie do niej pomocy humanitarnej. Legalność izraelskiej blokady jest przedmiotem sporów.
Poza posłem Sterczewskim we flotylli uczestniczą też inni Polacy, w tym prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz, autorka książki „Podpalić Gazę”.
Piotrowski powiedział PAP, że flotylla powinna dopłynąć do Strefy Gazy za pięć-dziesięć dni, ale dalsza podróż jest uzależniona od rozwoju wypadków wokół tej akcji.
W Strefie Gazy trwa kryzys humanitarny, w tym głód, wywołany trwającą blisko dwa lata wojną Izraela z palestyńskim Hamasem. Według organizacji humanitarnych sytuacja stale się pogarsza, a ilość przepuszczanej przez Izrael pomocy jest wciąż niewystarczająca. Państwo izraelskie odpiera zarzuty, że jego działania przyczyniają się do głodu i ogłasza kolejne kroki, które mają usprawnić pomoc.
PAP/IAR/ks