Raport Białoruś

Czarnobylski Szlak na Białorusi. Wybuch skaził jedną piątą kraju

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2016 22:03
W 1986 roku w wyniku eksplozji zostało skażonych 23 procent białoruskich ziem, na których mieszkały ponad dwa miliony ludzi. To jedna piąta ogółu ludności kraju.
Audio
  • 30 lat po Czarnobylu na Białorusi. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Budowa nowego sarkofagu ochronnego nad Czarnobylem
Budowa nowego sarkofagu ochronnego nad CzarnobylemFoto: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Większość radioaktywnych pyłów znad Czarnobyla wiatr przeniósł wtedy właśnie na Białoruś. Tragedię Czarnobyla Białoruś odczuwa do dziś w postaci zwiększonej liczby zachorowań onkologicznych, szczególnie raka tarczycy, ale też innych chorób m.in. wrodzonych wad serca.

Z terytorium ponad 200 tysięcy hektarów, najbardziej napromieniowanych, całkowicie wysiedlono ludność i założono tam Poleski Rezerwat Radiacyjno-Ekologiczny. Dźmitry Pawłau z białoruskiego Ministerstwa do Spraw Nadzwyczajnych powiedział Polskiemu Radiu, że na terenie rezerwatu prowadzona jest wyłącznie działalność naukowa.

Na tych ziemiach południowo-wschodniej Białorusi, które mniej ucierpiały wskutek czarnobylskiej katastrofy, jest obecnie prowadzona - przy zachowaniu odpowiednich agrotechnicznych warunków - normalna gospodarka rolna. Miejscowe władze zapewniają, że produkty żywnościowe z tego rejonu spełniają normy, dotyczące napromieniowania.

Czarnobylski Szlak

Na Białorusi, gdzie w wyniku katastrofy doszło do napromieniowania jednej piątej terytorium kraju, w kolejne rocznice 26 kwietnia opozycja organizuje w Mińsku pochód - tzw. Szlak Czarnobylski.

Akcję często poprzedzały prewencyjne zatrzymania opozycjonistów, dochodziło też do zatrzymań podczas niej.

Tradycyjny "czarnobylski marsz" organizują ugrupowania opozycyjne przy wsparciu ekologów. W tym roku honorową przewodniczącą komitetu organizacyjnego jest Swiatłana Aleksijewicz, laureatka literackiej Nagrody Nobla, autorka książki "Czarnobylska Modlitwa. Kronika przyszłości", będącej zbiorem relacji-monologów osób, które zostały dotknięte tragedią.

Białoruska opozycja chce przypomnieć tragiczne skutki awarii radzieckiej elektrowni. Czarnobyl leży na terenie obecnej Ukrainy, ale blisko białoruskiej granicy. Według niektórych źródeł, po wybuchu w elektrowni wiatr przeniósł na teren Białorusi 70 procent radioaktywnych pyłów.

Miejscowa opozycja w trakcie demonstracji zamierza również protestować przeciwko trwającej właśnie na Białorusi budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu.

Akcja zakończy się w Parku Przyjaźni Narodów obok cerkwi zbudowanej dla upamiętnienia czarnobylskiej katastrofy.

Aleksander Łukaszenka w rocznicę Czarnobyla tradycyjnie odwiedza tereny południowo-wschodniej Białorusi, które uległy największemu napromieniowaniu po awarii elektrowni.

30. rocznica katastrofy w Czarnobylu

Mija 30 lat od katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23 doszło tam do awarii reaktora.

W wyniku jego przegrzania nastąpił wybuch wodoru i pożar. Do atmosfery przedostały się duże ilości substancji radioaktywnych. Skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a powstała wówczas chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się nad znaczną częścią Europy. Wskutek skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. Strefa wokół Czarnobyla do dziś jest zamknięta.

Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jeden z największych wypadków przemysłowych XX wieku. Została zakwalifikowana do siódmego, najwyższego stopnia w międzynarodowej skali zdarzeń jądrowych i radiologicznych INES, tak samo jak późniejsza (2011) katastrofa w elektrowni jądrowej Fukushima I. Bezpośrednio w dniu awarii i wskutek napromieniowania zginęło kilkadziesiąt osób. Bliżej nieznana jest liczba zmarłych z powodu choroby popromiennej. Nieznana jest też liczba osób, które później zmarły na choroby nowotworowe i inne, które mogą mieć związek z tą katastrofą. Tak więc według Komitetu Naukowego ONZ do spraw Skutków Promieniowania Atomowego  zmarło kilkadziesiąt osób., natomiast Greenpeace w swoim raporcie, biorąc pod uwagę późniejsze zachorowania na nowotwory podaje liczbę 200 tysięcy ludzi.

Spory o liczbę ofiar

Raport Komitetu Naukowego ONZ do spraw Skutków Promieniowania Atomowego - UNSCEAR z 2008 roku stwierdza, że 134. pracowników elektrowni jądrowej i członków ekip ratowniczych było narażonych na działanie bardzo wysokich dawek promieniowania jonizującego. Co najmniej 28. z nich zmarło w wyniku napromieniowania, a dwie od poparzeń. 19 kolejnych osób zmarło w latach 1987-2004, przy czym niektóre z tych śmierci nie miały związku z napromieniowaniem. Z kolei według raportu specjalistów pracujących dla WHO, ONZ i Międzynarodowej Agencji Atomowej z 2008 roku, awaria w Czarnobylu pociągnęła za sobą kilkadziesiąt ofiar i można się spodziewać od 4 do 9 tysięcy zgonów chorych na raka. Według szacunków organizacji Greenpeace (2006), na choroby, których przyczyną mogło być promieniowanie, zmarło już około 200 tysięcy osób, a w przyszłości na raka wywołanego wskutek Czarnobyla, umrze jeszcze około 100 tysięcy osób.

Spory ekspertów przekładają się na publiczna dyskusję dotyczącą bezpieczeństwa działalności elektrowni atomowych. Według danych z 2015 roku, w 30 krajach świata działa 438 reaktorów jądrowych, planowana jest budowa blisko 40. nowych elektrowni.

Strefa wokół Czarnobyla

Po awarii w Czarnobylu na obszarze liczącym 2,5 tysiąca kilometrów kwadratowych wyznaczono zamkniętą strefę buforową i wysiedlono z niej wszystkich mieszkańców. Łącznie ewakuowano 350 000 osób. W promieniu 10 kilometrów od elektrowni utworzono strefę "szczególnego zagrożenia", a w promieniu 30-tu strefę "o najwyższym stopniu skażenia". Zlikwidowano 20 pobliskich kołchozów i wyłączono z uprawy rolnej 100 tysięcy hektarów ziemi rolniczej. Ewakuowano także wszystkich mieszkańców Prypeci, czyli 50 tysięcy ludzi. Strefa wokół Czarnobyla do dziś jest zamknięta. Pomimo to w okolicznych wsiach można spotkać nielegalnych mieszkańców, utrzymujących się z rolnictwa. Wielu z nich powróciło tam już rok po wybuchu.

ZSRR nie informował o wybuchu i go bagatelizował

Świat dowiedział się o katastrofie dopiero kilka dni po wydarzeniu, gdyż Związek Radziecki starał się nie przepuszczać żadnych informacji na zachód. W Polsce 28 kwietnia w stacji w Mikołajkach odnotowano skażenie promieniotwórcze powietrza 550 tysięcy razy silniejsze, niż zwykle. O godzinie 9 informację przekazano do Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, które godzinę później ogłosiło alarm. Początkowo polscy naukowcy przypuszczali, że gdzieś nastąpiła eksplozja atomowa. Jednak analiza promieniotwórczych zanieczyszczeń jednoznacznie wskazywała, że ich źródłem może być tylko pożar reaktora atomowego. Dopiero wieczorem specjaliści dowiedzieli się z radia BBC, że chodziło o Czarnobyl. Władze wprowadziły w życie plan ochrony ludności, polegający na przyjmowaniu dużej dawki jodu w celu zablokowania wchłaniania radioaktywnego izotopu jodu 131, kumulującego się w tarczycy i mogącego doprowadzić do rozwoju nowotworu tego narządu.

29 kwietnia członkowie Biura Politycznego KC PZPR i rządu powołali Komisję Rządową, która wobec braku tabletek jodowych podjęła decyzję o podaniu płynu Lugola dzieciom i młodzieży w 11. województwach północno-wschodnich, nad którymi przeszła radioaktywna chmura. W ciągu doby jod podano około 75 procent populacji dzieci w tym rejonie. W kolejnych godzinach akcję rozszerzono na cały kraj. Wstrzymano również wypas bydła na łąkach w obawie przeniknięcia radioaktywnych substancji do mleka. Był to jeden z pierwszych przypadków w PRL, kiedy władze polskie, mimo początkowych oficjalnych zaprzeczeń strony radzieckiej, podjęły działania wbrew ich zaleceniom, w interesie własnych obywateli.

Budowa nowego sarkofagu

Zniszczony reaktor zalano betonowym sarkofagiem, a pozostałe reaktory kolejno wyłączano, ostatni w 2000 roku. Obecnie na terenie elektrowni jest budowany nowy sarkofag o nazwie "Arka". Po jego ukończeniu w 2017 roku, zostanie on nasunięty na stary i zniszczony. Przedsięwzięcie finansuje Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Swój wkład ma także Polska. W przyszłości planowane jest zdemontowanie starego sarkofagu i wyciągnięcie zalegającego tam paliwa jądrowego.

Łukaszenka o Czarnobylu

Białoruś zrobiła wiele dla przezwyciężenia następstw awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu. Mówił o tym Aleksander Łukaszenka na spotkaniu w Mińsku z Helen Clark - przewodniczącą Programu Narodów Zjednoczonych do Spraw Rozwoju w przeddzień 30. Rocznicy czarnobylskiej katastrofy.

Łukaszenka powiedział, że jest wiele dobrych ludzi i jest Organizacja Narodów Zjednoczonych, które pomagają w likwidacji następstw awarii w Czarnobylu. Jednak sama Białoruś musiała przeznaczyć niezwykle wiele środków na przezwyciężenie skutków katastrofy. "Nie budowaliśmy tej elektrowni, nie eksploatowaliśmy jej, a bieda w znacznym stopniu dotknęła nasz kraj. I na nikogo nie mogliśmy liczyć".

Łukaszenka dodał, że dziś tereny poczarnobylskie już nie wyglądają na utracone na zawsze, tak jak to było krótko po katastrofie.

Według mińskich mediów, w ciągu 30 lat, które minęły od Czarnobyla, Białoruś przeznaczyła 22 miliardy dolarów na likwidację następstw katastrofy. Pieniądze poszły między innymi na pomoc dla ludzi, budowę infrastruktury i rekultywację napromieniowanych ziem.

PAP/IAR/agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

 

 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Swietłana Aleksijewicz na czele Czarnobylskiego Szlaku

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2016 23:59
Laureatka literackiego Nobla Swietłana Aleksijewicz będzie honorową przewodniczącą tegorocznego Czarnobylskiego Szlaku w Mińsku – poinformował portal PolskieRadio.pl Wiaczesław Siwczyk, lider Ruchu Solidarności „Razem” po posiedzeniu komitetu organizacyjnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Choroby onkologiczne i zmiany w genach”. Ekolodzy o Czarnobylu

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2016 17:00
Wchodzimy w epokę dzieci i wnuków Czarnobyla - mówili na konferencji w Mińsku przedstawiciele środowisk ekologicznych Białorusi, Rosji, Ukrainy i innych europejskich krajów.
rozwiń zwiń