Raport Białoruś

W Wilnie marsz pamięci Konstantego Kalinowskiego pod czterema flagami

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2019 11:20
Marsz pamięci Konstantego Kalinowskiego, jednego z przywódców powstania styczniowego na Litwie, przeszedł w sobotę ulicami Wilna w 155. rocznicę jego śmierci. Pamięć bohatera powstania uczcili Białorusini, Litwini i Polacy, ale także Ukraińcy.
Pochód w Wilnie
Pochód w WilnieFoto: Dominik Wilczewski

Marsz ruszył spod budynku przy ulicy św. Ignacego 11, w którym Kalinowski był więziony, i zakończył się na Placu Łukiskim, przy krzyżu upamiętniającym miejsce stracenia powstańców styczniowych. Tu złożono kwiaty.

- Przeszliśmy śladami ostatniej drogi Konstantego Kalinowskiego - powiedział Alaksandr Adamkowicz, prezes Białoruskiego Towarzystwa Kulturalnego na Litwie, współinicjator i organizator marszu. Litewscy Białorusini od lat w rocznicę śmierci Kalinowskiego, która przypada 22 marca, organizują w Wilnie okolicznościowe przedsięwzięcia. - Postać Konstantego Kalinowskiego dla naszego narodu jest bardzo ważna, symboliczna. To właśnie Kalinowski w XIX w. zapoczątkował odrodzenie narodowe Białorusi. Mówił i swoim życiem zaświadczył, że Białoruś powinna być niezależna, a nie stanowić część Rosji - podkreślił Adamkowicz.

Pamięć łączy narody

W sobotnich uroczystościach udział wzięli także Białorusini z Polski, Łotwy, a także przedstawiciele polskiej ambasady w Wilnie.

Jak zaznaczył w rozmowie z PAP kierownik wydziału konsularnego placówki Marcin Zieniewicz, "powstanie styczniowe, jego bohaterowie są wspólną spuścizną”. - To dobrze, że ta pamięć łączy nasze narody - powiedział.

W ramach odchodów w sobotę w Wilnie odbyła się też dyskusja poświęcona Kalinowskiemu. W kościele św. Bartłomieja po południu została odprawiona msza święta w intencji powstańców styczniowych.

Flagi litewskie, polskie i białoruskie

Jak mówił portalowi PolskieRadio.pl Wiaczesław Siwczyk z Ruchu Solidarności Razem, na uroczystościach były flagi litewskie, polskie, ukraińskie i niezależnej Białorusi (biało-czerwono-białe). Podkreślił, że byli reprezentanci niezależnych środowisk białoruskich. D

Ze strony białoruskiej w obchodach brali udział m.in. Jazep Januszkiewicz, Anatol Michnawiec, Wiaczesław Siwczyk i Alena Tałstaja z Ruchu Solidarności Razem. Modlitwy odmawiał ojciec Wikencyj.

Działacz dodał, że występowali m.in. Vytautas Landsbergis (głowa państwa litewskiego w latach 1990-1992), eurodeputowany Zinergis, przedstawiciele polskiej ambasady, Polaków i Ukraińców na Litwie, potomek Adama Mickewicza,

Szczątki powstańców na Górze Zamkowej

Podczas prac archeologicznych prowadzonych w 2017 roku na Górze Zamkowej w Wilnie znaleziono szczątki 17 osób. Okazało się, że są to szczątki powstańców straconych na Placu Łukiskim i pogrzebanych przez władze carskie w tajemnicy przed ich bliskimi i mieszkańcami miasta.

W ubiegłym roku podczas dalszych prac na górze odnaleziono szczątki kolejnych trzech powstańców. Trwają poszukiwania zwłok jeszcze jednego - według historycznych źródeł na Górze Zamkowej zostało pogrzebanych 21 osób.

Odnalezione szczątki, m.in. należące do przywódców zrywu z 1863 roku Zygmunta Sierakowskiego i Konstantego Kalinowskiego, spoczną w centralnej kaplicy wileńskiego cmentarza Rossa. Ustalono, że na każdym sarkofagu ma być wypisane nazwisko powstańca w dwóch językach, po litewsku i po polsku.

Strona litewska podjęła decyzję o umieszczeniu nazwiska Kalinowskiego również w języku białoruskim. Tymczasem - jak poinformował Adamkowicz - litewscy Białorusini zwrócili się do władz Litwy z prośbą o umieszczenie wszystkich nazwisk powstańców w trzech językach.

- Oni wszyscy walczyli o naszą wspólną wolność i naród białoruski w tym przypadku nie powinien być pokrzywdzony - powiedział prezes Białoruskiego Towarzystwa Kulturalnego na Litwie.

Konstanty Kalinowski, dziennikarz i prawnik, w powstaniu styczniowym był komisarzem Rządu Narodowego na województwo grodzieńskie.

PAP/PolskieRadio.pl//agkm


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: ludzie zwożą kamienie na odbudowę zamku w Krewie. "Jedno z najważniejszych miejsc w historii Polski, Białorusi, Litwy"

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2018 13:28
Ludzie z całej Białorusi zwożą kamienie do miasteczka Krewo, położonego niedaleko litewskiej granicy. Są one potrzebne do odbudowy miejscowego zamku. Jego rekonstrukcję rozpoczęto w ubiegłym roku. Jednak szybko skończyły się kamienie, potrzebne do naprawy ścian i wież.
rozwiń zwiń