Posłuchaj audycji "Sztuka mniej obca" <<<
Rok 2025 w sztuce nie należał do spokojnych. Wydarzenia i decyzje, które dotknęły świat artystyczny, wywoływały emocje i burzliwe komentarze. Jedną z informacji, które w ostatnich dniach poruszyły opinię publiczną, jest ogłoszenie tegorocznej laureatki Nagrody Turnera. Wyróżnienie to trafiło do szkockiej artystki Nneny Kalu – i nie jest to tylko kolejny werdykt prestiżowego jury, lecz moment, który już teraz określany jest jako przełomowy. Kalu została bowiem pierwszą osobą z niepełnosprawnością intelektualną, która otrzymała tę nagrodę.
Nagroda Turnera 2025: moment przełomowy dla inkluzywnej sztuki
- Jest w tym coś przełomowego. O ile sama Nagroda Turnera z roku na rok coraz mniej nas interesuje, o tyle ta wygrana rozbija kolejny sufit - podkreślił Karol Sienkiewicz. - W świecie sztuki wciąż jesteśmy przyzwyczajeni do ostrego podziału na sztukę profesjonalną i nieprofesjonalną. Każdy kierunek rozszerzający to pole, każdy taki gest, nagroda czy zainteresowanie się artystami z tego mniej profesjonalnego kręgu, jest czymś bardzo pozytywnym - dodał krytyk sztuki.
Gość audycji podkreślił, że język wizualny Nneny Kalu w żaden sposób nie odbiega od tego, jak się tworzy sztukę współczesną. - Ona tworzy wielkoformatowe rysunki oparte na geście. Miękkie, ekspresyjne kolory, często rzeźby zawieszone w przestrzeni, przypominające jakieś stwory – stoi za tym ogromna wyobraźnia. Sztuka artystów nieprofesjonalnych wcale nie musi się w szczególny sposób różnić od tego, co tworzą artyści po akademiach - opowiadał Karol Sienkiewicz.
Czytaj też:
Spojrzenie na sztukę z wielu perspektyw
W mijającym roku pojawiło się również wiele wystaw, które próbują przepisywać kanon historii sztuki i przypominać o twórcach dotąd pomijanych – kobietach, artystach z różnych kultur, artystach zapomnianych. To próba pokazania sztuki z nowej perspektywy.
Jedną z takich ekspozycji była m.in. Radical Software: Women, Art & Computing 1960-1991 w Kunsthalle w Wiedniu. Poświęcona była pionierskiej roli kobiet w sztuce cyfrowej, obejmowała zaś ponad 150 prac – obrazów, rzeźb, instalacji, filmów, performansów, a także tekstów generowanych komputerowo. Skupiała się na kobietach, które jako pierwsze wykorzystywały komputery do tworzenia sztuki. - Dla mnie ta wystawa była wspaniała. Wielu prac nie znałem, chociaż nazwiska artystek były mi znane. To było ciekawe, bo otworzyło mnie na zjawiska i estetyki, których nie do końca znałem - zdradził Alek Hudzik.
"Medardo Rosso", czyli artysta odkryty na nowo
Wśród wystaw docenionych przez krytyków znalazła się "Medardo Rosso: wynalazca nowoczesnej rzeźby" w Kunstmuseum Basel. Rzeźbiarz i fotograf, rywal Rodina, zrewolucjonizował rzeźbę około 1900 roku. Choć miał ogromny wpływ na sztukę, dziś pozostaje w dużej mierze nieznany, a wystawa przypomina o jego znaczeniu.
- Ta wystawa przybliżyła twórczość tego artysty. W przeciwieństwie do Rodina, tworzył o wiele mniejsze obiekty rzeźbiarskie. To były intymne postacie, który wydają się wyłaniać z jakiejś magmy. Medardo Rosso Stosował strategie bliskie sztuce współczesnej: w pewnym momencie przestał tworzyć nowe rzeźby, tworząc serię nowych odlewów swoich prac. Zestawiał je ze sobą, fotografował i badał, w jaki sposób one są odbierane - mówił Karol Sienkiewicz.
***
Tytuł audycji: Sztuka mniej obca
Prowadzenie: Zofia Płoska-Czartoryska
Goście: Karol Sienkiewicz ("Dwutygodnik") i Alek Hudzik ("Magazyn Mint")
Data emisji: 11.12.2025
Godz. emisji: 13.05