Słynny reżyser sam na rowerze

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2012 10:08
Wyjeżdża zwykle co roku, w wakacje, na 2-3 tygodnie. Najdłuższą z podróży była ta z Warszawy do Lizbony. Dlaczego organizuje te samotne wyprawy?
Audio
 Słynny reżyser sam na rowerze
Foto: Patrice Semeria/Wikimedia, domena publiczna

"Słońce, oślepiające słońce, w dole wije się Garonna. Wdechuję zapach rozgrzanych łąk i przymykam oczy, bo wypolerowany asfalt lśni jak lustro. Denerwują mnie miasta. Mijam je szybko i z ulgą oddycham przy wyjeździe. Wspaniałe, zwierzęce uczucie rozkoszy, w której cała uwaga koncentruje się na szybkości, drogowskazach, jedzeniu i znalezieniu noclegu. Mam wrażenie, że jeszcze nigdy w życiu nie miałem wszystkiego do tego stopnia, tak absolutnie gdzieś - i pewnie dlatego jest mi tak dobrze." – tak o swej niezwykłej wyprawie rowerowej przez okupowaną Francję pisał w "Szkicach piórkiem" Andrzej Bobkowski, autor jednego z najlepszych w naszej literaturze "dzienników rowerowych".
Ale do znakomitego grona oglądających świat z perspektywy dwóch kółek należą również inni "piszący rowerzyści".
– Siedzieć na rowerze, jechać, nie gadać. To, wydawałoby się, idealny stan skupienia życiowego. Po prostu tak żyć: jeść, pić, patrzeć, oddychać. Czysty stan skupienia, którego mogę posmakować na rowerze – opowiadał w Dwójce Piotr Cieplak, wybitny reżyser teatralny. Rowerem podróżuje od kilkunastu lat. Każdego lata wybiera miejsce w Polsce lub poza jej granicami i odbywa wakacyjną przygodę. – Każda taka wyprawa ma swój jakiś wewnętrzny mały cel – mówił. – Ale czy jedzie się wśród grójeckich sadów, czy po Prowansji – to ma drugorzędne znaczenie. Podstawowym celem jest samotna wyprawa, bycie z sobą, pewien rodzaj dobrej samotności.
Jaka filozofia kryje się w tym rowerowym odosobnieniu? Jakie lektury towarzyszą reżyserowi w drodze? W końcu: jak powstają jego dzienniki z podróży? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, jaką z Piotrem Cieplakiem przeprowadziła Monika Pilch.

Czytaj także

"Szkice piórkiem" Andrzeja Bobkowskiego

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2012 08:11
- Był odpowiednikiem angielskich angry young men i polskich "wściekłych" pisarzy - i to na długo przed ich pojawieniem się - pisała Maria Danilewicz-Zielińska.
rozwiń zwiń