Krzysztof Musiał chciał być pilotem, pracował jako tłumacz w Wietnamie i naczelnik PKP. Dziś jest jednym z najzamożniejszych Polaków, któremu wyjątkowo mocno zależy na zebraniu i pokazaniu jak najszerszej grupie ludzi tego, co w polskiej sztuce współczesnej najciekawsze.
W Trójce z Krzysztofem Musiałem rozmawiał Michał Nogaś. Powodów wywiadu jest kilka, pierwszy: kilkudniowa wizyta kolekcjonera w Polsce; drugi: album, który ukazuje część kolekcji; trzeci: wystawa "Przemijania" w Galerii aTak w Warszawie.
W Stolicy prezentowane są prace artystów o nazwiskach znanych: Tadeusza Brzozowskiego, Józefa Czapskiego, Antoniego Fałata, Stefana Gierowskiego, Zbysława Maciejewskiego, Jerzego Nowosielskiego, Romana Opałki, Jana Lebensteina.
Nie są to jednak obrazy często widywane w galeriach, Kuratorki szukały prac ciekawych, ważnych, ale dotychczas niepublikowanych. Jest to zbiór mocnych obrazów, powyciąganych z magazynów, z muzeów narodowych, okręgowych. To nie tylko zbiory z prywatnych kolekcji.
- Na tej wystawie nie ma słabych obrazów - mówi w Radiowym Domu Kultury Krzysztof Musiał - Są też obrazy młodszego pokolenia. Najmłodszy jest Antonii Starowieyski, syn Franciszka. To bardzo dobry artysta, bardzo go cenię.
Krzysztof Musiał zgromadził w swojej kolekcji ponad tysiąc prac. Część kupował na aukcjach, niektóre, niezwykle cenne, otrzymywał od samych artystów. Myśli o założeniu własnego muzeum. Na razie kolekcję pokazuje w większych muzeach w Polsce, ponad sto obrazów sprzed 1939 roku trafiło w długoterminowy depozyt Muzeum Miasta Łodzi.
- Co kupiłem ostatnio? Dobre pytanie - mówi - Rzeźba Stanisława Popławskiego z początku wieku. To niezbyt znany, ale doskonały polski artysta, którego udało mi się stosunkowo niedrogo nabyć. Ta rzeźba też znalazła się w Muzeum Miasta Łodzi.
usc
