Krzysztof Szpilman. Syn pianisty, wnuk zamachowca

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2014 16:20
– Mój ojciec był ostatnim człowiekiem, który grał w Polskim Radiu, gdy przestało ono nadawać wskutek niemieckich bombardowań – mówił w Dwójce Krzysztof Szpilman, syn Władysława Szpilmana, profesor nowożytnej historii Japonii na Uniwersytecie Kyushu Sangyo.
Audio
  • Krzysztof Szpilman opowiada o domu rodzinnym (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
  • Krzysztof Szpilman o latach szkolnej edukacji (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
  • Krzysztof Szpilman wspomina swoje podróże (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
  • Krzysztof Szpilman o pracy w japońskiej telewizji (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
  • Krzysztof Szpilman o swojej pracy w Japonii i zmianach w tym kraju (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
Władysław Szpilman 23 września 1939 grał utwory Fryderyka Chopina w ostatniej audycji na żywo na antenie Warszawa II
Władysław Szpilman 23 września 1939 grał utwory Fryderyka Chopina w ostatniej audycji na żywo na antenie Warszawa II Foto: music2020/Flickr/CC by 2.0 (fragm.)

– Moja matka urodziła się w Radomiu. Jej ojciec Józef Grzecznarowski, polityk przedwojennego PPS-u, był przez pewien czas prezydentem tego miasta – opowiadał Krzysztof Szpilman. – W 1908 r. skazano go na dwie kary śmierci za zamach na rosyjskiego gubernatora. Zakładano mu pętlę na szyję, by następnie ogłosić amnestię. To była często stosowana przez carat metoda psychicznego niszczenia. Gdy dziadek został ułaskawiony przez cara, karę śmierci zamieniono mu na dożywocie na Syberii. Był tam do rewolucji lutowej w 1917 r., gdy więźniowie polityczni zostali wyzwoleni – dodał.
W październiku 1939 r. Józef Grzecznarowski został aresztowany przez hitlerowców i całą wojnę spędził w niemieckim obozie. Po wyzwoleniu przez Amerykanów i leczeniu w Szwecji powrócił do Polski w 1945 r. – Mama była już wtedy młodą kobietą. Zaraz potem poszła na krakowski UJ na studia medyczne. Wtedy w Krynicy poznała mojego ojca Władysława – mówił syn wielkiego pianisty.
Krzysztof Szpilman urodził się w 1951 r., jeszcze w czasie, gdy jego matka była studentką. – Zawsze chciała być niezależna, dlatego właśnie poszła na medycynę i została lekarzem. Nie była po prostu żoną mojego ojca – powiedział.

***

Krzysztof Szpilman wyjechał z Polski w wieku 18 lat. W Leeds zapisał się na rusycystykę i filozofię, ale ćwiczył tylko judo. Zaczął się uczyć japońskiego, by pojechać do Japonii i tam uprawiać ukochaną dyscyplinę sportu. Język japoński zdominował życie Szpilmana: w School of Oriental and African Studies na Uniwersytecie Londyńskim studiował pilnie japonistykę, stąd dostał się na studia doktoranckie w Yale, gdzie napisał rozprawę doktorską i poznał swoją przyszłą żonę - Japonkę, z którą od 1994 roku mieszka w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Zainteresowania naukowe gościa "Zapisków ze współczesności" obejmują nowożytną historię Japonii. Jest autorem wielu publikacji na tematy historyczne w języku angielskim i japońskim. W 2014 r. ukazały się w Polsce "Niesamowite opowieści z Chin" - przetłumaczone przez Krzysztofa Szpilmana z języka japońskiego.
Szpilman: Chiny są ideałem dla Japończyków >>>

Na audycję zaprasza Anna Skulska.

Od 30 czerwca do 4 lipca (poniedziałek-piątek), godz. 11.45-12.00

mc/mp

Czytaj także

Joanna Bator: w Japonii wróci czarna fala. Pojawi się nowy potwór

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2014 11:59
– Taka trauma nie mija bez śladu. Chciałabym wrócić tam, kiedy już ten nowy potwór zaryczy – mówiła w Dwójce Joanna Bator o tym, jak japońska kultura reaguje na tragiczne tsunami z 2011 roku. Okazją do spotkania z pisarką była jej najnowsza książka "Rekin z parku Yoyogi".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Smaczne obrazki, czyli japoński komiks kulinarny

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2014 18:00
– Popularność "gurume mangi" w Japonii zapoczątkowała w 1983 r. seria "Oishinbo", czyli "Smakosz". W ciągu 31 lat ukazało się 111 dwustustronicowych tomów tej powieści obrazkowej – mówiła w Dwójce Magdalena Tomaszewska-Bolałek, japonistka i znawczyni kuchni japońskiej.
rozwiń zwiń