"Najważniejszy był dla niej człowiek". Wspomnienie o Szczęsnej Milli

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2021 10:36
- Jako dziennikarka robiła na mnie ogromne wrażenie. Przed każdą rozmową była bardzo dobrze przygotowana, ale też przed każdą miała tremę. Chociaż wchodziła do studia dziesiątki tysięcy razy w swoim życiu, zawsze było to dla niej przeżycie i chciała zrobić to jak najlepiej - tak prof. Ireneusz Krzemiński wspominał mistrzynię reportażu Polskiego Radia Szczęsną Milli, która zmarła 30 lipca w wieku 85 lat.
Szczęsna Milli
Szczęsna MilliFoto: PR/Mirosław Stankiewicz

1200x800_nekrolog-Szczesna_01.4a.jpg
Nie żyje Szczęsna Milli. Mistrzyni reportażu, ikona Polskiego Radia

Posłuchaj
06:11 Poranek Dwójki 9.08.2021 wspomnienia Szczęsna Mili.mp3 Wspomnienie reportażystki i dziennikarki Polskiego Radia Szczęsnej Milli (Poranek Dwójki)

Szczęsna Milli urodziła się w roku 1936. Jej ojciec był oficerem w stopniu majora - zastępcą dowódcy stacjonującego w Skierniewicach 26 Pułku Artylerii Lekkiej. Podczas wojny był przetrzymywany w oflagu. Matka natomiast w czasie okupacji działała w szeregach Armii Krajowej.

Jej przygoda z Polskim Radiem zaczęła się w 1959 roku od pracy w redakcji zagranicznej. Pracowała również w redakcji ekonomicznej Jedynki, a także współpracowała z Redakcją Młodzieżową, w ramach której nadawano popularną audycję "Popołudnie z młodością". W Polskim Radiu przygotowywała znakomite reportaże dla Programu 1 oraz 3, za które otrzymywała liczne nagrody i wyróżnienia, w tym najważniejszą dla radiowca nagrodę, jaką jest Złoty Mikrofon.

- Przez wiele lat była kierownikiem Redakcji Społecznej w Programie 1 Polskiego Radia - opowiadał prof. Ireneusz Krzemiński. - Do tej pory pamiętają ją dziesiątki, może setki osób, jej charakterystyczny, nieco chrapliwy głos z absolutnie poprawną dykcją i siłą, oddającą też jej osobowość. Była silna i niezależna nawet w czasach, kiedy była członkiem partii. Zawsze bez pardonu wyrażała swoje opinie, co często prowadziło ją do różnych nieprzyjemności - mówił.

Czytaj też:

Reportażystka pracowała też w Programie 3 Polskiego Radia, gdzie zrealizowała kilkaset materiałów i audycji, nagrodzonych m.in. przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Z radiową Trójką pożegnała się 13 grudnia 1981 roku po tym, jak pytana o ocenę stanu wojennego, powiedziała, że nie przypuszczała, iż Polak Polakowi może wypowiedzieć wojnę.

- Miała wtedy takie poczucie bezdomności, chociaż wykonywała w tym czasie różne prace dziennikarskie. Ale dopiero stworzenie Radia Solidarności i powrót na antenę był dla niej powrotem do życia - wspominał prof. Ireneusz Krzemiński.

Szczęsna Milli dziś jest uważana za mistrzynię reportażu. Była również nauczycielką wielu pokoleń reportażystów. - Chciała, żebyśmy robili reportaże na najwyższym poziomie. Nie było dla niej żadnych tematów tabu, natomiast musieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, co chcemy tą historią opowiedzieć. Zmuszała nas do szukania drugiego dna w opowiadanej historii. Chciała, żebyśmy tak konstruowali reportaże, by płaszczyzn odczytania historii było jak najwięcej, bo jej zdaniem dopiero wtedy reportaż jest dobry - opowiadała Magdalena Skawińska, jedna ze współpracowniczek dziennikarki.

- Myślę, że dla Szczęsnej Milli najważniejszy był człowiek. To, jak szukała tematów, jak kierowała zespołem, pokazywało, że właśnie ta myśl jej przyświecała - dodała reportażystka.

***

Rozmawiała: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

Data emisji: 9.08.2021

Godzina emisji: 8.10

Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".

am

Czytaj także

Nie żyje Zygmunt Malanowicz. "Był aktorem na wskroś nowoczesnym"

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2021 11:40
- W aktorstwie Zygmunta nie umiałem się dopatrzeć tej dawności. Jego styl aktorski polegał na wielkiej powściągliwości, na nietworzeniu teatru. Zygmunt był aktorem, który wkładał całego siebie w rolę - mówił w Dwójce dramaturg Piotr Gruszczyński, który wspominał Zygmunta Malanowicza. Aktor, reżyser i scenarzysta zmarł w wieku 83 lat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tomasz Szachowski: Wojciech Karolak był wspaniałym artystą i dobrym człowiekiem

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2021 14:00
- Spośród wielu aktywności artystycznych Wojciecha Karolaka, takich jak fortepian, saksofon, organy Hammonda, liderowanie zespołom i aranżacja, na pierwszym miejscu postawiłbym tę ostatnią. W dziedzinie aranżacji był artystą rangi światowej - mówił w "Poranku Dwójki" Tomasz Szachowski.
rozwiń zwiń