Tango w Tokio: od samurajów do syntezatorów

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2025 01:00
A może tak tango po japońsku? Jak by to było? "Japango"? Z okazji Międzynarodowego Dnia Tanga spełniam obietnicę redaktora Piotra Matwiejczuka sprzed tygodnia i prowadzę Państwa dalej przez niezwykłe losy tanga - zapraszał w na swoją audycję w zastępstwie "Piątej struny" Krzysztof Dziuba.
W Nocnej strefie zanurzymy się w świecie japońskiego tanga
W "Nocnej strefie" zanurzymy się w świecie japońskiego tangaFoto: materiały promocyjne

A opowieść była to bardzo nietypowa, bo zabierała nas nie w okolice Buenos Aires, lecz do… Tokio.

>>> Posłuchaj audycji "Nocna strefa"

Tango, które narodziło się na początku XX wieku nad Río de la Plata, dotarło do Japonii zaskakująco wcześnie, bo już w czasach, gdy kraj fascynował się kulturą Zachodu i otwierał na świat. Pierwsze pokazy tanga odbyły się w 1914 roku w porcie w Yokohamie, a chwilę później powstały pierwsze szkoły tańca. W latach 20. pewien młody arystokrata, baron Tsunayoshi "Tsunami" Megata (wnuk samuraja, syn dyplomaty) odkrył tango w paryskim kabarecie i zakochał się w nim na tyle, że po powrocie do Tokio założył pierwszą w kraju akademię tanga. Uczył w niej japońską elitę. Przywiózł też ze sobą kolekcję płyt francuskich orkiestr grających "tango argentin". Dlatego też niektórzy Japończycy sądzili, że tango pochodzi z Francji, ponieważ na sprowadzanych płytach widniały francuskie etykiety.

Choć początkowo przyjmowali tango raczej w wersji "salonowej", europejskiej, to muzyka argentyńska fascynowała ich od pierwszego kontaktu. Co ciekawe, w czasie II wojny światowej tango było jedną z niewielu zagranicznych form rozrywki, które nie zostały zakazane, bo pochodziło z Ameryki Południowej, a nie z krajów alianckich. Dzięki temu przetrwało i umocniło swoją pozycję w japońskiej kulturze.

Po wojnie nastąpił prawdziwy rozkwit: dziesiątki orkiestr, pierwsze wizyty argentyńskich zespołów, żywe kontakty z Buenos Aires i powolne tworzenie własnej, bardzo japońskiej odmiany tanga: eleganckiej, skupionej, pełnej emocji, ale filtrowanej przez lokalną estetykę i wyobraźnię.

W audycji pojawiły się nagrania sprzed dekad, ale też zupełnie inne oblicza tanga z lat 80. w formie muzycznego, syntezatorowego kabaretu japońskiego zespołu Guernica, który składał swój osobliwy, artystyczny hołd przedwojennej kulturze. Było też tango w interpretacji Ryuichiego Sakamoto , a nawet tropy prowadzące do świata anime...

***

Tytuł audycjiNocna strefa

Prowadzenie: Krzysztof Dziuba

Data emisji: 11.12.2025

Godz. emisji: 23.00

Czytaj także

Filmowe i muzyczne lata 80. w Japonii

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2025 02:00
Lata 80. w japońskim kinie - czas neonów i buntu. Po upadku systemu studyjnego i w erze ekonomicznego boomu kino eksplodowało wyobraźnią. Artyści zrzucili gatunkowe kajdany, tworząc filmy dziwne, piękne i niebezpiecznie wolne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Smutna myśl, którą tańczy cały świat. Przed Międzynarodowym Dniem Tanga

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2025 01:00
"Tango to smutna myśl, którą można zatańczyć", pisał Enrique Santos Discépolo. Astor Piazzolla sprawił, że tango w XX wieku stało się smutną myślą, której się słucha. Został za to wyklęty w Buenos Aires i do dziś rodacy odnoszą się do jego tango nuevo z rezerwą. A co sądzą o tangach, które powstały w innych krajach? Lepiej nie pytać. Ale zawsze warto ich słuchać. Tango rumuńskie, fińskie, tureckie, japońskie, polskie…
rozwiń zwiń