Podziemia Kijowa. To tam gra muzyka!

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2023 16:00
„Tańce z podziemia” to nowa płyta zespołu Bozhychi z Kijowa. Album jest dokumentalnym zapisem potańcówek, które organizowane są od wielu miesięcy na… stacji metra Teatralna w Kijowie. To swoiste „antidotum na zarazę, która chce zadomowić się w naszych duszach”.
Audio
  • "Tańce z podziemia" zespołu Bozhychi (Dwójka/Źródła)
Zespół Bozhichi
Zespół BozhichiFoto: mat. pras.

„Tańce z podziemia” («Танці з підземелля») – to niezwykła nowa płyta zespołu Bozhychi z Kijowa. Album jest dokumentalnym zapisem potańcówek, które – wbrew trwającej wojnie – organizowane są od wielu miesięcy na… stacji metra Teatralna w Kijowie. Jak mówi pomysłodawca, Illia Fetysov (Ілля Фетисов), jest to „antidotum na zarazę, która chce zadomowić się w naszych duszach”.

Uczestnicy potńcówek na stacji metra Teatralna Uczestnicy potńcówek na stacji metra Teatralna

Na płycie, którą zrealizował Andriy Nidzel’s’kyy (Андрій Нідзельський) można usłyszeć nie tylko grę instrumentów i odgłosy tańczących czy śpiewających ludzi, ale także przejeżdżające metro, przechodniów. Można poczuć atmosferę rzadkich chwil wytchnienia i radości, tak potrzebnych mieszkańcom Ukrainy obecnie.

- Tradycja tańca na stacji metra sięga lat 90. XX w. Zabawy taneczne organizowano tam w weekendy, a my jako Bozhychi przychodziliśmy się tam uczyć. Kiedy zaczęliśmy organizować potańcówki we wrześniu zeszłego roku, zauważyłem, że ludziom teraz, w czasie wojny, chce się tańczyć i słuchać muzyki dużo bardziej niż przed nią – mówił Illia Fetysov z Bozhychi.

Jak wspomina członek Bozhychi, do maja 2022 nikt nie tańczył. Czy to wypada, w czasie wojny? Ale coraz więcej ludzi upominało się o muzykę. W końcu zorganizowano potańcówkę, a dochód z niej zespół zdecydował się przekazać na zakup czołgu dla ukraińskiej armii.


Illia Fetysov gra na stacji metra Illia Fetysov gra na stacji metra

- Przyszło bardzo dużo chętnych. Uczniowie obu szkół tańca tradycyjnego w Kijowie. Zebraliśmy pieniądze na czołg. Pytałem, czy takie wydarzenia są potrzebne. Wszyscy mówili: „tak”! Ośmieliliśmy się. Od maja do końca lata tańczyliśmy na świeżym powietrzu, zimą przenieśliśmy się do metra Teatralna – mówił Fetysov. – Przechodnie reagują na nas pozytywnie. Zatrzymują się, uśmiechają. To więcej niż taniec. To możliwość odreagowania. Pomagamy ludziom uporać się z permanentnym stresem, w którym żyją. W ciągu dwóch godzin, w bezpiecznym miejscu pod ziemią, można odpocząć od wystrzałów, wybuchów. To konieczne do zachowania zdrowia psychicznego.

Ludowa muzyka ukraińska i tradycyjne tańce przypominają Ukraińcom o ich tożsamości. Co więcej – taniec pozwala wejść we własną kulturę, być jej uczestnikiem, nie tylko obserwującym, jak w przypadku śpiewu.

- Myślę, że popularność tańca w czasie wojny bierze się z tęsknoty za pozytywnymi uczuciami. W czasie pokoju ludzie mogą obejrzeć i horror, i komedię. Teraz nie jest im wszystko jedno, ciągnie ich do tego, co wesołe – zauważa Illia Fetysov.

 

Wycinek z pisma The Guardian opisujący potańcówki w Kijowie Wycinek z pisma The Guardian opisujący potańcówki w Kijowie

Słuchaliśmy również nagrań pięknych kujawiaków, dokonanych przez Annę Jachninę i Pawła Billerta w czasie spotkania reporterów z Janem Wiatrowskim – skrzypkiem z Murzynna koło Inowrocławia w roku 1954. 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Justyna Piernik

Data emisji: 9.06.2023

Godzina emisji: 15.15