Szczurołap z Hameln w Paradyżu!

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2014 09:50
Mieszkańcy dolnosaksońskiego miasta mieli kłopot ze szczurami i… uczciwością. Oszukany deratyzator zemścił się na mieszczanach, wyprowadzając z miasta 130 dzieci. Nikt ich więcej nie widział. Tę niezwykłą historię przypomni na XII Festiwalu "Muzyka w Raju" niemiecki flecista Norbert Rodenkirchen. Transmisja w Dwójce.
Szczurołap z Hameln, pocztówka z 1902 roku
Szczurołap z Hameln, pocztówka z 1902 rokuFoto: wikipedia, domena publiczna

Rzecz cała wydarzyła się 26 czerwca 1284 roku. Odziany w kolorowy strój szczurołap wywabił dokuczliwe gryzonie z miasta dzięki swej grze na flecie. Mieszczanie odmówili wypłacenia umówionej kwoty za tę usługę, więc wkrótce flecista pojawił się w strasznym stroju: czarnym płaszczu, kapeluszu i przedziwnej masce. Moc jego fletu tym razem działała na dzieci. Legenda została opisana w wielu źródłach i weszła do literackiego kanonu. Najbardziej znane ujęcia pochodzą od Goethego oraz od braci Grimm. Data podana jest w dokumencie z XV wieku – odpowiedni cytat widnieje wyryty na ścianie Domu Szczurołapa przy Bungelosenstraße. Ulicą tą przeszły dzieci, podążające za grającym na flecie mężczyzną. Do dziś na Bungelosenstraße nie wolno grać muzyki.

Mieszkańcy Hameln przeżyli traumę bardzo mocno: od daty tego wydarzenia zaczęli swoją rachubę czasu. Widać więc, że coś musiało rzeczywiście wydarzyć się w tym mieście – ale co? Dokumenty nie są jasne, mówią o stracie dzieci, ale nie wspominają przyczyny. W średniowieczu nastąpiły dwa wydarzenia, które można powiązać z obcym przybyszem, za którego namową liczni mieszkańcy porzucili swoje miasto, by już nigdy nie powrócić. Pierwszym z nich była krucjata dziecięca, zapoczątkowana przez Nikolasa, niemieckiego chłopca, który poprowadził kilka tysięcy dzieci do Italii, skąd miały dotrzeć suchą nogą do Ziemi Świętej (gdyż Morze Śródziemne miało się cudownie rozstąpić niczym przed Mojżeszem) a tam, dzięki czystości niewinnych serc, miało nastąpić bezkrwawe zwycięstwo nad muzułmanami. Niestety, cud nie nastąpił, dzieci wsiadły więc na zaofiarowane im statki. Kapitanowie okazali się bezwzględnymi chciwcami - co prawda dzieci dotarły do świata muzułmańskiego, jednak w charakterze niewolników. Żadne nie powróciło do domu. Był to jednak rok 1212.

Inną możliwością są kolonizacje. Jedna z wersji legendy o szczurołapie podaje, że wraz z dziećmi zniknął on w rozpadlinie Kalwarii (góry nieopodal miasta, miejsca kaźni) i wyszedł spod ziemi w Siedmiogrodzie. Tylko że użyteczność dzieci często kilkuletnich do zakładania nowych miast i to po trudach niebezpiecznej podróży jest problematyczna.

Zagadka intrygowała uczonych do tego stopnia, że poświęcono jej konferencję naukową. Systematyczne badania pokazały, że w najwcześniejszych dokumentach nie ma mowy o roku 1284. Pierwszą wzmianką jest dokument handlowy datowany wedle ówczesnego stylu na "Roku Pańskiego 1351, w dniu św. Ambrożego, od odejścia dzieci dnia 283". Zapis cyframi rzymskimi mógł być w XV wieku przekręcony i stąd pojawił się ów rok (1)284: jeśli dokument jest słabo czytelny łatwo przeczytać III jako IV. Natomiast 283 dni liczone wstecz od dnia św. Ambrożego (4 kwietnia) dają 26 czerwca 1350 roku. Był to rok zarazy.

Czarna śmierć, najprawdopodobniej dżuma, została zawleczona do Europy przez Tatarów oblegających miasto Kaffa (Teodozja). Zmarłych towarzyszy użyli jako broni biologicznej, katapultując ich do miasta przez miejskie mury. Przerażeni mieszkańcy zbiegli, unosząc ze sobą zarazę do Italii. Był rok 1347 – w 1350 zaraza była już w Niemczech. Świetnie znanym literackim dziełem niedwuznacznie kojarzonym z tymi wydarzeniami jest "Decameron" Boccaccia – opisuje właśnie rozmowy dziesięciorga osób uciekających przed zarazą.

Doktorzy zajmujący się chorymi stosowali strój ochronny: Długi płaszcz, szczelnie spowijający całe ciało, specjalny kapelusz i odpowiednią, dziwną maskę. Wolno im było chodzić tylko środkiem ulicy, a często grali na jakimś instrumencie, by nikt zdrowy nie miał kontaktu z człowiekiem, który dotykał chorych. Lekarze ci byli odpowiedzialni również za wyprowadzanie podejrzanych o chorobę do strefy kwarantanny, umieszczanej zwykle w pobliżu lokalnej szubienicy. Czyż to nie brzmi znajomo? Lekarz w czasach zarazy wyprowadził wszystkie dzieci na Kalwarię opodal Hameln. Niestety, wszystkie pomarły, bo dzieci bardziej niż dorośli były podatne na chorobę...

Na legendzie Szczurołapa oraz próbach jej interpretacji swój najnowszy projekt oparł Norbert Rodenkirchen, od lat eksperymentujący na pograniczu wykonawstwa historycznego oraz współczesnych eksperymentów dźwiękowycyh i improwizacji. Na transmisję jego występu w Paradyżu, a także recitalu duetu Marc Mauillon (śpiew) i Angélique Mauillon (harfa barokowa) zaprasza Magdalena Łoś.

Program:

Hameln Anno 1284

Wizlaw III von Rügen De voghelin untphat des lechten meyien scin/Od zielonego gaju (melodia starosłowiańska)

Tekst I: Tęskna melodia mistrza Ungelarte

Wizlaw III von Rügen Der unghelarte hat ghemachet eyne senende wise (Leich); Nach der senenden claghe

Tekst II: Po tęsknym lamencie potrzeba mi śpiewu

Anonim In dem ungelarten

Tekst III: z łacińskiej pastorałki z XIV wieku

Anonim Lai de la Pastourelle

Wizlaw III von Rügen I warne dich, vil junger man

Tekst IV: z XV-wiecznych kronik miasta Lüneburga

Wizlaw III von Rügen Ich han gedacht (Rondellus)

Peter von Ahrberg Graff peters große tagewyse

Wizlaw III von Rügen List du in der minne dro

Tekst V: z Baśni braci Grimm

Meister Alexander Myn trurichlichiz klagen (Minneleich)

Tekst VI: z Baśni braci Grimm

Pora maty zyto (trad. starosłowiańska)

Improwizacja

Heinrich von Meissen (Frauenlob) Regenbogen, Prueffwyse /Kupalatanz (melodia starosłowiańska)

 

Wyk. Norbert Rodenkirchen – średniowieczne flety traverso

 

23 sierpnia (sobota), godz. 20.30-21.30, wprowadzenie od 19.45

 

***

 

Pien d’amoroso’affetto
Giulio Caccini Dolcissimo Sospiro; Amarilli mia Bella; Mentre che fra doglie e pene

Luzzasco Luzzaschi Toccata

Giulio Caccini Movetevi a pietà

Jacopo Peri Tu dormi

Giulio Caccini A quei sospiri ardente; Amor io parto

Jacopo Peri Tra le donne

Giulio Caccini Tutto il di piango; Odi Euterpe; Queste lagrime amare

Luzzasco Luzzaschi Ricercar

Giulio Caccini Torna deh torna; Perfidissimo volto; Non ha’l ciel

Jacopo Peri Tutto il di piango; Al fonte al prato

Alessandro Piccinini Aria di romanesca

Giulio Caccini Pien d’amoroso’affetto

Jacopo Peri Un di soletto

 

Wyk. Marc Mauillon – śpiew, Angélique Mauillon – harfa barokowa

 

23 sierpnia (sobota), godz. 22.00-23.00, wprowadzenie od 21.30

mm/mc

Czytaj także

Chopin w chatce Jehkina Iivany, czyli Północ według Olli Mustonena

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2014 13:00
- Kiedy wędrowny pieśniarz przedstawiał losy jakiegoś mitycznego bohatera, to tak naprawdę śpiewał o sobie. Podobnie jest z wykonawcami muzyki klasycznej. Dzięki temu muzyk Bacha czy Beethovena jest wciąż żywa - mówił Olli Mustonen, pianista i kompozytor, który w środę wystąpił na Festiwalu "Chopin i jego Europa".
rozwiń zwiń