Cyfryzujemy na (humanistyczną) potęgę

Pół miliona książek udostępniły już polskie biblioteki internautom. W sieci, "na półce" obok siebie stoją bezcenne woluminy i książki wydawane tylko w formie elektronicznej.

W Polsce działa kilkadziesiąt bibliotek cyfrowych, wszystkie powstały w ciągu ostatnich 10 lat. Najczęściej powstają one dzięki żmudnej pracy polegającej na skanowaniu, strona po stronie, starych książek, dokumentów i gazet. W tej chwili istnieją także książki, które od początku swojego istnienia przechowywane są tylko w formie elektronicznej. W zbiorach cyfrowych warszawskiej Biblioteki Narodowej w ciągu dwóch lat pojawiło się 11 tysięcy takich tytułów.

- Jeżeli chodzi o udostępnianie zasobu, który już w domenie publicznej jest, Polska ma bardzo dobre miejsce - mówi w Dwójce Bożena Bednarek-Michalska z Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu - W Europeanie jesteśmy bardzo szanowani, bo przekazaliśmy w światowy obieg już ponad pół miliona tytułów. Gdy mówimy o publikacjach naukowych, to jesteśmy daleko w tyle.

Przykładowo, w Stanach Zjednoczonych obowiązuje prawo, które mówi, że jeżeli podatnik płacił za badania naukowe, ma prawo za darmo zapoznać się z ich wynikami. Dlatego wyniki doświadczeń, prace naukowe, publikowane są w sieci. Docieranie do innych czytelników-badaczy jest niezwykle ważne.

- Dąży się do tego, żeby nie odbierać praw autorskich, ale prosić naukowców o licencję niewyłączną. Ona daje nam możliwość pokazania tego w świecie, ale autorowi niczego nie zabiera - mówi Bednarek-Michalska.

Jak Fundacja Nauki Polskiej angażuje się w proces dygitalizacji? Posłuchaj audycji.

 

usc