Niezwykłe losy pewnego rękopisu

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2012 17:45
O twórczości słynnego hebrajskiego poety Chaima Nachmana Bialika, a szczególnie: o jego tomiku wierszy, których polskie tłumaczenie miało niecodzienną, tragiczną historię.
Audio
Niezwykłe losy pewnego rękopisu
Foto: Flickr/fot. Mikko Luntiala

Dzięki wsparciu finansowemu Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej ukaże się wkrótce zbiór wierszy "narodowego poety Izraela" Chaima Nachmana Bialika w polskim tłumaczeniu Salomona Dykmana (1917-1965). Na tę chwilę książka ta czekała ponad siedemdziesiąt lat (!), a jej burzliwe dzieje niejako symbolicznie odzwierciedlają tragiczne losy polskich Żydów w ostatnim stuleciu.                            
Otóż w lipcu 1939 r. młody – zaledwie dwudziestodwuletni – i niezwykle utalentowany tłumacz Salomon Dykman złożył w Warszawie, w Wydawnictwie Wzajemnej Pomocy Studentów Żydów Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego, gotowy przekład pokaźnego wyboru wierszy słynnego hebrajskiego poety Chaima Nachmana Bialika (1873-1934).  
I oto wybucha wojna, a złożony w wydawnictwie rękopis oraz niemal wszystkie egzemplarze pierwodruku płoną podczas pożaru drukarni. Ocalały zaledwie dwa. Jeden z nich Dykman przesłał w sierpniu 1939 roku, zaraz po odebraniu od introligatora, przyjacielowi - Dowowi Sztokowi do Izraela. Egzemplarz ten, z odręczną dedykacją tłumacza, trafił do Muzeum Bialika w Tel Awiwie, gdzie przeleżał nietknięty i zapomniany przez dziesiątki lat. To właśnie on stanowi podstawę tegorocznej edycji.
Pomysłodawczynią ponownego wydania tłumaczeń Dykmana jest hebraistka – dr Marzena Zawanowska, która zaprosiła do współpracy prof. Macieja Tomala. Oboje byli gośćmi w "Skarbcu Nauki Polskiej" i przypomnieli postaci zarówno Chaima Nachmana Bialika jak i Salomona Dykmana. Opowiedzieli także o niezwykłych i tragicznych losach drugiego zachowanego egzemplarza książki z 1939 r., a także o pracy nad obecnym wydaniem książki.       
Audycję przygotowała Katarzyna Kobylecka.

Czytaj także

Bardzo rozrzutny pisarz

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2011 09:10
Książkę zaczyna od rozpisania scen i obrazów na małych karteczkach, może być ich nawet 200-300. Rozkłada je na podłodze i łączy w jedną opowieść.
rozwiń zwiń