Jeremi Przybora w Polskim Radiu

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2012 03:55
Znakomity poeta pracował w radiu - przed wojną - jako spiker. Po wojnie pisał teksty do stworzonego przez siebie Radiowego Teatrzyku "Eterek".
Audio
  • Jeremi Przybora - podwójne życie spikera Warszawy II. Audycja z 10 sierpnia 2011 r. (Głosy z przeszłości/Dwójka)
Jeremi Przybora jako spiker w Polskim Radiu, lata 30. XX w.
Jeremi Przybora jako spiker w Polskim Radiu, lata 30. XX w.Foto: Archiwum PR

Znamy go jako satyryka, autora opowiadań, tekstów piosenek, audycji radiowych, reżysera. Kto pamięta, że Jeremi Przybora w 1937 roku wygrał konkurs Polskiego Radia i rozpoczął pracę jako spiker rozgłośni Warszawa II? We wrześniu 1939 roku pozostał na stanowisku. Poznał wtedy Jerzego Wasowskiego. Podczas Powstania Warszawskiego pełnił służbę spikerską.

Po wojnie pracował w Rozgłośni Pomorskiej Polskiego Radia w Bydgoszczy. Wówczas, w audycji satyrycznej "Pokrzywy nad Brdą", przedstawił po raz pierwszy swoje teksty. Po powrocie do Warszawy, w roku 1948, początkowo był spikerem rozgłośni centralnej, potem pracował w Redakcji Teatru Polskiego Radia, a na końcu – w Redakcji Humoru i Satyry.

W gawędzie, którą przypominamy w cyklu "Głosy z przeszłości", Jeremi Przybora opowiada o swojej współpracy z Polskim Radiem.

Audycję przygotowała Bogumiła Prządka.

 

Czytaj także

Władysław Terlecki. Radio i literatura

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2017 16:48
- Bardzo sobie cenię możliwość dotarcia do słuchacza (co prawda anonimowego), który często skazany jest na przeżywanie samotności - wyznawał wybitny pisarz Władysław Terlecki,przez wiele lat związany z Dwójką.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rozmaitości muzyczne Romana Jasińskiego

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2012 10:58
Autor około 800 spotkań antenowych znanych pod nazwą "Rozmaitości muzyczne". Związany z Polskim Radiem od czasów przedwojennych do przejścia na emeryturę w 1969 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Poezja na antenie, antena poetycka

Ostatnia aktualizacja: 29.02.2012 17:08
- Musi pan zapomnieć o swoich kolegach z Nowej Fali. Może pan ich dawać, ale teraz pan będzie dbał o całą literaturę polską, a nie tylko o Nową Falę - tak Bogdan Ostromęcki musiał upomnieć poetę Krzysztofa Karaska, który przejmował po nim posadę redakcyjną.
rozwiń zwiń