Polskie Radio
Section05

wyłączenie banerów

Wytworny Witwicki

13 września 1801 r. urodził się na Podolu poeta i publicysta Stefan Witwicki. Jego pobyt w Warszawie datuje się od roku 1822. Po powstaniu listopadowym opuścił kraj, udając się na emigrację, gdzie utrzymywał stosunki ze środowiskiem artystycznym. Od czasów warszawskich pozostawał w głębokiej przyjaźni z Chopinem, o czym zaświadcza aż 10 pieśni kompozytora skomponowanych do jego tekstów. Poeta mieszkał przy ul. Nowy Świat 8, gdzie częstym gościem bywał Fryderyk, bawiący się z jego pięknym angielskim chartem o imieniu Méry. Stąd też cała rodzina Chopinów żartobliwie nazywała poetę „Panem Mérym”. Przystojny i towarzyski młodzieniec należał do najmilszych i najczęściej zapraszanych gości warszawskich salonów. Kompozytorowi imponował nie tylko swą elegancją i wytwornym ubiorem, ale przede wszystkim tym, że miał do swojej dyspozycji „osobnego lokaja”. (md)
Zobacz więcej na temat: 

Ponowne otwarcie Liceum

12 września 1832 r., data ta związana była z ważnym wydarzeniem w życiu rodziny Chopinów. W 246. numerze „Kuriera Warszawskiego” zamieszczone zostało oświadczenie: „Przypomina się szanownej publiczności, iż zapis Uczniów do Liceum Warszawskiego w pałacu Kazimierowskim uczęszczać mających, rozpoczyna się od dnia 15 września i trwać będzie przez trzy dni […] we wtorek zaś od dnia 20 września rozpoczną się zwyczajne lekcje”. Ten anons bardzo ucieszył pana Mikołaja Chopina, który po zamknięciu Szkoły Wojskowej Aplikacyjnej, gdzie nauczał francuskiego, pozbawiony został posady, a tym samym stałego dochodu. Spóźniona co prawda zapowiedź otwarcia roku szkolnego w Liceum Warszawskim, musiała być z radością przyjęta nie tylko przez pana Mikołaja, jako doświadczonego pedagoga, ale także przez całą jego rodzinę. (md)
Zobacz więcej na temat: 

Między Chopinem a Lisztem

11 września 1841 r. Chopin przebywał w Nohant, skąd napisał list do swego przyjaciela Juliana Fontany. Wiele miejsca poświęcił osobie Franciszka Liszta, relacje z którym nie zawsze układały się pomyślnie. Chopin zazdrościł Węgrowi transcendentalnej techniki pianistycznej, szczególnie widocznej w interpretacjach etiud. Liszt musiał odczuwać rzeczywisty wymiar i niepowtarzalność chopinowskiej muzyki, nie potrafił się jednak z tym faktem pogodzić. Chopin nie akceptował także nonszalanckiego i ekstrawaganckiego stylu postępowania węgierskiego pianisty, o którym w liście do Fontany napisał z pewną dozą   złośliwości: „Liszta artykuł z koncertem na Katedrę Kolońską bardzo mnie zabawił: i 15000 ludzi porachowanych, i prezydent, i wiceprezydent, i sekretarz towarzystwa. […] Będzie on jeszcze kiedyś deputowanym – może nawet królem Abisynii albo w Kongo”. (md)
Zobacz więcej na temat: