Nie idziemy do kina, ale oglądamy premiery

Puste kina, brak premier filmowych stały się naszą pandemiczną rzeczywistością. Tymczasem David Fincher serwuje nam swój długo oczekiwany film na jednej z platform streamingowych. 

Festiwal polskiego kina w Nowym Jorku ruszy 30 kwietnia

Foto: shutterstock.com

Sztuka na srebrnym ekranie i kinowe newsy

Kinomani czekali na to bardzo długo. David Fincher, jeden z najwybitniejszych amerykańskich reżyserów m.in. "Poziemnego kręgu", "Siedem" czy "Social network" wyreżyserował swój pierwszy film dla Netfixa.  To obraz oparty o scenariusz, który napisał zmarły kilka lat temu ojciec Finchera, Jack Fincher. 

Posłuchaj

12:25 czwórka stacja kultura 4.12.2020 muszyński 10.15.mp3 O filmowej premierze "Mank" i newsach ze świata kina opowiada Łukasz Muszyński, krytyk filmowy (Stacja Kultura/Czwórka)

- To opowieść o Hermanie J. Mankiewiczu, autorze scenariusza filmu "Obywatel Kane". "Mank" to obraz opowiadający o Hollywood z lat 30. - opowiada Łuksza Muszyński. - "Obywatel Kane" dziś uznawany jest za jedno z wybitniejszych dzieł kina. Same kulisy powstania tego filmu były bardzo ciekawe. Scenariusz inspirowany był życiorysem bardzo bogatego magnata prasowego, Wiliama Randolpha Hersta, który dążył do tego, by zablokować realizację "Obywatela Kane'a. Uważał, że to będzie to krytyka jego postaci. Hermana J. Mankiewicz należał do grona bliskich znajomych Hersta - dodaje. 

Jest taka moda wśród amerykańskich reżyserów, żeby opowiadać o fabryce snów, tej sprzed lat Łukasz Muszyński 

W roli głównej zobaczymy Gary'ego Oldmana. - "Mank" na pewno będzie ciasteczkiem dla miłośników kina, dla tych, którzy fascynują się jego historią - mówi krytyk filmowy. To gorzka opowieść o Hollywood, miejscu, które nie jest fabryką snów, a fabryką kłamstw. Ten film mnie zmęczył, ale doceniam w nim wszystko - dodaje. 

Mank | Oficjalny zwiastun | Netflix/Netfix Polska

Gry na srebrnym ekranie. Stracony potencjał czy sukces kasowy?

W świecie filmu cały czas dużo się dzieje. Okazuje się, że Emma Stone, nie ma czasu dla Damiena Chazelle'a, i nie wystąpi w jego najnowszym filmie "Babilon". Aktorkę zastąpi Margot Robbie. - Ona też jest fantastycznąaktorką, ta zmiana to nie tragedia - ocenia Łukasz Muszyński. - Dziś już wiemy, że "Babilon" też będzie filmem o Hollywood. Ma się rozgrywać w latach 20.XX wieku, kiedy fabryka przygotowywała się do wprowadzenia dźwięku. Na ekranie Margot Robbie będzie partnerował Brad Pitt, a na tytuł musimy poczekać do 2022 roku - dodaje. 

Jest też dobra wiadomość dla fanów horrorów. Producent James Wan przygotowuje nowego "Van Helsinga", opowieść o łowcy wampirów, postaci znanej z powieści "Drakula". 

Kino i sieć - czy czeka nas zmiana modelu dystrybucji filmów?

- Wytwórnia Warner Bross ogłosiła, że wszystkie swoje filmy, które ma zaplanowane na 2021 rok, będzie jednocześnie dystrybuować w kinach i na swoim serwisie streamingowym (HBO Max) - mówi Łukasz Muszyński. - A te filmy to duże tytuły m.in. "Matrix 4", "Diuna" , nowy "Mortal Kombat", kontynuacja "Kosmicznego meczu", trzecia część "Obecności", prequel "Rodziny Soprano". To duże rzeczy i wielka zmiana - ocenia. 

Wytwórnie filmowe zawsze dążyły do tego, by swe produkcje najpierw pokazywać w kinach. Pandemia jednak sprawia, że dystrybucja kinowa nie daje im zarobku. Stąd decyzja Warner Bross. Warto wiedzieć, że serwisu streamingowego Warner Bross jeszcze nie ma w Polsce, a jego uruchomienie planowane jest na połowę 2021 roku. 

Decyzja wytwórni jest pewną jaskółką zmian. Jeśli będzie działać, to z pewnością pójdą z tym rozwiązaniem inni producenci. 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Łukasz Muszyński (filmweb)

Data emisji: 04.12.2020

Godzina emisji: 10.15

pj